PKP wyda ponad milion na taksówki?
We Wrocławiu nagle zabrakło konduktorów - czytamy w "Gazecie Wrocławskiej". Za dowożenie ich z innych miast PKP słono płaci.
28.01.2009 08:29
Czy klientów PKP coś może jeszcze zdziwić? Na pewno nie spóźnione pociągi czy brudne dworce. To jednak banał przy informacji, że od początku stycznia tak zwane zespoły konduktorskie jeżdżą odprawiać pociągi taksówkami. Spółka PKP Przewozy Regionalne, oddział dolnośląski, może wydać na to w tym roku ponad milion złotych - o takich wydatkach zostali poinformowani pracownicy podczas spotkania z przełożonymi.
Bałagan powstał, bo we Wrocławiu nie ma drużyny konduktorskiej. Chodzi o kilkanaście osób. Wszystkich pracowników zabrała spółka PKP InterCity, gdy przejmowała linie pospieszne od Przewozów Regionalnych. Dlatego trzeba ich teraz dowozić z innych miast.
Spółka PKP InterCity nie czuje się jednak odpowiedzialna za bałagan z konduktorami na Dolnym Śląsku. - To nie była nasza decyzja, lecz PKP Przewozy Regionalne - twierdzi Agata Moczulska z PKP InterCity w Warszawie.
Ministerstwo Infrastruktury, które nadzoruje działalność spółek PKP, umywa ręce. Twierdzi, że to sprawa samorządu wojewódzkiego, bo to on płaci za usługi spółki PKP Przewozy Regionalne.
Zbulwersowani są sami kolejarze, którzy słyszą, że firma ma długi i nie stać jej na podwyżki zarobków.