Polacy jeżdżą coraz szybciej. Idziemy na rekord
Pomimo wzmożonych kontroli policyjnych i zaostrzenia kar liczba kierowców przekraczających dozwoloną prędkość wciąż rośnie. Wszystko wskazuje na to, że pobijemy ubiegłoroczny niechlubny rekord.
W Szczecinie wielu kierowców wciąż ignoruje przepisy ruchy drogowego. Jak podaje "Głos Szczeciński", w miniony weekend policja zatrzymała aż 170 kierujących, którzy przekroczyli dozwoloną prędkość. Nadkomisarz Anna Gembala poinformowała, że oprócz licznych przypadków zbyt szybkiej jazdy, policja zatrzymała 11 nietrzeźwych kierowców, którzy stwarzali poważne zagrożenie na drogach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zarobki w pierwszej pracy. Zapytaliśmy ludzi, ile powinny wynosić
Najwyższą prędkość zarejestrowano na ul. Eskadrowej, gdzie kierowca opla pędził 122 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h. Za wykroczenie dostał 2,5 tys. zł mandatu i stracił prawo jazdy.
Podobne zdarzenia mają miejsce również poza miastem, gdzie niedawno na drodze ekspresowej S10 w pobliżu Stargardu zatrzymano kierowcę pędzącego ponad 213 km/h.
Statystyki potwierdzają skalę problemu. W ubiegłym roku na terenie województwa zachodniopomorskiego zarejestrowano 85 290 przypadków przekroczenia prędkości. W tym roku, od stycznia do sierpnia, doszło już do 70 586 takich naruszeń, co sugeruje, że sytuacja może być jeszcze gorsza.
- Kontrole policyjne są niezmiernie ważne. Ale same nie dadzą rady, jeśli nie zmieni się system dotyczący kształtowania postaw za kierownicą. A tę edukację można zacząć już w szkołach. I musielibyśmy się uzbroić w cierpliwość, bo efekty przyszłyby za dziesięć lat. Może pora na decyzje - komentuje w rozmowie z portalem Mariusz Podkalicki, ekspert doskonalenia techniki jazdy Pro Driving Team.
To właśnie nadmierna prędkość jest jedną z trzech głównych przyczyn wypadków, obok nieustąpienia pierwszeństwa i nieprawidłowego zachowania kierowców wobec pieszych. Mariusz Podkalicki zwraca uwagę, że problemu nie da się rozwiązać jedynie za pomocą podnoszenia kar.
Kontroli powinno być więcej, by kierowca miał świadomość, że musi uważać na drodze. Ale główny problem tkwi w czymś innym. Jeśli tatuś popełnia wykroczenia za kierownicą, to dziecko, które wiezie w aucie, w przyszłości będzie jeździło podobnie. Edukacja dotycząca zachowań za kierownicą powinna się zaczynać już w szkole - mówi w rozmowie z portalem Podkalicki.
Dodaje, że większość kierowców nie jest przygotowana na sytuacje kryzysowe na drodze. Po uzyskaniu prawa jazdy nie mają wystarczającej wiedzy, jak reagować w przypadku poślizgu czy innych niebezpiecznych sytuacji. To także wpływa na liczbę wypadków.
Mandaty dla kierowców w 2024 r.
Jak pisaliśmy w WP Finanse, w 2024 roku kierowcy muszą liczyć się z następującymi karami:
- przekroczenie prędkości do 10 km/h – 50 zł;
- przekroczenie prędkości o 31-40 km/h – 800 zł / 1600 zł (w przypadku recydywy);
- przekroczenie prędkości o 41-50 km/h – 1000 zł / 2000 zł (recydywa);
- przekroczenie prędkości o 51-60 km/h – 1500 zł / 3000 zł (recydywa);
- przekroczenie prędkości o 61-70 km/h – 2000 zł / 4000 zł (recydywa);
- przekroczenie prędkości o 71 km/h i więcej – 2500 zł / 5000 zł (recydywa).