Rząd i PGE: polski projekt jądrowy wchodzi w nową fazę

Wraz z przyjęciem przez rząd programu energetyki jądrowej cały projekt wchodzi w nową fazę - mówili w środę przedstawiciele rządu, inwestora oraz dozoru jądrowego. Nie dyskutujemy już, czy budować elektrownią atomową, ale kiedy i z kim - podkreślił Aleksander Grad z PGE EJ1.

Obraz
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons | Petr Adamek

Wraz z przyjęciem przez rząd programu energetyki jądrowej cały projekt wchodzi w nową fazę - mówili przedstawiciele rządu, inwestora oraz dozoru jądrowego. Nie dyskutujemy już, czy budować elektrownią atomową, ale kiedy i z kim - podkreślił Aleksander Grad z PGE EJ1.

Wicepremier Janusz Piechociński podkreślił na konferencji prasowej przedstawicieli rządu, inwestora i dozoru jądrowego, że kluczową zawartością programu jest omówienie przyszłego miksu energetycznego Polski - czyli udziału w produkcji energii poszczególnych źródeł. - To pokazuje wolę polityczną i wielki wysiłek, by Polska pozostała wytwórcą i eksporterem energii netto przy użyciu wszystkich potencjalnych zasobów i krajowych źródeł - mówił.

Będziemy się starać o najlepszych kontrahentów, gdyby nawet nie było presji na budowę elektrowni jądrowej, to posiadanie własnego programu jądrowego to "nasza narodowa powinność" - dodał wicepremier. Chcemy mieć własną energię jak najtańszym kosztem, to fundament konkurencyjności gospodarki - zaznaczył Piechociński.

Pełnomocnik rządu ds. energetyki jądrowej Hanna Trojanowska podkreśliła, że wraz z przyjęciem programu zaczyna się maraton, który powinien zakończyć się uruchomieniem elektrowni jądrowych. Trojanowska zauważyła, że nie ma konfliktu między atomem a innymi źródłami energii i choć węgiel zostanie podstawą polskiej energetyki na wiele dekad, to jego udział będzie w długiej perspektywie spadał. Podkreśliła jednocześnie, że energetyka jądrowa stanowi istotny element przyszłej polityki energetycznej UE, która będzie zakładać dalszy spadek emisji CO2.

Prezes Państwowej Agencji Atomistyki - dozoru jądrowego - Janusz Włodarski podkreślał, że PAA w ostatnich latach powiększyła swoją kadrę o 30 proc., intensywnie szkoli ludzi, także we współpracy z zagranicznymi dozorami. - Jesteśmy przygotowani do sprawowania nadzoru proporcjonalnie do etapu, na którym znajduje się program jądrowy - podkreślił Włodarski.

Polski Program Energii Jądrowej (PPEJ) kreuje przewidywalne otoczenie regulacyjno-prawne i potwierdza intencje rządu, co do kierunku zmian miksu - mówił z kolei prezes PGE Marek Woszczyk. Podkreślił, że przewidywalność taka oznacza mniejszy koszt i większą pewność realizacji tej inwestycji.

Prezes PGE dodał, że dla spółki atom - obok modernizowania mocy opartych na węglu - jest jednym z najtańszych sposobów poradzenia sobie z ambitnymi celami UE, zakładającymi ograniczanie emisji CO2.

Z kolei prezes spółki celowej PGE EJ1 Aleksander Grad ocenił, że przyjęcie przez rząd programu to koniec dyskusji o tym, czy budować elektrownię, a początek dyskusji na temat kiedy i z kim. Podkreślał, że PPEJ to postawienie "kropki nad i", bez którego spółka nie była w stanie podejmować kolejnych zobowiązań i uruchamiać pewnych procesów. Grad poinformował, że od 1 lutego nie będzie już prezesem PGE EJ1. - Zmieni się moja rola w tej spółce z funkcji zarządczych na funkcje nadzorcze - dodał.

Grad poinformował też, że na 17 lutego wyznaczono termin składania ofert w przetargu na inżyniera kontraktu-doradcę technicznego dla budowy elektrowni jądrowej. Kontrakt ten ma wartość ponad 1 mld zł. To jedno z działań, z rozpoczęciem którego PGE EJ1 czekała na decyzję rządu ws. PPEJ.

Następnym krokiem PGE EJ1 ma być rozpisanie postępowania zintegrowanego - rodzaj złożonego przetargu. Wybierze w nim partnera strategicznego, który obejmie ok. połowę udziałów w projekcie i zaoferuje odpowiednie finansowanie, technologię, czyli m.in. model reaktora i całą gamę usług, jak szkolenie kadr, dostawy paliwa itd.

Jak podkreślał Woszczyk, w kwestii doboru inwestora czy partnera strategicznego "wszystkie opcje są możliwe". - Nie chcę przesądzać, jak będzie wyglądał ostateczny model finansowania. O wszystkim zdecydujemy w trakcie postępowania zintegrowanego - powiedział, podkreślając, że najważniejszym warunkiem jest opłacalność całego projektu. W jego ocenie profil ryzyka inwestycji może być korzystny dzięki bezemisyjności atomu oraz niskiemu udziałowi kosztów paliwa i małej wrażliwości na zmianę ceny paliwa.

Harmonogram przyjętego we wtorek przez rząd programu przewiduje ustalenie lokalizacji i zawarcie kontraktu na dostarczenie wybranej technologii dla pierwszej siłowni do końca 2016 r., budowa pierwszego bloku miałaby się zacząć w 2019 r. i skończyć w 2024 r.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Emerytura w wieku 40 lat. Policzyli, ile musisz mieć kapitału
Emerytura w wieku 40 lat. Policzyli, ile musisz mieć kapitału
Jak zwiększyć emeryturę z KRUS i ZUS? Nie każdy o tym wie
Jak zwiększyć emeryturę z KRUS i ZUS? Nie każdy o tym wie
Rywal KFC szturmem podbija Polskę. Otwiera 7 nowych lokali
Rywal KFC szturmem podbija Polskę. Otwiera 7 nowych lokali
Wpłata na konto. Od takiej kwoty bank zawiadomi skarbówkę
Wpłata na konto. Od takiej kwoty bank zawiadomi skarbówkę
To koniec znanego browaru. Burmistrz miasta z nazwy marki zabrał głos
To koniec znanego browaru. Burmistrz miasta z nazwy marki zabrał głos
Ceny węgla na Śląsku. Tu kupisz opał najtaniej
Ceny węgla na Śląsku. Tu kupisz opał najtaniej
Coś dla fanów Eurojackpot. Matematyk policzył szanse na wygraną
Coś dla fanów Eurojackpot. Matematyk policzył szanse na wygraną
Pomarańczowe worki na śmieci w kolejnej gminie. Co do nich wrzucić?
Pomarańczowe worki na śmieci w kolejnej gminie. Co do nich wrzucić?
Włoska sieciówka wkracza do Polski. Już otworzyła pierwszy sklep
Włoska sieciówka wkracza do Polski. Już otworzyła pierwszy sklep
Wyniki kontroli PIP w firmie miliardera katolika. Ruszy postępowanie
Wyniki kontroli PIP w firmie miliardera katolika. Ruszy postępowanie
Załamała się, gdy zobaczyła rachunki za prąd. "Płacę jak za pałac"
Załamała się, gdy zobaczyła rachunki za prąd. "Płacę jak za pałac"
Niemcy wysłali ziemniaki do Polski. Zarobili ponad 130 mln zł
Niemcy wysłali ziemniaki do Polski. Zarobili ponad 130 mln zł