Rząd i PGE: polski projekt jądrowy wchodzi w nową fazę
Wraz z przyjęciem przez rząd programu energetyki jądrowej cały projekt wchodzi w nową fazę - mówili w środę przedstawiciele rządu, inwestora oraz dozoru jądrowego. Nie dyskutujemy już, czy budować elektrownią atomową, ale kiedy i z kim - podkreślił Aleksander Grad z PGE EJ1.
29.01.2014 | aktual.: 29.01.2014 13:19
Wraz z przyjęciem przez rząd programu energetyki jądrowej cały projekt wchodzi w nową fazę - mówili przedstawiciele rządu, inwestora oraz dozoru jądrowego. Nie dyskutujemy już, czy budować elektrownią atomową, ale kiedy i z kim - podkreślił Aleksander Grad z PGE EJ1.
Wicepremier Janusz Piechociński podkreślił na konferencji prasowej przedstawicieli rządu, inwestora i dozoru jądrowego, że kluczową zawartością programu jest omówienie przyszłego miksu energetycznego Polski - czyli udziału w produkcji energii poszczególnych źródeł. - To pokazuje wolę polityczną i wielki wysiłek, by Polska pozostała wytwórcą i eksporterem energii netto przy użyciu wszystkich potencjalnych zasobów i krajowych źródeł - mówił.
Będziemy się starać o najlepszych kontrahentów, gdyby nawet nie było presji na budowę elektrowni jądrowej, to posiadanie własnego programu jądrowego to "nasza narodowa powinność" - dodał wicepremier. Chcemy mieć własną energię jak najtańszym kosztem, to fundament konkurencyjności gospodarki - zaznaczył Piechociński.
Pełnomocnik rządu ds. energetyki jądrowej Hanna Trojanowska podkreśliła, że wraz z przyjęciem programu zaczyna się maraton, który powinien zakończyć się uruchomieniem elektrowni jądrowych. Trojanowska zauważyła, że nie ma konfliktu między atomem a innymi źródłami energii i choć węgiel zostanie podstawą polskiej energetyki na wiele dekad, to jego udział będzie w długiej perspektywie spadał. Podkreśliła jednocześnie, że energetyka jądrowa stanowi istotny element przyszłej polityki energetycznej UE, która będzie zakładać dalszy spadek emisji CO2.
Prezes Państwowej Agencji Atomistyki - dozoru jądrowego - Janusz Włodarski podkreślał, że PAA w ostatnich latach powiększyła swoją kadrę o 30 proc., intensywnie szkoli ludzi, także we współpracy z zagranicznymi dozorami. - Jesteśmy przygotowani do sprawowania nadzoru proporcjonalnie do etapu, na którym znajduje się program jądrowy - podkreślił Włodarski.
Polski Program Energii Jądrowej (PPEJ) kreuje przewidywalne otoczenie regulacyjno-prawne i potwierdza intencje rządu, co do kierunku zmian miksu - mówił z kolei prezes PGE Marek Woszczyk. Podkreślił, że przewidywalność taka oznacza mniejszy koszt i większą pewność realizacji tej inwestycji.
Prezes PGE dodał, że dla spółki atom - obok modernizowania mocy opartych na węglu - jest jednym z najtańszych sposobów poradzenia sobie z ambitnymi celami UE, zakładającymi ograniczanie emisji CO2.
Z kolei prezes spółki celowej PGE EJ1 Aleksander Grad ocenił, że przyjęcie przez rząd programu to koniec dyskusji o tym, czy budować elektrownię, a początek dyskusji na temat kiedy i z kim. Podkreślał, że PPEJ to postawienie "kropki nad i", bez którego spółka nie była w stanie podejmować kolejnych zobowiązań i uruchamiać pewnych procesów. Grad poinformował, że od 1 lutego nie będzie już prezesem PGE EJ1. - Zmieni się moja rola w tej spółce z funkcji zarządczych na funkcje nadzorcze - dodał.
Grad poinformował też, że na 17 lutego wyznaczono termin składania ofert w przetargu na inżyniera kontraktu-doradcę technicznego dla budowy elektrowni jądrowej. Kontrakt ten ma wartość ponad 1 mld zł. To jedno z działań, z rozpoczęciem którego PGE EJ1 czekała na decyzję rządu ws. PPEJ.
Następnym krokiem PGE EJ1 ma być rozpisanie postępowania zintegrowanego - rodzaj złożonego przetargu. Wybierze w nim partnera strategicznego, który obejmie ok. połowę udziałów w projekcie i zaoferuje odpowiednie finansowanie, technologię, czyli m.in. model reaktora i całą gamę usług, jak szkolenie kadr, dostawy paliwa itd.
Jak podkreślał Woszczyk, w kwestii doboru inwestora czy partnera strategicznego "wszystkie opcje są możliwe". - Nie chcę przesądzać, jak będzie wyglądał ostateczny model finansowania. O wszystkim zdecydujemy w trakcie postępowania zintegrowanego - powiedział, podkreślając, że najważniejszym warunkiem jest opłacalność całego projektu. W jego ocenie profil ryzyka inwestycji może być korzystny dzięki bezemisyjności atomu oraz niskiemu udziałowi kosztów paliwa i małej wrażliwości na zmianę ceny paliwa.
Harmonogram przyjętego we wtorek przez rząd programu przewiduje ustalenie lokalizacji i zawarcie kontraktu na dostarczenie wybranej technologii dla pierwszej siłowni do końca 2016 r., budowa pierwszego bloku miałaby się zacząć w 2019 r. i skończyć w 2024 r.