Polacy utknęli na Zakynthos. Powodem usterka w dwóch samolotach LOT
Powrót z wakacji w Grecji okazał się dla nich niemożliwy. Powód to usterka techniczna w samolocie. Pasażerowie mieli lecieć innym planowym samolotem do Warszawy, problem w tym, że i ten uległ awarii. Po godzinach spędzonych na lotnisku musieli wrócić do hotelu. Turyści wściekli, a LOT się kaja.
"Sytuacja miała miejsce 16 lipca na Zakynthos" - pisze do nas nasz czytelnik przez platformę dziejesie.wp.pl. Powrót z wakacji okazał się gehenną. Problemy techniczne zawsze mogą się zdarzyć, ale awaria w dwóch samolotach które miały zabrać Polaków do domu to już prawdziwy pech.
Pierwszy lot z polskimi turystami do Bydgoszczy był zaplanowany na godzinę 11:00 czasu lokalnego. Jednak w związku z awarią samolot nie odleciał. "Pasażerowie mieli lecieć planowym samolotem do Warszawy o 18:40 razem z nami. Niestety i ta maszyna uległa awarii i start został przerwany na pasie. Kolejne godziny sterczeliśmy na lotnisku bez żadnej informacji ze strony LOT-u. Nikt się nami nie zajął" - skarży się nasz czytelnik.
Około godziny 22:30 naprawiony został mniejszy z samolotów. To jednak nie oznaczało końca problemów. Zabrał on co prawda pasażerów z lotu do Bydgoszczy, jednak poleciał do Warszawy. Pasażerowie lotu do stolicy utknęli na lotnisku. Jak zaznacza nasz czytelnik, godzinami czekali na decyzje.
"Przypomnę że nikt z LOT-u nie skontaktował się z nami. Gdyby nie obsługa lotniska, która starała się jak mogła, nic byśmy nie wiedzieli. Około północy zostaliśmy przetransportowani do hotelu. Nie otrzymaliśmy żadnego posiłku ani wody" - czytamy w liście od naszego czytelnika.
Sprawdziliśmy jak wyglądała sprawa z samolotami i poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie LOT. Polski przewoźnik potwierdził, że faktycznie były problemy z samolotami. "Wczoraj wykryto usterkę techniczną na dwóch samolotach, które obsługiwały połączenia między Zakynthos, Warszawą i Bydgoszczą. Spowodowało to znaczące nieregularności lotów na tych trasach, za co najmocniej przepraszamy naszych pasażerów" - poinformowało nas biuro prasowe LOT.
Odniósł się również do kwestii opieki nad polskimi turystami. "Pasażerom odwołanego rejsu z Zakynthos do Bydgoszczy (LO8782) LOT zapewnił posiłki, a po naprawieniu usterki w Grecji, miejsca na lot do Warszawy i transport kołowy do miejsca docelowego" - zapewnia LOT. "Tym osobom, które zostały w Zakynthos ze względu na brak wystarczającej liczby miejsc w samolocie, LOT zagwarantował nocleg w hotelu" - dodaje przewoźnik.
Polacy ruszyli na zagraniczne wakacje. Dwa kierunki dominują
Zmęczonych przeżyciami Polaków, którzy utknęli na Zakynthos zaskoczyła jednak propozycja lotu zastępczego, jaka miała paść ze strony LOT. Są wściekli, bo perspektywa powrotu do domu wydłuża się.
"Największym nietaktem ze strony LOT-u jest jednak propozycja lotu zastępczego. Nie podstawią oni samolotu zastępczego. Pasażerowie skazani są na kolejny planowy lot do Katowic 17 lipca o 22 czasu lokalnego. A co dalej z Katowic? Tego nie wiemy. Być może przewoźnik zorganizuje autobus do Warszawy, którym nad ranem dojedziemy do Warszawy. W grę wchodzi jeszcze poranny lot z Katowic do Warszawy, ale w Warszawie będziemy i tak dopiero w sobotę nad ranem. Ponad 24 godziny po planowanym przylocie" - podkreśla ze zniecierpliwieniem nasz czytelnik.
LOT przekonuje, że posłał już po naszych turystów dodatkowy samolot. "W związku z sytuacją, LOT podjął decyzję o wysłaniu po tych pasażerów dodatkowego samolotu, który dziś o godzinie 13:00 wystartuje z Warszawy. Lądowanie w Zakynthos planowane jest o 17:25 czasu lokalnego" - poinformował nas przewoźnik. "Jesteśmy w stałym kontakcie z pasażerami i przez cały czas są oni pod opieką naszych pracowników" - zapewnia LOT.
Grecja jest obok Turcji i Bułgarii najchętniej wybieranym przez Polaków wakacyjnym kierunkiem. W 2018 roku urlop spędziło tu nawet milion naszych rodaków. Kraj ten jako jeden z pierwszych otworzył swoje granice dla turystów po okresie zamknięcia związanego z pandemią koronawirusa.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl