Sawicki: małe szanse na ograniczenie importu chińskiego koncentratu jabłkowego

Minister ds. rolnictwa Marek Sawicki
przyznał we wtorek, że Komisja Europejska jest niechętna
ograniczeniom w imporcie koncentratu jabłkowego z Chin który -
zdaniem Polski - przyczynia się do spadku cen rodzimych jabłek
przemysłowych.

28.10.2008 | aktual.: 28.10.2008 16:01

Dlatego minister zaapelował do polskich sadowników o składanie wniosków o unijne wsparcie inwestycji w przechowalnie i przetwórnie owoców oraz zakładanie grup producenckich.

_ Wnosimy o konieczność ochrony granic UE przed importem tego taniego i nie zawsze najlepszej jakości surowca (chińskiego koncentratu jabłkowego). Powiem szczerze, że odpowiedzi, jakie mamy od KE, nie są satysfakcjonujące _ - powiedział minister.

Jak tłumaczył, KE uważa, że zła sytuacja europejskich sadowników jest "przejściowa", a przyczyną spadku cen na rynku jabłek przemysłowych nie jest chiński koncentrat, ale zmiana przyzwyczajeń i nawyków żywieniowych konsumentów, w tym zmniejszenie popytu na soki jabłkowe.

Polska i Węgry wspólnie zaproponowały we wtorek, podczas posiedzenia ministrów rolnictwa "27" w Luksemburgu, by Unia Europejska wprowadziła ograniczenia handlowe w imporcie koncentratu jabłkowego z Chin.

Przekonują, że sadownicy, zwłaszcza z Europy środkowej, są w ciężkiej sytuacji. Ceny w skupie za sok jabłkowy są o 40-60 proc. niższe niż w zeszłym roku. Z powodu niskich cen skupu - nawet poniżej kosztów produkcji, jak twierdzi Warszawa i Budapeszt - tysiące ton jabłek pozostały na drzewach.

Jednym z powodów złej sytuacji sadowników jest - zdaniem wnioskodawców - szybko rosnący import przecieru jabłkowego z Chin do UE, zwłaszcza że na rynku amerykańskim obowiązują na niego od 2000 roku cła antydumpingowe. UE nie tylko takich ceł nie wprowadziła, ale zezwala na stosowanie kwasku cytrynowego w chińskim przecierze jabłkowym.

Komisja Europejska zgadza się, że na rynku jabłek do przetwórstwa "występują problemy", ale nie zgadza się z analizą, że należy obwiniać za to Chiny. "Bo import z Chin spadł w tym roku" - powiedziały PAP źródła z KE. Komisja sugeruje wykorzystanie środków dla sektora owoców i warzyw na rynku unijnym, bez uciekania się do ograniczania importu z Chin.

Sawicki przyznał, że Polska i Węgry mają różne pomysły jak wykorzystać unijne środki, by rozwiązać problem złej sytuacji europejskich sadowników.

_ Węgrzy proponują, aby ze środków unijnych finansować wycinanie drzew i likwidację sadów. My uważamy, że ze środków trzeba finansować przetwórstwo i przechowalnictwo w sadownictwie i wspierać tworzenie grup, by sadownicy byli partnerami na rynku. Oczywiście łatwo jest likwidować sady, ale wiemy ile dziesięcioleci trzeba było, by je stworzyć _ - powiedział.

Podkreślił, że wnioski na inwestycje w sadownictwie można już składać; nie obowiązują tu ograniczenia limitu finansowego, a unijne dofinansowanie wynosi 75 proc.

Inga Czerny

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)