Robakomat kusi wędkarzy 24 godziny na dobę. To jednak nie pierwszy tego typu i nie najdziwniejszy automat vendingowy
Robakomat to nie największa osobliwość wśród automatów vendingowych.
07.05.2017 | aktual.: 07.05.2017 12:00
Przy sklepie wędkarskim w Oleśnicy stanął robakomat, czyli automat vendingowy sprzedający przez całą dobę robaki i drobne akcesoria wędkarskie. Wbrew pozorom, nie jest to pierwsze tego typu urządzenie w Polsce - robakomaty pojawiły się nad Wisłą już siedem lat temu. Nie jest to też najdziwniejszy automat vendingowy.
Na facebookowym profilu sklepu przy ul. Wileńskiej w Oleśnicy pod koniec kwietnia pojawiło się takie ogłoszenie: "Robakomat na: białego robaka, pinkę, robaka kolorowego, robaka czerwonego, dendrobenę (3,4), zanęty, dodatki, haczyki, kulki proteinowe, kukurydzę w puszce i wiele innych artykułów. Czynne 24h". Pojawienie się robakomatu spotkało się z bardzo przychylnymi komentarzami. "Niejeden w niedzielę powinien zostawić flaszkę pod drzwiami sklepu za ten pomysł" - napisał jeden z użytkowników Facebooka. " Niech Pana Bóg błogosławi za ten automat" - dodał inny.
Najwyraźniej nie wszyscy mieszkańcy Oleśnicy zareagowali na robakomat tak, jak chciałby tego właściciel sklepu. Zaledwie dwa dni po pierwszym wpisie zamieścił na Facebooku taki apel: "Gdyby robakomat odmówił współpracy to BARDZO proszę nie kopać i nie pluć na niego. Sprawy sporne załatwimy polubownie. Wszystko jest do sprawdzenia dzięki monitoringowi. Wszystko jest nagrywane. Pozdrawiam wędkarzy".
Robakomat to nie największa osobliwość wśród automatów vendingowych. O ile automaty z pizzą, jajkami czy butami nie budzą już większego zdziwienia, o tyle pomysł ustawiania urządzeń sprzedających sztabki złota i złote monety, może wydawać się kuriozalny. Jak się jednak okazuje, na takie automaty jest popyt. Po sukcesie urządzeń Gold to Go w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, kolejne pojawiły się w Niemczech, Szwajcarii, Portugalii i USA, a nawet w Kolumbii i Peru.