PKP chwali się sukcesem Pendolino. Tymczasem pasażerowie domagają się powrotu tańszych pociągów

Intercity twierdzi, że Pendolino to sukces i chwali się liczbą przewiezionych pasażerów. Tymczasem klienci kolei chcą powrotu tańszych pociągów, a na wielu trasach skarżą się na spóźnienia.

PKP chwali się sukcesem Pendolino. Tymczasem pasażerowie domagają się powrotu tańszych pociągów
Źródło zdjęć: © PAP

15.12.2014 | aktual.: 15.12.2014 17:20

Można już podsumować pierwszy dzień kursowania Express Intercity Premium, czyli pociągów Pendolino. PKP Intercity ma uzasadnione podstawy do chwalenia się sukcesem – w niedzielę najnowsze pociągi spółki przewiozły ponad 6 tysięcy pasażerów, a łącznie sprzedano już 61 tys. biletów na przejazdy EIP. Nowe ekspresy kursują z Warszawy do Wrocławia, Krakowa, Katowic i Trójmiasta oraz z Krakowa do Gdyni. Kolejarze chwalą się, że Pendolino nie przeszkadzają warunki atmosferyczne.

- Mimo poniedziałkowych korków na drogach i mgieł na lotniskach, pociągi EIP jeżdżą zgodnie z rozkładem – stwierdza PKP Intercity w komunikacie prasowym.

O ile Pendolino faktycznie wygląda na sukces, o tyle pasażerowie pozostałych linii znajdują powody do narzekania. Okazuje się bowiem, że nowe pociągi kursują jak należy, ale na pozostałych trasach już tak różowo nie jest. "Zwykłe" składy PKP Intercity spóźniają się, tak jak zawsze.

- Podstolina miała +20 na zachodnim. Płacę za daną usługę i oczekuję jej należytego wykonania, jak 99 proc. osób tutaj... I nawet 5 minut to opóźnienie – napisała jedna z członkiń facebookowej grupy „Łódź-Warszawa ciężka przeprawa”.

- Miało być tak pięknie, obietnice były, zapewnienia były, ale w sumie po co dotrzymywać... Łodzianin jak zwykle opóźniony ponad 15 minut. Nowy rozkład widzę będzie miał tyle wspólnego z rzeczywistością co każdy inny. Chyba nigdy się niczego nie nauczycie.... Szkoda, że traktujecie klientów dzięki którym macie pracę z tak dalece idącym lekceważeniem...No ale pendolino jeździ i można grzać się w jego blasku... – skarżyła się klientka PKP IC na facebookowym profilu przewoźnika (pisownia oryginalna).

Oczywiście nie oznacza to, że spóźniają się wszystkie pociągi. Większość dociera do celu punktualnie i bez problemów. Ale w świetle chwalenia się Pendolino i komercyjnym sukcesem tych pociągów, dziwnie wygląda fakt, że na pozostałych trasach zdarzają się duże spóźnienia, a pasażerowie pocieszają się nawzajem, że pociągi może i nie są punktualne, ale docierają zgodnie z poprzednim rozkładem, zakładającym dłuższy czas podróży.

Obecność Pendolino na torach nie całkiem podoba się też mieszkańcom Krakowa, którzy przyzwyczaili się do tego, że w najpopularniejszych przedziałach czasowych mogli wybierać między ekspresami EIC, pociągami TLK, a pociągiem IR „Matejko”. W nowym rozkładzie zabrakło tego ostatniego, a najlepsze pory odjazdów ma właśnie Pendolino. Nie jest do końca prawdą, że nie ma możliwości taniego przejazdu między Krakowem a Warszawą, o czym pisaliśmy, gdyż poza godzinami szczytu wciąż są dostępne przejazdy TLK. Nie podoba się to - z oczywistych względów - pasażerom, którzy pilnują swoich budżetów, a nie mają okazji do kupowania biletów na Pendolino z dużym wyprzedzeniem (kiedy jest dużo taniej).

Nie dziwi więc, że krakowski dodatek „Gazety Wyborczej” postanowił przygotować petycję do minister infrastruktury Marii Wasiak. Pasażerowie domagają się w niej przywrócenia w godzinach szczytu taniego połączenia Krakowa z Warszawą. W ciągu raptem kilku dni pod petycją zebrano ponad 2 tys. podpisów, w tym podpis prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego. Wsparcie dla inicjatywy zapowiedział też marszałek sejmiku województwa małopolskiego, a podpisy zbierane są także w Warszawie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (39)