Sędziowie skarżą się na mobbing za pomocą dyscyplinarek

Postępowania dyscyplinarne coraz częściej stają się narzędziem mobbingu sędziów. Skarżą się oni, że pod groźbą dyscyplinarki są zmuszani do pracy ponad siły i działania niezgodnie ze swoimi przekonaniami

Sędziowie skarżą się na mobbing za pomocą dyscyplinarek
Źródło zdjęć: © © Pakhnyushchyy - Fotolia.com

08.08.2014 | aktual.: 08.08.2014 11:44

Postępowania dyscyplinarne coraz częściej stają się narzędziem mobbingu sędziów. Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", skarżą się oni, że pod groźbą dyscyplinarki są zmuszani do pracy ponad siły i działania niezgodnie ze swoimi przekonaniami.

Gazeta podaje tu między innymi przykład sędziego Jacka Ignaczewskiego. Został on ukarany za to, że odmówił sądzenia w sprawie, która została mu przyznana z referatu chorego kolegi i z której aktami nie miał szansy się zapoznać. Tłumaczył, że chciał w ten sposób pokazać przełożonym, że praca w sądach jest źle zorganizowana, a sędziowie są traktowani jak urzędnicy, mający bezmyślnie wykonywać polecenia prezesa.

Za swoją postawę otrzymał upomnienie. Karę podtrzymał Sąd Najwyższy. W ten sposób Ignaczewskiemu zablokowana została możliwość przejścia do wyższej stawki awansowej przez trzy lata.

"Dziennik Gazeta Prawna" zastanawia się, co zrobić, żeby tego typu patologie nie miały miejsca. Jednak, zdaniem konstytucjonalisty dra Jacka Zaleśnego, takich sytuacji nie da się uniknąć. Według niego postępowanie dyscyplinarne jest skonstruowane prawidłowo. Konstytucjonalista ocenia, że problem leży nie w przepisach, ale w ludziach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (175)