KombinująBrudziński przyłapany. Karczewski zaskakująco broni kolegi

Brudziński przyłapany. Karczewski zaskakująco broni kolegi

"Kupujcie polskie produkty", czy "korzystajcie z usług polskich firm" - takie słowa słyszymy niemal codziennie z ust polityków Zjednoczonej Prawicy. Okazuje się, że czasem i do ich gustu przypadają produkty niepolskie, jak np. praliny belgijskie, z którymi przyłapany został Joachim Brudziński.

Stanisław Karczewski (po lewej) broni zakupu belgijskich pralinek, na czym przyłapany został Joachim Brudziński.
Stanisław Karczewski (po lewej) broni zakupu belgijskich pralinek, na czym przyłapany został Joachim Brudziński.
Źródło zdjęć: © PAP | Waldemar Deska
oprac. KRO

14.01.2021 | aktual.: 03.03.2022 06:06

O sprawie poinformował "Fakt", który przyłapał Joachima Brudzińskiego w Warszawie z belgijskimi pralinkami. Europoseł tłumaczył dziennikowi, że niósł je dla kogoś z rodziny.

Gazeta jednak punktuje, że Brudziński jest jednym z tych polityków, którzy na Twitterze często nawołują do kupowania polskich produktów. W obronę europosła bierze jednak Stanisław Karczewski, jego partyjny kolega.

- Żyjemy w wolnym kraju, w Europie. Są rzeczy niepolskie, które są zdecydowanie lepsze od polskich - mówi senator, cytowany przez "Fakt". Z Brudzińskim i Karczewskim zgadza się poseł PiS Janusz Śniadek, który przyznał dziennikowi, że "belgijskie słodycze są wyborne".

Polscy cukiernicy w rozmowie z gazetą podkreślają, że polskie wyroby nie są gorsze od tych z Belgii. Takie zdanie wyraził m.in. prof. Andrzej Blikle.

- Jeżeli chodzi o produkcję rzemieślniczą, a szczególnie to, co robi mistrz świata w czekoladnictwie Janusz Profus, to jesteśmy na poziomie światowym - podkreśla Blikle w rozmowie z "Faktem".

Źródło artykułu:WP Finanse
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (482)