obligacje skarbowe

Premier Mateusz Morawiecki zainwestował w ubiegłym roku 4,6 mln zł oszczędności w obligacje skarbowe - wynika z opublikowanego niedawno oświadczenia majątkowego szefa rządu. W zależności od tego, na ile lat są to obligacje, majątek premiera może mocno wzrosnąć. We wtorek rzecznik rządu był pytany, jakie dokładnie obligacje wybrał premier. Piotr Müller odpowiedział jednak, że takich szczegółów nie zna i zaznaczał, że obligacje może kupić każdy Polak.

W dzisiejszych czasach, kiedy to przedsiębiorstwa funkcjonują w rozwiniętej gospodarce rynkowej, głównymi źródłami finansowania prowadzonej działalności są przede wszystkim środki własne oraz kredyty bankowe. Jednak w związku z coraz bardziej rygorystyczną polityką kredytową wiele podmiotów gospodarczych nie spełnia wymogów banków i nie jest w stanie skorzystać z takiego finansowania.

Drzwi do międzybankowego rynku obligacji w Chinach zostały otwarte dla zagranicznych inwestorów, ale ci nie są chwilowo chętni, żeby na niego wkroczyć. Decydują obawy o słabnącą gospodarkę i perspektywy juana.

Ministerstwo Finansów planuje w listopadzie emisję 13-miesięcznych obligacji skarbowych. Oprocentowanie będzie wynosić 3,04 proc. w skali roku. Tzw. "trzynastki" będzie można nabyć przez internet od 1 listopada, a fizycznie od 4 listopada.

Resort finansów wyemituje w listopadzie jednorazową serię krótkich obligacji oszczędnościowych, które wykupi już po 13 miesiącach - donosi "Gazeta Wyborcza".

Od 18 października na parkiecie można handlować kontraktami na stawki WIBOR i obligacje skarbowe. Giełda liczy, że będą się cieszyć powodzeniem. Wiele wskazuje, że tak może być, jednak wcześniejsze doświadczenia z tego typu instrumentami nie skłaniają do nadmiernego optymizmu.

Propozycja zmian w OFE zaprezentowana przez rząd uderzyła w ostatnich dniach nie tylko w giełdę, ale również w polski dług. Jego obsługa jest coraz droższa. Obserwujemy poziomy rentowności najwyższe od roku. To jednak nie jedyny powód gwałtownej reakcji.

W ciągu ostatniego roku rentowności polskich obligacji osiągały poziomy niespotykane dotąd w historii. Dzięki nim rząd zarobił 7,3 mld zł. To czysty zysk dla polskich podatników - pisze "Puls Biznesu".

Polskie obligacje skarbowe rozchodzą się na pniu. Ich wycena bije rekordy. Cieszy się Jacek Rostowski, cieszy się rząd. Nikt nie myśli, co się stanie, gdy w tym samym tempie inwestorzy zaczną wyprzedawać polski dług. A właśnie z tych pieniędzy finansowane mają być dłuższe urlopy macierzyńskie.

Podobnie jak miesiąc wcześniej, w kwietniu najgorszą inwestycją okazały się fundusze akcji polskich. Słabsze dane makro i oczekiwania co do dalszych obniżek stóp procentowych sprawiły jednak, że straty poniesione na funduszach akcji można było odrobić na obligacjach.

Rząd przyjął we wtorek założenia do projektu nowelizacji ustawy o obligacjach, a także o poręczeniach i gwarancjach udzielanych przez Skarb Państwa oraz niektóre osoby prawne. Zmiany mają wspierać rozwój rynku długoterminowych nieskarbowych papierów dłużnych.

Średnio 13,6 proc. rentowności brutto można było osiągnąć na sprzedaży ostatnich dwunastu serii obligacji korporacyjnych debiutujących na Catalyst.

Obligacje jako instrument dłużny klasycznie przyjęło się uważać jako papier stosunkowo bezpieczny, gwarantujący zysk większy niż na lokacie bankowej. Stopa zwrotu z inwestycji w tego rodzaju papiery wartościowe zależy jednak od ryzyka, jaki zgodzimy się zaakceptować.

Odsetki z obligacji korporacyjnych są średnio o 131,5 proc. wyższe od zysków z obligacji skarbowych i o 118 proc. wyższe niż średnie odsetki z lokat.

Po trzech latach względnego spokoju, czwarty rok działania Catalyst będzie obfitował w emocje. W 2013 roku na wykup czeka 79 serii obligacji korporacyjnych wartych 2,666 mld zł. To pięć razy więcej niż w 2012 roku. Już wiadomo, że nie wszyscy emitenci mają środki na wykup.

Fundusze obligacji specjalnie nie odbiegają od bezpośredniej inwestycji w obligacje detaliczne. Pod względem wysokości osiąganych w przeszłości stóp zwrotu, w zależności od sytuacji, zyski różniły się o kilka punktów procentowych.

Francuskie banki pogrążają się w poważnych tarapatach z powodu swojego zaangażowania finansowego w Grecji - alarmują media nad Sekwaną. Eksperci twierdzą jednak, że indywidualni klienci banków nie mają powodów do obaw.

Ministerstwo Finansów promuje polskie papiery skarbowe na rynkach azjatyckich - w Korei Południowej, Singapurze i Chinach.

Rekordowy popyt na wczorajszej aukcji "dwulatek" świadczy o tym, że kryzys zaufania na rynku długu wywołany problemami Grecji nie dotknął jeszcze Polski.