Politycy o nowelizacji budżetu

Politycy, którzy byli gośćmi Salonu Politycznego Trójki, bronili stanowisk swych ugrupowań w kwestii nowelizacji tegorocznego budżetu.

18.07.2009 | aktual.: 18.07.2009 13:34

Nowelizacja, przyjęta przez Sejm zakłada zmniejszenie wzrostu Produktu Krajowego Brutto z 3,7 do 0,2 procent i podwyższa deficyt z 18 na 27 miliardów złotych. W sumie z powodu kryzysu dochody w tym roku będą o ponad 30 miliardów niższe niż planowano.

Paweł Wypych z Kancelarii Prezydenta nie jest optymistą w kwestii nowelizacji budżetu. Jego zdaniem, założenia które przyjął resort finansów i możliwość ponownej korekty ustawy są, jego zdaniem, niebezpieczne dla finansów publicznych. Paweł Wypych podkreślił, że rząd nie przedstawił do tej pory konkretnych sposobów walki z kryzysem.

Jerzy Szmajdziński z SLD uważa, że założenia budżetowe zostały źle oszacowane. Jego zdaniem, w gruzach legła cała filozofia dotycząca finansów. Jako przykład podał sztywny termin wejścia Polski do strefy euro, czy próbę oszacowania budżetu.

Zdaniem wicemarszałka Sejmu, rząd zaproponował chaotyczne cięcia, które w większości godzą w "szeroko rozumiany obszar społeczny". Gabinet Donalda Tuska nie przedstawił dotychczas żadnego sposobu na ożywienie polskiej gospodarki - podkreślił Jerzy Szmajdziński.

Jarosław Gowin z Platformy Obywatelskiej uważa, że kryzys okazał się większy niż przypuszczali ekonomiści. Wyraził zadowolenie z faktu, że odpowiedzialność za budżet ponosi rząd. Jednocześnie przypomniał, że prezydent w sprawie budżetu nie ma prawa weta. Poseł PO zaapelował do prezydenta, by nie przeszkadzał w inicjatywach, które mają przeciwdziałać kryzysowi.

Jarosław Kalinowski z PSL-u podkreślił, że budżetowe cięcia - choć bolesne - były w obecnej sytuacji nieuniknione. Być może jednak uda się uniknąć dalszych ograniczeń. Jarosław Kalinowski powiedział, że największe wyzwanie dopiero przed nami. Według polityka PSL, będzie to budżet na rok 2010.

donald tuskdziura budżetowanowelizacja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)