Popyt przechodzi trudne chwile

W czwartek nie nastąpiła poprawa nastrojów na rynkach globalnych. Kontynuowana była wyprzedaż akcji oraz surowców, czemu sprzyjało m.in. dalsze umocnienie dolara do euro. WIG20 również od rana spadał, chociaż niezłe wyniki największych polskich spółek nieco wstrzymywały przecenę.

Popyt przechodzi trudne chwile
Źródło zdjęć: © BM Banku BPH

13.05.2011 09:30

Pozytywnie zaskoczyły szczególnie raporty PGNIG oraz PZU, ale również wynik Pekao był nienajgorszy – pokrył się z prognozami analityków. Kursy akcji tych spółek odpowiednio mocno zyskiwały (PGNIG +5,1%), zachowywały się neutralnie (PZU +0,3%) oraz spadały w przypadku Pekao (-2,2%). Po drugiej stronie barykady plasowały się blue chipy powiązane z sektorem surowcowym, a zwłaszcza KGHM (-2,6%), który mocno taniał po rekomendacji zarządu spółki na wypłatę dywidendy w wysokości 8 PLN/akcję, co wyraźnie negatywnie zaskoczyło inwestorów. Kulminacja przeceny na rynkach wypadła w okolicach południa, potem indeksy zaczęły powoli odrabiać straty. Nie pojawił się ku temu jakiś konkretny powód, wyglądało to na odbicie po zbyt szybkich spadkach. Na pewno argumentem dla popytu do kupowania akcji nie powinny być dane z USA. W kwietniu w Stanach Zjednoczonych sprzedaż detaliczna w ujęciu podstawowym rosła o 0,6%, a oczekiwano +0,7%, liczba bezrobotnych pobierających zasiłek w zeszłym tygodniu była zgodna z prognozami, a
ceny na poziomie producentów rosły szybciej niż przewidywano. Mimo wszystko na Wall Street początkowe spadki zostały zredukowane i giełdy Starego Kontynentu również przystąpiły do niwelowania strat. WIG20 zachował się podobnie, dzięki czemu na zamknięciu spadał „tylko” o 1% (2830 pkt), a ważne techniczne wsparcia w rejonie 2800 – 2820 pkt zostały wybronione.

Obraz
© (fot. BM Banku BPH)

Analizując czwartkowe notowania na pierwszy rzut oka można uznać, że trend wzrostowy został zakończony. Indeks szerokiego rynku wypadł z kanału wzrostowego, którego dolne ograniczenie, umiejscowione wczoraj w okolicach 49 000 pkt, zostało pokonane już na starcie sesji. Powstała w ten sposób luka bessy straszy w układzie graficznym, chociaż faktyczna sytuacja nie jest tak dramatyczna. Przede wszystkim, pomimo naruszenia linii trendu należy zwrócić uwagę na fakt, że przecena zakończyła się dokładnie w okolicach wsparcia na 48 500 pkt, wynikających z ostatnich szczytów wcześniejszej konsolidacji. Po wtóre, wyrysowana świeca uznawana jest za mocno wzrostową formację młota, co dowodzi, że podaż na razie wygrała bitwę a nie cała wojnę. Do podobnych wniosków można dojść analizując sytuacje wskaźnikową. RSI wprawdzie obniżył wartość, ale spadków nie potwierdził Composite Index i Derivative Oscillator, co wskazuje na tworzenie się dywergencji pomiędzy wskaźnikami a w konsekwencji prawdopodobny sygnał kupna. Nadzieję
na taki scenariusz wzmaga neutralny ADX, który podkreśla wyrównanie sił na rynku. Sesja kończąca tydzień zapowiada się zatem ciekawie, chociaż pokonanie wsparcia na 48 500 pkt przekreśli szanse popytu na pewien czas.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)