Problemy techniczne Ipli na gali KSW. Czy można domagać się zwrotu pieniędzy?

Tysiące internautów są wściekłe na Cyfrowy Polsat. Wykupili transmisję gali KSW w Ipli, ale walk nie obejrzeli. Wszystko przez problemy techniczne. Sprawdzamy, jakie mają prawa i czy mogą domagać się od Cyfrowego Polsatu zwrotu wydanych 40 zł.

Problemy techniczne Ipli na gali KSW. Czy można domagać się zwrotu pieniędzy?
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Jakub Ceglarz

29.05.2017 | aktual.: 29.05.2017 18:11

O sprawie pisaliśmy w poniedziałek w WP. Klienci na facebookowym profilu Ipli narzekają, że wykupiona transmisja nie działała, a w najlepszym wypadku co chwilę się zacinała. Niektórzy z kolei nie dostali nawet kodu aktywacyjnego do transmisji. Takich komentarzy tylko na Facebooku jest ponad 2 tys.

Wielu z nich zapowiada walkę o zwrot pieniędzy. Czy to w ogóle jest możliwe z punktu widzenia prawa?

Postanowiliśmy więc zadzwonić na infolinię konsumencką. Usłyszeliśmy tam, że najważniejsze to złożyć reklamację u usługodawcy. - Od tego powinien pan zacząć - poinstruowała nas konsultantka. - Nie musi pan na razie niczego udowadniać, obowiązek ten pojawi się dopiero w przypadku, gdy dojdzie do sporu ze sprzedawcą - dodała.

Do składania reklamacji zachęca niezadowolonych klientów sama Ipla. "W przypadku reklamacji i zwrotu płatności prosimy o kontakt mailowy na adres: pomoc@ipla.pl" - czytamy w komentarzach na Facebooku.

Gdyby jednak zdarzyło się, że dostawca usługi stwierdzi, że problemu nie ma, to wtedy można szukać pomocy u urzędników. - W każdym starostwie funkcjonuje powiatowy rzecznik konsumentów - dowiedzieliśmy się na infolinii. - W przypadku problemów, warto poprosić go o pomoc w odzyskaniu należnych pieniędzy. Na razie jednak żadne skargi do UOKiK w tej sprawie nie wpłynęły - mówi nam biuro prasowe Urzędu.

Jak usłyszeliśmy na infolinii UOKiK, w przypadku problemów z odbiorem opłaconej transmisji klientowi należy się zwrot pieniędzy, ponieważ umowa nie została dotrzymana - telewizja nie zapewniła usługi w odpowiedniej jakości.

Tego samego zdania jest radca prawny Witold Wojsznis, prezes wrocławskiego oddziału Federacji Konsumentów. Wojsznis dodaje, że Ipla powinna nie tylko oddać równowartość kwoty, którą zapłacili za transmisję fani KSW, ale też dodać niewielką gratyfikację od siebie w ramach zadośćuczynienia. - To nie tyle kwestia prawna, co moralna - tłumaczy i zachęca do składania reklamacji.

Podobna sytuacja miała miejsce rok temu podczas Mistrzostw Europy w piłce nożnej. Wtedy również klienci wykupili dostęp do Ipli, by móc oglądać mecze francuskiego Euro i też nie obyło się bez problemów z jakością transmisji.

W ramach rekompensaty Cyfrowy Polsat postanowił, że klientom, u których usługa nie działa należycie, zostaną zwrócone pieniądze, a umowa rozwiązana. Z kolei ci, którzy nie chcieli zdecydować się na taki ruch, otrzymali prawo do bezpłatnego korzystania z pakietu Ipla sport przez miesiąc.

Czy na podobny ruch platforma zdecyduje się i tym razem? Tego nie wiemy. Zapytaliśmy o zdanie rzeczniczkę Cyfrowego Polsatu, ale do momentu publikacji tekstu nie otrzymaliśmy od niej odpowiedzi.

Źródło artykułu:WP Finanse
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (36)