Trwa ładowanie...

Rynek obligacji w Chinach otwarty. Inwestorzy obawiają się spadków juana

Drzwi do międzybankowego rynku obligacji w Chinach zostały otwarte dla zagranicznych inwestorów, ale ci nie są chwilowo chętni, żeby na niego wkroczyć. Decydują obawy o słabnącą gospodarkę i perspektywy juana.

Rynek obligacji w Chinach otwarty. Inwestorzy obawiają się spadków juanaFot: november-13/CC BY-NC 2.0/flickr
d2k2g3w
d2k2g3w

Udostępnienie rynku oczekuje się, że przyciągnie dużo kapitału na rynek średnio i długoterminowych obligacji w Chinach, co może pomóc w spadkowym ciśnieniu wywieranym ostatnio na juana. Zagraniczni inwestorzy wolą jednak poczekać aż warunki ekonomiczne będą dogodniejsze a polityka rządu bardziej przejrzysta.

Inni wybierają wysokooprocentowane obligacje denominowane w juanie wolnorynkowym (offshore), szczególnie że oczekiwane jest w tym roku cięcie stóp procentowych przez Ludowy Bank Chin oraz inne posunięcia luzujące politykę pieniężną.

To powinno natomiast zwiększyć ciśnienie na spadki juana. Ekonomiści ankietowani przez Reutera przewidują, że spadnie on o jeszcze 3,5 proc. względem dolara w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy.

Ludowy Bank Chin pod koniec lutego, że zezwoli niektórym rodzajom inwestorów zagranicznych na kupowanie obligacji na rynku międzybankowym i zlikwiduje kwoty ograniczeń dla długoterminowych inwestorów, takich jak fundusze emerytalne, czy fundusze charytatywne.

d2k2g3w

To zdecydowane rozszerzenie dostępu do trzeciego największego rynku obligacji na świecie dla dwóch kanałów dostępu: kwalifikowanych inwestorów instytucjonalnych (Qualified Foreign Institutional Investor QFII) i (Renminbi Qualified Foreign Institutional Investor RQFII), które są ograniczone do specjalnych licencji i zezwoleń kwotowych.

- Krótkoterminowy wpływ zmian będzie umiarkowany, bo koszty finansowania w juanie są relatywnie wysokie a rynek jest skoncentrowany na ryzyku deprecjacji juana - napisali analitycy Nomury w swojej nocie rynkowej.

Rentowność obligacji w juanie wolnorynkowym (offshore) w Hong-Kongu są dużo wyższe nić tych denominowanych w juanie regulowanym (onshore). W przypadku trzyletnich obligacji rządowych wynosi odpowiednio 4,01/3,62 proc. dla juana offshore i 2,49/2,43 proc. dla juana onshore.

- Więcej funduszy zagranicznych wpłynie na rynek chiński tylko wtedy, gdy luka pomiędzy rentownością obligacji w juanie onshore i offshore - powiedział Reuterowi szef działu analiz rynku obligacji w chińskim banku z Hong-Kongu.

d2k2g3w

Zagraniczni inwestorzy mają obecnie około 2 proc. z chińskiego siedmiobilionowego zadłużenia na rynku obligacji. To dużo mniej niż w Korei Południowej (6,5 proc.) i Indiach (4,5 proc.), nie wspominając o rynkach włączonych w indeks JP Morgan GBI-EM.

Stan posiadania chińskich obligacji przez zagraniczne instytucje, według oficjalnych danych spadł do rekordowo niskiego poziomu w styczniu (7,6 miliarda dolarów). Stąd reakcja władz, które chcą zapobiec ucieczce kapitału.

d2k2g3w

Jak powiedział Reuterowi Hayden Briscoe - dyrektor segmentu rynku długu Azji i Pacyfiku w AllianceBernstein, który inwestuje zarówno w obligacje zarówno denominowane w juanie wolnorynkowym w Hong-Kongu, jak i regulowanym - jego firma celowała jeszcze niedawno w stopę zwrotu 3 proc. na dziesięcioletnich obligacjach rządowych denominowanych w juanie regulowanym, a teraz oczekuje już tylko 2,88 proc. rentowności.

Eksperci Deutsche Banku oczekują, że udział zagranicznych inwestycji w rynku chińskich obligacji wzrośnie do 8-10 proc. w najbliższych pięciu latacg, co oznacza szacunkowo 8-10 bilionów potencjalnego napływu kapitału.

d2k2g3w
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2k2g3w