Trwa ładowanie...
d7j3fg8
stal
19-03-2010 14:10

Prezes ArcelorMittal Poland: wypatrywanie koniunktury

Rozmowa z Sanjayem Samaddarem, dyrektorem generalnym ArcelorMittal na Europę Wschodnią, prezesem zarządu ArcelorMittal Poland S.A.

d7j3fg8
d7j3fg8

Rozmowa z Sanjayem Samaddarem, dyrektorem generalnym ArcelorMittal na Europę Wschodnią, prezesem zarządu ArcelorMittal Poland S.A.

*Jaki był miniony rok dla spółki? Na jakich działaniach skoncentrujecie się w 2010 roku? *
ArcelorMittal Poland, podobnie jak wiele firm hutniczych na całym świecie, musi się mierzyć z bardzo trudnymi uwarunkowaniami ekonomicznymi spowodowanymi kryzysem. Szybko podjęliśmy działania zmierzające do zapewnienia ciągłości naszej działalności w Polsce. W wyniku kryzysu znacznie obniżył się poziom zamówień, dlatego musieliśmy dostosować produkcję do warunków rynkowych.

W roku 2009 ze względu na warunki rynkowe wykorzystywaliśmy średnio 55 proc. naszych zdolności produkcyjnych. Jednak po słabej pierwszej połowie roku, zwiększony popyt na stal pozwolił nam na zwiększenie produkcji w trzecim kwartale ubiegłego roku.

W 2010 roku z całą pewnością chcemy się skupić na rozbudowaniu naszej oferty produktowej. Firma obecnie koncentruje swoje działania na tych segmentach rynku, w których możemy zwiększyć wartość dodaną wyrobów.

d7j3fg8

To, czy nastąpi dalsze ograniczenie produkcji, będzie zależeć od sytuacji rynkowej. Mamy nadzieję, że najgorsze jest już za nami, ale wzrost koniunktury jest ledwie widoczny. Póki co skupiamy się na redukcji zapasów. Nie obserwujemy znacznego wzrostu popytu. Naszym zdaniem, w roku 2010 popyt na stal wzrośnie o około 10 proc. w stosunku do roku 2009, ale musimy pamiętać, że w roku 2008 produkcja stali spadła o połowę!

*Mimo tych trudnych dla hutnictwa warunków, dość mocno inwestowaliście w Polsce. *
Ponownie przeanalizowaliśmy plany i doszliśmy do wniosku, że nie powinniśmy rezygnować z największych inwestycji. W 2009 roku, mimo kryzysu, ArcelorMittal Poland zainwestował 200 mln zł, głównie w blok kontrolno-pomiarowy do badania szyn, dwustanowiskowy piec kadziowy i modernizację walcowni zimnej w Krakowie. Była to kontynuacja 5-letniego programu inwestycyjnego. W tym czasie zainwestowaliśmy ponad 3,8 mld zł, tym samym przekraczając o 1,3 mld zł zobowiązania wynikające z umowy prywatyzacyjnej i protokołu o restrukturyzacji przemysłu hutniczego podpisanych z Unią Europejską.

Potencjał wytwórczy w polskich oddziałach koncernu ArcelorMittal ostatnio znacznie się rozrósł i unowocześnił. Czy teraz nastąpi przerwa w procesie inwestycyjnym?
Inwestycje nie tylko podnoszą konkurencyjność spółki, sprawiają również, że wahania rynku są dla niej mniej odczuwalne. Jeżeli w ciągu ostatnich 5 lat nie przeprowadzilibyśmy tak złożonego programu inwestycyjnego, skutki obecnego kryzysu byłyby dla firmy o wiele bardziej poważne. Na 2010 rok zaplanowaliśmy m.in. wybudowanie stanowiska odsiarczania surówki w Dąbrowie Górniczej, wykonanie instalacji automatycznego systemu kontroli jakości powierzchni blach w krakowskiej walcowni gorącej oraz inwestycje w linię oczyszczania gazu koksowniczego w Zdzieszowicach. Planujemy też znaczne inwestycje w poprawę warunków pracy.

*Czy przewidywana jest redukcja zatrudnienia w spółce? *
W ubiegłym roku ze względu na kryzys przeprowadziliśmy w Arcelor-Mittal Poland dwie edycje programu odejść pracowniczych, podczas których pracownicy mogli podjąć decyzję o rozstaniu się z firmą, otrzymując najwyższe w polskim przemyśle ciężkim odprawy. Programy te były kontynuacją procesu optymalizacji zatrudnienia, który jeszcze się nie zakończył.

d7j3fg8

Jak ocenia pan perspektywy rynku stali, krajowego i zagranicznego?
Skala i tempo spadku popytu na stal były szokiem dla wszystkich. Mniej zaskoczył nas fakt, że odbicie na rynkach rozwijających się, z Chinami na czele, nastąpiło znacznie szybciej niż w krajach rozwiniętych. Międzynarodowy Fundusz Walutowy przewiduje, że produkcja w roku 2010 wzrośnie o 9 proc. w Chinach, o 3,5 proc. w Brazylii i o 6,4 proc. w Indiach. Jeżeli chodzi o kraje rozwinięte, większość z nich powoli wychodzi z recesji, ale wykorzystanie zdolności produkcyjnych jest wciąż niskie. Nastąpi odczuwalna poprawa, ale rynek stalowy z całą pewnością nie ustabilizuje się w tym roku.

Ubiegłoroczne zużycie stali w Polsce ocenia się na 7,7 mln ton. Przypomnijmy, że w 2008 r. wynosiło 11,5 mln ton. To duży spadek. Według Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej, w tym roku możemy liczyć tylko na niewielki wzrost na poziomie 15 proc. Zapotrzebowanie na stal ze strony przemysłu motoryzacyjnego, maszynowego i AGD będzie wciąż niewielkie, ale mamy nadzieję, że do wzrostu produkcji przyczynią się projekty infrastrukturalne realizowane w tym i przyszłym roku.

Renata Dudała

d7j3fg8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d7j3fg8