Podwyżki pensji mają zatrzymać Polaków w kraju
Pracodawcy planują w tym roku 15%
podwyżki pensji, by zatrzymać pracowników uciekających za granicę.
Otrzymać je może ponad 60% zatrudnionych - ocenia "Metro".
22.02.2007 00:15
Polskie Stowarzyszenie Zarządzania Kadrami we współpracy z warszawską Szkołą Główną Handlową przygotowało raport, z którego wynika, że w tym roku możemy spodziewać się podwyżek pensji. Z przebadanych kilkuset firm w całym kraju w aż 60% z nich będą podwyżki wynagrodzenia zasadniczego sięgającego 10-15%. Podwyżki premii przewiduje aż 62% pracodawców. To jednak nie wszystko.
_ Atrakcyjne mogą się okazać także tzw. świadczenia pozapłacowe _ - mówi Marcin Kasperek, dyrektor ds. projektów z PSZK. - _ Chodzi o to, że niektóre firmy chcą same pokrywać koszty ubezpieczeń świadczeń zdrowotnych swoich pracowników oraz fundować im karty bonusowe _ - dodaje. Dzięki tym kartom pracownicy będą później mogli kupować tańsze towary np. w supermarketach.
Jako pierwsze wzrosnąć mają wynagrodzenia osób bardzo wąsko wyspecjalizowanych oraz tych zarabiających najmniej. Skąd ten niezwykły do tej pory u pracodawców pęd do napychania nam portfeli banknotami? - _ Z kraju już wyjechało ok. 1,5 mln ludzi. W dodatku młodych i wykształconych. To spowodowało, że brakuje ludzi do pracy _ - odpowiada Marcin Kasperek.
Wyjechali też wykwalifikowani robotnicy, którzy na Zachodzie zarabiają kilka razy więcej niż w Polsce. Badania wykazują, że 60% problemów rekrutacyjnych dotyczy specjalistów, a 30% robotników.
Raport wymienia także inne zachęty, którymi rodzime firmy chcą nęcić pracobiorców. _ Rozwiązaniem może być np. opracowanie elastycznych zasad zatrudnienia, które pozwalają na ich zmianę wraz ze wzrostem efektów w pracy _ - wyjaśnia Anna Pankowska-Gałaj z Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego. Innym pomysłem mogącym zachęcić Polaków do pracy nad Wisłą mają się też stać opłacane przez pracodawców szkolenia. Pozwolą one pracownikom na zawodowy awans, co w perspektywie też będzie się wiązało z grubszym portfelem. (PAP)