Posłowie wyciągają z kasy Sejmu ile się da. Latają na potęgę

Posłowie rzucają się na publiczne pieniądze. Co kilka dni latają samolotem i biorą fortunę na paliwo do służbowych aut. Rekordzistą tego rankingu jest mistrz olimpijski Szymon Ziółkowski.

Posłowie wyciągają z kasy Sejmu ile się da. Latają na potęgę
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Jakub Kaczmarczyk

05.09.2018 | aktual.: 05.09.2018 10:29

Od początku kadencji poseł PO na loty i paliwo wydał w sumie 303,9 tys. zł. Jak komentuje w Super Expresie, takie są limity, a loty po kraju są w ten sposób rozliczane.

Gazeta opisuje też innych posłów, którzy latają dosłownie co trzy dni. A do tego wzięli jeszcze od początku kadencji 70 tys. zł żeby zatankować swoje samochody.

Na niechlubnej liście sejmowych pijawek wysoką lokatę zajmuje Wiesław Janczyk z PiS. Były wiceminister z resortu finansów wylatał 188,3 tys. zł. Jeśli doliczymy do tego wydatki za paliwo (73 700 zł) to okaże się, że wydaliśmy na niego grubo ponad ćwierć miliona.

Do tych, którzy na swoje podróże wydali najwięcej, zalicza się także Borys Budka z PO. Poseł uważa jednak, że 261,6 tys. zł, które z pieniędzy podatników przeznaczono na jego bilety lotnicze i benzynę to wcale nie jest powód do wstydu.

ZOBACZ: Zarobki posłów. Pracują ciężej niż inni Polacy?

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (473)