Rewolucja w podatkach? Zobacz, jakie zmiany nadchodzą w PIT
Super podatek? Koniec z PIT, składką na ZUS i NFZ? Wyższa kwota wolna? 500+ w deklaracji? Wiele się ostatnio mówi o rewolucji podatkowej, którą szykują nam rządzący.
Super podatek? Koniec z PIT, składką na ZUS i NFZ? Wyższa kwota wolna? 500+ w deklaracji? Wiele się ostatni mówi o rewolucji podatkowej, którą szykują nam rządzący.
Postanowiliśmy sprawdzić, jakie faktycznie zmiany nadchodzą w PIT i z czym musi liczyć się przeciętny Kowalski, rozliczając się z fiskusem.
Oto jak wygląda podatkowy "przewrót" PiS.
Według uchwalonej 29 listopada 2016 r. i tego samego dnia podpisanej przez prezydenta nowelizacji ustawy o PIT kwota wolna wyniesie 6600 zł rocznie. Oznacza to, że osoby, które w 2017 r. uzyskają dokładnie taki dochód lub mniejszy, nie zapłacą podatku.
Dla zarabiających rocznie ponad 11 000 zł, ale mniej niż 85 528 zł - czyli dla większości podatników - nie zmieni się nic. Kwota wolna nadal będzie wynosiła 3091 zł. Za to w przypadku tych, którzy zarabiają powyżej 85 528 zł, kwota zmniejszająca podatek będzie się stopniowo kurczyć.
Najmocniej stracą najbogatsi. Przy dochodach powyżej 127 tys. kwota wolna zniknie całkowicie.
Należy jednak pamiętać, od kiedy obowiązywać będą te zmiany.
Zmiany w podatku dochodowym, dotyczące kwoty wolnej, weszły w życie od 1 stycznia 2017 r., czyli dotyczyć będą dochodów uzyskanych w 2017 r. Dlatego, wypełniając PIT za 2016 r., rozliczać się należy według starych zasad.
Więcej na temat kwoty wolnej tutaj: Zapłacisz mniej czy więcej? Mamy obliczenia
Mimo znowelizowanej ustawy o podatku od osób fizycznych w 2017 r. progi podatkowe pozostają niezmienione, obowiązują dotychczasowe zasady opodatkowania dochodów.
Podatnicy, którzy w roku ubiegłym uzyskali dochód poniżej kwoty 85 528 zł, zapłacą 18 proc. podatku. Ci, którzy wykażą wyższy dochód - 32 proc.
Zmian w PIT nie spowoduje również wprowadzony w kwietniu ubiegłego roku program "Rodzina 500+". Świadczenie to - tak jak i wynagrodzenie z umowy o pracę, zlecenia czy z prowadzonej firmy - jest przychodem, jednak podobnie jak inne ulgi prorodzinne - jest zwolnione z opodatkowania.
Nie zmieniają się również tzw. ulgi na dziecko. Rodzina z jednym dzieckiem może maksymalnie odliczyć w zeznaniu podatkowym 1 tys. 112,04 zł; z dwójką dzieci - 2 tys. 224,08 zł; z trójką - 4 tys. 224,12 zł; z czwórką - 6 tys. 924,12 zł, a z pięciorgiem - 9 tys. 624,12 zł.
W ostatnim czasie do kosza trafiła długo zapowiadana rewolta pod nazwą jednolitego podatku, który miał być wprowadzany już od 2018 r.
Według zapowiedzi rządu mieliśmy przestać rozliczać się z podatku PIT, zniknąć miały też składki na ZUS i NFZ. Zamiast tego każdy Polak zapłacić miał jednolitą i prostą daninę.
Projekt powstał i trafił do resortu finansów, jednak ostatecznie cała koncepcja jednolitego podatku została odrzucona przez Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów, któremu przewodniczy Mateusz Morawiecki.
- Po rzeczowych konsultacjach i wszechstronnych analizach "za" i "przeciw", zdecydowaliśmy, że nie wprowadzimy tego rozwiązania do polskiego systemu podatkowego - oświadczył wicepremier Mateusz Morawiecki, dodając, że "wygrał interes przedsiębiorców".
W zamieszaniu informacyjnym, dotyczącym zapowiedzi wprowadzenia jednolitego podatku, pojawiły się również doniesienia o likwidacji wspólnych rozliczeń małżonków.
Jednak i w tym przypadku, podobnie jak z ulgami na dzieci, nic się nie zmienia. Ulga dla małżonków zostaje i będzie można z niej korzystać jak do tej pory.
Czy jeszcze jakieś zmiany planują nam w najbliższym czasie zafundować rządzący?
Ważną deklarację w sprawie podatków złożyła niedawno premier Beata Szydło. W wywiadzie dla PAP zapowiedziała, że w przyszłym roku nie będzie żadnych zmian w systemie podatkowym.
- W 2017 roku system podatkowy będzie funkcjonował na tych samych zasadach jak do tej pory. Oczywiście, będziemy nadal pracować nad uszczelnieniem systemu podatkowego. Efekty są widoczne już w tegorocznym budżecie. Mamy wyższe dochody niż w ubiegłym roku o ponad 17 miliardów złotych. Część zmian zacznie obowiązywać po Nowym Roku, ale nie dotyczą one zmiany systemu podatkowego, tylko jego uszczelnienia - powiedziała premier Szydło, ucinając wszelkie spekulacje na temat podatkowej rewolty PiS.