Po dniach pełnych niepokoju na rynku nieznaczne odbicie. Ale to jeszcze nie hossa
Można powiedzieć nareszcie! Wczoraj, po siedmiu dniach głębokich spadków na giełdę powrócił lekki optymizm. Główne indeksy rozpoczęły dzień na lekkich plusach. Zamknęły wynikiem dodatnim od 0,74 proc. - WIG, do 1,65 proc. sWIG 80, czyli małych spółek.
19.01.2008 | aktual.: 20.01.2008 13:06
To właśnie on do tej pory był w czołówce spadków. Tylko mWIG40, średnich firm zamknął się na minusie. Ale już mikroskopijnym - 0,01 proc. Jednak niestety, największych spółek WIG20 nie zdołał przebić progu 3 tys. punktów. Przełamanie tego progu dałoby nadzieję na to, że wzrosty będą kontynuowane. _ Panika wśród inwestorów powoli wygasa _ - mów Marek Rogalski, główny analityk First International Traders DM. _ Odbicie może potrwać dwa, trzy tygodnie, później znów spodziewam się spadków. _
Dobry czas na wycofanie
Spodziewane krótkotrwałe wzrosty dla niektórych mogą okazać się dobrym momentem na wycofanie pieniędzy. Powinny to rozważyć osoby, które niedawno zainwestowały krótkoterminowo (na rok lub mniej) w jednostki funduszy małych i średnich spółek, czy w ich akcje. Kolejna korekta która zgodnie z opiniami analityków przyjdzie za klika tygodni, spowoduje, że ich straty z nietrafnego ulokowania kapitału jeszcze się powiększą. Spokojnie na sprzedanie jednostek uczestnictwa lub akcji mogą się również zdecydować osoby, które zainwestowały w te walory dwa, trzy lata temu. One nadal są na plusie. Sprzedając papiery, uratują jeszcze znaczną część zysków, no i swoje nerwy. Jedni i drudzy, jeśli jeszcze przez jakiś czas nie będą potrzebowali kapitału, mogą rozważyć zmianę inwestycji na fundusze bezpieczne - np. rynku pieniężnego.
Powinni pozostać
Pomimo dużych spadków na giełdzie, paniki i, sprzedawaniu papierów powinny oprzeć się osoby, które inwestują długoterminowo, np. na emeryturę. Osoby, które już od kilku lat odkładają po kilkaset złotych miesięcznie, są w zdecydowanie lepszej sytuacji niż ci, którzy w ubiegłym roku włożyli w fundusze wszystkie swoje oszczędności. W perspektywie kilkunastu lat ich obecne straty zostaną odrobione z dużą nadwyżką. Także inwestorzy nastawieni na średnioterminowe lokowanie w fundusze powinni w nich pozostać. W okresie pięciu lat obecne spadki nie powinny mieć dla nich znaczenia.
Wychodzić z inwestycji nie powinni właściciele akcji, którzy wierzą w fundamenty posiadanych przez siebie spółek.
Nie zapominajmy o dywidendzie wypłacanej przez spółki. Ubiegły rok dla wielu branż - np. banków, deweloperów - był rekordowy pod względem wyników finansowych. To pozwala mieć nadzieję, że także wypłata z zysków powinna być rekordowa.
Powinni kupować
O zakupie akcji mogą w tej chwili myśleć wytrawni inwestorzy, którzy z podobną sytuacją na giełdzie mieli kontakt już np. w 1994 czy 2000 r. W tej chwili akcje niektórych spółek można kupić po cenach z połowy 2006 r., kiedy to zaczęła się hossa na giełdzie.
Także jednostki wielu funduszy są teraz wyjątkowo tanie. To również okazja inwestycyjna.
Beata Tomaszkiewicz, Łukasz Pałka
POLSKA Gazeta Krakowska
Polecamy:
» Masz pytanie? Poradź się eksperta