Rejs na Mierzeję Wiślaną. W tym roku bilety są tańsze
Turyści znów mogą na własne oczy zobaczyć flagową inwestycję rządu PiS, która pochłonęła 2 mld zł. Żegluga Gdańska oferuje rejsy z Gdyni na przekop Mierzei Wiślanej, choć do tej pory atrakcja cieszyła się średnim zainteresowaniem. W tym roku za bilety zapłacimy mniej.
Rejsy turystyczne z Gdyni na Przekop Mierzei Wiślanej wystartowały w czerwcu 2023 r. Atrakcja jest dostępna także w tym roku, a Żegluga Gdańska zapewnia, że będzie można z niej skorzystać bez względu na pogodę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Leszek Miller o przekopie Mierzei: na razie to jest rów, którym płyną kajaki
Rejs na przekop Mierzei Wiślanej. "Przecieramy szlaki"
W ubiegłym roku przewieźliśmy latem około tysiąca pasażerów. To nowe połączenie, dopiero przecieramy szlaki. (...) W zależności od zainteresowania pasażerowie popłyną na pokładzie katamaranu Rubin, który może zabrać do 500 pasażerów lub statku pasażerskiego Smile, który pomieści 170 osób - stwierdził w rozmowie z portalem Bizblog.pl Jerzy Latała, prezes Żeglugi Gdańskiej.
Rejs trwa trzy godziny w jedną stronę. Statek płynie do przekopu, ale nie przepływa przez kanał. Następnie cumuje na dwie godziny w porcie Nowy Świat, a pasażerowie mogą opuścić pokład i obejrzeć inwestycję.
W ubiegłym roku bilet normalny na rejs kosztował 250 zł, a bilet ulgowy - 200 zł. W tym roku Żegluga Gdańska postanowiła obniżyć ceny - za całodniową atrakcję zapłacimy 200 zł (zarówno za bilet normalny, jak i ulgowy). W cenę biletu wliczona jest możliwość zabrania ze sobą roweru - obowiązuje zasada 1 osoba/1 rower.
Rejs odbywa się wyłącznie w soboty (do 31 sierpnia 2024 r.). Statek wypływa z Gdyni o godz. 9:00 i wraca o godz. 17:00.
"Pozwól sobie na fantastyczną przygodę i wybierz się z nami na Mierzeję Wiślaną!" - zachęca Żegluga Gdańska na oficjalnej stronie internetowej.
Nowa pogłębiarka na przekopie
Kanał Żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną został uroczyście otwarty 17 września 2022 r. i jego celem jest uproszczenie szlaku morskiego na Bałtyku. Inwestycja od początku wzbudzała kontrowersje ze względu m.in. na koszty i spór o Elbląg.
Jednak ostatnio doszło do przełomu - na teren przekopu dotarł nowy sprzęt. To pogłębiarka Ursa, która ma zwiększyć głębokość toru wodnego między portem w Elblągu a Morzem Bałtyckim. Kosztowała 117 mln zł, ale na zakończenie inwestycji trzeba poczekać jeszcze dwa lata.