Prawo do urlopu macierzyńskiego jeszcze przed porodem

Matka matce nierówna. Do podobnego wniosku można dojść, patrząc na długość urlopów macierzyńskich w różnych krajach Europy. Różnice są spore. W niektórych krajach prawo do urlopu nabywają również kobiety jeszcze… przed porodem.

Prawo do urlopu macierzyńskiego jeszcze przed porodem
Źródło zdjęć: © thinkstock

20.05.2011 | aktual.: 20.05.2011 09:57

Dyrektywa europejska mówi, iż urlopy macierzyńskie powinny trwać przynajmniej 14 tygodni. Istnieje też ogólnoeuropejska tendencja do ich wydłużania. W wielu państwach macierzyńskie trwa kilkanaście tygodni. Zaliczają się do nich zarówno kraje duże, jak Niemcy czy Francja, jak też i te mniejsze, choćby Portugalia, Słowenia czy Litwa. W tej grupie znajduje się również Polska. Zagwarantowanych 20 tygodni wolnego dla matki, plus 2 tygodnie ewentualnego urlopu dodatkowego, plasuje nasz kraj w grupie „przeciętniaków” pod względem długości urlopów macierzyńskich. Matka matce nierówna. Do podobnego wniosku można dojść, patrząc na długość urlopów macierzyńskich w różnych krajach Europy. Różnice są spore. W niektórych krajach prawo do urlopu nabywają również kobiety jeszcze… przed porodem.

Polskie prawodawstwo przewiduje stopniowe wydłużanie urlopów macierzyńskich. Czy jednak dorównamy pod tym względem naszym sąsiadom zza morza? Szwecja od dawna przoduje, jeśli chodzi o prawa przysługujące osobom opiekującym się nowo narodzonymi dziećmi. Obojgu rodzicom przysługuje tam w sumie 480 dni wolnych, do podziału według uznania, przy czym każdy rodzic musi wykorzystać minimum 2 miesiące wolnego.

Do krajów, w których przysługuje przynajmniej 6 miesięcy urlopu macierzyńskiego – czy, jak to się coraz częściej określa, rodzicielskiego – należą również pozostałe kraje skandynawskie. Długie urlopy to przywilej należny matkom z obu krajów wyspiarskich, a ponadto obowiązują one w Chorwacji i na Słowacji.

W kilku krajach kodeks przewiduje także możliwość wzięcia wolnego przed urodzeniem dziecka. Przykładowo, przyszła szwedzka matka może udać się na urlop już na 7 tygodni przed rozwiązaniem. Ale jeszcze dłuższy okres urlopu „przedporodowego” należy się Angielkom (11 tygodni) czy Austriaczkom (8 tygodni). Mogą go brać także m.in. Francuzki i Holenderki. Komisarze europejscy zajmujący się sprawami zatrudnienia i rodziny dążą do zwiększenia wymiaru urlopów rodzicielskich w krajach Europy. Podkreślają przy tym, iż takie działania sprzyjają umacnianiu rodzinnych więzi oraz poprawie pozycji kobiet na rynku pracy. Ale nie brakuje też głosów przeciwnych. Według niektórych naukowców, a także organizacji i stowarzyszeń, skutki takich działań będą dokładnie przeciwne. Wydłużenie urlopów sprawi, iż niechęć pracodawców do zatrudniania kobiet w wieku rozrodczym się zwiększy. Organizacje te postulują krok w drugą stronę, to znaczy skrócenie urlopów macierzyńskich, nawet do 6 tygodni. Mówią także o przerzuceniu części
odpowiedzialności na mężczyzn i o obowiązkowych urlopach również dla nich.

Parlamentarzyści europejscy w ubiegłym roku wysunęli pomysł ujednolicenia przepisów związanych z urlopami macierzyńskimi w całej Unii. 20 tygodni urlopu, pierwsze 6 płatne w pełnym wymiarze, za pozostałe minimum 85% pensji, a ponadto urlopy ojcowskie trwające 2 tygodnie – tak brzmiały założenia PE. Ten pomysł spowodowałby wydłużenie urlopów o półtora miesiąca tam, gdzie są one najkrótsze. Jednocześnie trzeba pamiętać, że są kraje, w których długość macierzyńskiego to rok i dłużej. W tych przypadkach oznaczałoby to znaczne skrócenie czasu wolnego.

Kwestia długości urlopów wiąże się nierozłącznie z dwiema sprawami: z umacnianiem więzi rodzinnych i z konkurencyjnością na rynku pracy. Dla dobra tych pierwszych urlopy należałoby wydłużać, dla dobra tej drugiej – skracać. Co ciekawe, zwolennicy obu opcji podkreślają: dobro europejskiej rodziny, pracujących kobiet i mężczyzn jest właśnie tym, co chcieliby osiągnąć dzięki proponowanym regulacjom.

Tomasz Kowalczyk/JK

matkaprawo do urlopuurlop macierzyński
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)