RPP obniżyła stopy, zachęca rząd do dyscypliny

Rada Polityki Pieniężnej obniżyła dziś stopy procentowe o 75 pkt bazowych, a stopa główna (referencyjna) w Narodowym Banku Polskim wynosi od dziś 4,25 proc

WYDARZENIE DNIA

Rada Polityki Pieniężnej obniżyła dziś stopy procentowe o 75 pkt bazowych, a stopa główna (referencyjna) w Narodowym Banku Polskim wynosi od dziś 4,25 proc.

W komunikacie Rada zwraca uwagę na cały szereg zagrożeń dla gospodarki, które zarazem działać będą antyinflacyjnie. Głównie chodzi o postępujące spowolnienie gospodarcze u głównych partnerów handlowych Polski, co uderza w nasz rynek i łagodzi presję płacową. Zdaniem Rady nawet słabnący złoty - dotąd będący przedmiotem obaw Rady, że względu na swoje proinflacyjne zachowanie - przestaje być palącym problemem, bo w warunkach spowolnienia gospodarczego słaby złoty niekoniecznie musi służyć zwiększoną inflacją. RPP dodała, że czynnikiem wspierającym dalsze łagodzenie polityki monetarnej będzie zachowanie dyscypliny budżetowej przez rząd.

SYTUACJA NA GPW

Zgodnie z przewidywaniami notowania zaczęły się od realizacji zysków, a próba odrobienia strat pojawiła się bardzo szybko. Zbyt szybko. Po 11-tej popyt został nakarmiony akcjami, a kupujący zdali sobie sprawę, że jedna silnie wzrostowa sesja to wszystko na co stać rynek w obecnych warunkach. I że tą sesję mieliśmy wczoraj. Wobec spadków na giełdach europejskich zniżki u nas przyspieszały. Jednak niewielka skala obrotów nadal pozwala mówić o realizacji zysków na GPW, niekoniecznie zaś o powrocie do spadków. Przedłużająca się niepewność związana ze skalą obniżek stóp w NBP nie wpływała wyraźnie na nastroje, podobnie jak sama decyzja Rady. Natomiast nie da się nie zauważyć, że najsilniej przeceniano dziś akcje banków BZ WBK, Pekao i PKO BP (spadły po ok. 5 proc.), co miało swoje przełożenie notowania całego indeksu. Słabiej radziły sobie także spółki surowcowe (KGHM i rafinerie) po realizacji zysków na giełdach paliw i metali.

GIEŁDY W EUROPIE

Najogólniej rzecz ujmując dzisiejsze notowania w Europie można nazwać realizacją zysków. Oczywiście każde działania inwestorów muszą mieć swój pretekst, względnie po prostu medialne usprawiedliwienie. Za takie od biedy uchodzić może raport Severn Trent - brytyjskiej spółki komunalnej. Okazuje się, że nawet tzw. branże defensywne mogą tracić w czasie kryzysu, bo ludzie mogą próbować oszczędzać także na zużyciu wody, czy wyrzucanych śmieciach. Ochrona środowiska wywołana cięciami wydatków konsumenckich będzie kosztować ww. spółkę utratę 4,4 proc. przychodów w 2009 r. Jej raport był przyczynkiem do sprzedaży innych spółek komunalnych i rozmaitych refleksji. Skoro konsumenci oszczędzają na wodzie, to co mają powiedzieć producenci dóbr konsumenckich (samochodów, RTV, ubrań czy kosmetyków)?

Notowania w Stanach zaczęły się bardzo spokojnie, indeksy zmieniały się o kilka dziesiątych procent.

WALUTY

Euro drożało dziś, ale tylko do 11-tej. Cena 1,33 USD za wspólną walutę wydała się inwestorom nagle nieracjonalnie wysoka, skoro zaledwie w piątek po południu była o 5 centów niższa. Zatem później oglądaliśmy już obrazek znany z innych parkietów, a określany wspólną nazwą "realizacja zysków". Również dane z eurolandu wskazujące na wzrost deficytu obrotów bieżących w listopadzie do 16 mld dolarów (miesiąc wcześniej było to o 10 mld USD mniej) mogły inwestorów utwierdzić w słuszności swoich poczynań. U nas złoty tez umacniał się tylko do czasu (mniej więcej tego samego co euro wobec dolara). Po południu wszystko wróciło "do normy" czyli niepewności związanej z przyszłością złotego. Na koniec dnia dolar wart był 3,336 PLN (rano aż 10 groszy mniej), euro 4,389 PLN (rano 4,30 PLN), a frank 2,926 PLN (rano 2,85 PLN).

SUROWCE

To, co rzuca się w oczy przy dzisiejszej przecenie na giełdach surowców, to wyjątkowa odporność złota i srebra na turbulencje. Metale staniały wprawdzie, ale tylko po 0,5 proc. Spadek robiłby może wrażenie w innych dniach, ale nie w takim, w którym baryłkę ropy przeceniono o 4,4 proc., a miedź o 7,1 proc. I ropa i miedź dalekie są jednak od swoich dołków cenowych z połowy miesiąca, więc nawet tak silne spadki jak dzisiejsze nie przesądzają powrotu do tendencji spadkowej. Zwłaszcza, że ledwie wczoraj i ropa i miedź (i złoto i srebro) silnie zyskiwały. Być może te częste i gwałtowne zmiany kierunków notowań są zapowiedzią odwrócenia trendu, ale dla wszystkich lepiej by było, gdyby rynek chciał się tylko wyszumieć przed dłuższym okresem stabilizacji.

KOMENTARZ PRZYGOTOWALI
Łukasz Wróbel, Emil Szweda - Open Finance.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)