Rząd Portugalii walczy z deficytem budżetowym
Portugalski rząd zapowiedział podwyżki podatków oraz cięcia płac w sferze budżetowej, aby zredukować czwarty najwyższy w UE deficyt budżetowy. Apelowali o to unijni liderzy, gdy na początku tygodnia ogłaszali pakiet stabilizacyjny dla strefy euro.
14.05.2010 | aktual.: 14.05.2010 06:14
- Zwracam się do wszystkich moich rodaków, abyśmy podjęli ten wysiłek w celu obrony kraju, euro i Europy - powiedział premier Jose Socrates na konferencji prasowej po przyjęciu przez rząd programu oszczędnościowego.
Socjalistyczny gabinet skonsultował ten program z największym opozycyjnym ugrupowaniem, Partią Socjaldemokratyczną, dzięki czemu ma on zagwarantowane poparcie w parlamencie.
Wśród planowanych reform jest podwyżka podatku VAT z 20 do 21%, podatków dochodowych o 1-1,5 pkt proc. oraz podatku od zysków dużych firm o 2,5 pkt proc. Obcięte o 5% zostaną pensje polityków i pracowników sektora publicznego najwyższego szczebla, m.in. prezesów państwowych spółek.
Cięcia wydatków mają być trwałe, lecz podwyżki podatków wygasną z końcem 2011 r. Do tego czasu deficyt budżetowy Portugalii powinien zmniejszyć się do poziomu 4,6% PKB, z 9,4% w 2009 r. (tylko Irlandia, Grecja i Hiszpania wypadły pod tym względem gorzej). W tym roku niedobór w finansach publicznych Portugalii powinien wynieść 7,3%.
Rząd w Lizbonie już raz w tym roku ogłosił plan uzdrowienia finansów publicznych, lecz przewidywał on wolniejsze tempo redukcji deficytu budżetowego.
W poniedziałek nad ranem ministrowie finansów UE uzgodnili mechanizm stabilizacyjny o wartości około 750 mld euro, z którego w razie potrzeby będą mogły skorzystać państwa strefy euro zagrożone niewypłacalnością. W oświadczeniu kończącym zwołany w trybie pilnym szczyt, kraje o najgłębszych deficytach budżetowych zostały wezwane do podjęcia dodatkowych kroków na rzecz ich zmniejszenia, ponad te, które zapowiedziały wcześniej.
W środę zobowiązanie to wypełniła Hiszpania, ogłaszając cięcia wydatków publicznych na sumę około 15 mld euro. Rząd w Madrycie zamierza m.in. obniżyć pensje pracowników sektora publicznego średnio o 5%, a w przypadku tych o najwyższych wynagrodzeniach nawet o 15%, oraz ograniczyć inwestycje o 6 mld euro.
Dzięki temu deficyt budżetowy Hiszpanii w 2010 r. powinien sięgnąć 9,3% PKB i 6% w 2011 r. Dla porównania, w 2009 r. wynosił on 11,2%.
Środkom oszczędnościowym sprzeciwiły się dwa największe hiszpańskie związki zawodowe. Zapowiedziały, że na początku czerwca zorganizują strajk budżetówki, a w dalszej kolejności być może także strajk generalny.