Polacy ściągają pliki z sieci nawet w pracy
"Gazeta Wyborcza" pisze, że co najmniej 5 milionów Polaków ściąga z internetu filmy, muzykę, gry i programy komputerowe. Choć grozi im za to więzienie, dzielenie się plikami uważają za styl życia. Dla koncernów to jednak zwykła kradzież - czytamy w dzienniku.
27.04.2009 | aktual.: 27.04.2009 07:31
Ludzie ci traktują internet jak wielki hipermarket z filmami, muzyką, serialami, książkami, grami komputerowymi i oprogramowaniem. Z tą różnicą, że wychodzą z pełnym wózkiem, omijając kasę szerokim łukiem. I nie mają wyrzutów sumienia - pisze "Gazeta Wyborcza". Z badań opublikowanych przez SMG/KRC pod koniec 2008 roku wynika, że tylko co piąty Polak potępia ściąganie utworów bez zgody właściciela. Aż 36 procent nie widzi w tym nic złego.
Gazeta dodaje, że w światowych rankingach piractwa komputerowego Polska plasuje się wysoko. Mamy szóste miejsce na świecie, jeśli chodzi o liczbę nielegalnie udostępnianych plików do ściągnięcia. I drugie pod względem udostępnianych nielegalnie gier - wynika z badań firmy Symantec specjalizującej się w bezpieczeństwie internetowym.
Zjawisko jest tak powszechne, że Polacy bez oporów ściągają pliki z sieci nawet w pracy, korzystając ze służbowego łącza internetowego.
Więcej na ten temat - w "Gazecie Wyborczej".