Skarb sprzeda część akcji PKO BP i PZU?

W 2011 r. wpływy z prywatyzacji mają wynieść 20–25 mld zł. Sprzedaż akcji państwowych gigantów finansowych mogłaby przynieść nawet połowę planowanej kwoty dochodów.

Skarb sprzeda część akcji PKO BP i PZU?
Źródło zdjęć: © WP.PL | jan kaliński

W projekcie wieloletniego planu finansowego państwa na lata 2010–2013 znalazła się propozycja sprze­da­ży części po­sia­da­nych przez Skarb Państwa ak­cji dwóch giełdowych spółek: PKO BP i PZU. Dal­sza pry­wa­ty­za­cja ma po­móc w do­pięciu przy­szło­rocz­ne­go bu­dże­tu i być al­ter­na­ty­wà dla roz­wa­ża­nych pod­wy­żekpo­dat­ków PIT i CIT oraz skład­ki ren­to­wej.

Sprze­dać, by za­sy­pać dziu­r bu­dże­to­wą i od­po­li­tycz­nić

Ministerstwo Finansów chce, by skarb sprzedał nawet kilkanaście procent akcji giganta ubezpieczeniowego i największego polskiego banku. – Zależy nam na pozyskaniu pieniędzy do budżetu i równoczesnym zwiększeniu zasad ładu korporacyjnego w spółkach z udziałem Skarbu Państwa. Moglibyśmy upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Budżet miałby niezbędne miliardy, a poprzez zmieszanie udziału państwa w tych spółkach zostałby przyspieszony proces ich odpolitycznienia – mówi „Parkietowi” osoba związana z kręgami rządowymi.

Obecnie MSP ma 40,99 proc. udziałów w PKO BP, a 10,25 proc. spółki jest w posiadaniu państwowego Banku Gospodarstwa Krajowego. Pakiet należący do skarbu wart jest według bieżącej wyceny rynkowej ponad 20,4 mld zł. O 25 proc. mniej wynosi wycena państwowego pakietu akcji PZU (po niedawnej prywatyzacji skarb posiada niewiele ponad 45 proc. akcji ubezpieczyciela).

Zakładając, że w obu spółkach MSP zdecydowałoby się zejść do poziomu 25 proc. kapitału (nie licząc akcji należących do BGK), mogłoby liczyć na pozyskanie nawet 14 mld zł. Gdyby z kolei zdecydowało się sprzedać po 10-proc. akcji PZU i PKO BP (takie pakiety akcji KGHM i grupy Lotos MSP upłynniło w pierwszej połowie 2010 r.), do kasy mogłoby trafić 8,5 mld zł, zakładając uzyskanie ceny równej wczorajszej wycenie rynkowej. Niewykluczone jednak, że podobnie, jak to miało miejsce w przypadku miedziowego kombinatu i gdańskiej grupy, i teraz skarb, by skusić inwestorów, musiałby posiłkować się dyskontem w stosunku do ceny akcji na giełdzie. Biorąc pod uwagę potencjalną wielkość ofert, wydaje się ono prawdopodobne.

Będą zmiany w statutach?

Zanim jednak dojdzie do dalszej prywatyzacji PZU i PKO BP, skarb najpewniej będzie próbował tak zmodyfikować statuty obu spółek, by zabezpieczyć je przed ewentualnym wrogim przejęciem. Trudno bowiem przypuszczać, by zrezygnował z wiodącej roli w akcjonariacie i stał się inwestorem pasywnym. Jakie ograniczenia statutowe mogą zostać zastosowane? Prawdopodobne jest wprowadzenie zapisu, że akcjonariusze (poza MSP) bez względu na liczbę akcji będą mogli korzystać z nie więcej niż 10 proc. głosów na WZA. Takie rozwiązanie zapisane jest m.in. w statucie Orlenu i ma się również znaleźć w statucie przygotowywanej do prywatyzacji warszawskiej giełdy.

Wycena wzrośnie?

Przedstawiciele obu firm z umiarkowanym optymizmem przyglądają się planom PO. – Dobrze, że takie analizy są przygotowywane przed złożeniem budżetu. W ten sposób będzie większe pole manewru. Dla spółki może być to korzystne. W dłuższym okresie wpłynie to dobrze na wycenę – mówi jeden z członków kierownictwa PKO BP. W podobnym tonie wypowiadają się analitycy. Podkreślają jednak, że w sytuacji gdy Skarb Państwa pozostanie akcjonariuszem obu instytucji, styl zarządzania nimi raczej nie ulegnie zmianie.

Co z kupnem BZ WBK?

Nie wiadomo, czy ewentualna sprzedaż części akcji PKO BP nie wykluczałaby udziału tego banku w rywalizacji o przejęcie BZ WBK. Na rynku mówi się, że jeżeli irlandzki właściciel BZ WBK wybierze ofertę państwowego banku i PKO BP przejmie BZ WBK, to kolejnym krokiem będzie przeprowadzenie fuzji z bankiem z Wielkopolski. Wówczas jednym z możliwych scenariuszy jest zaoferowanie akcji PKO BP akcjonariuszom mniejszościowym BZ WBK. To automatycznie obniżyłoby udział państwa w największym polskim banku. Nie wiadomo, czy MSP zgodziłoby się na dodatkowe osłabienie swojej pozycji w akcjonariacie banku.

Jarosław Lis - zarządzający Union-investment TFI

Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że informacja o sprzedaży kolejnych pakietów papierów PZU i PKO BP jest zaskakująca. Podstawowe pytanie, które się nasuwa, to ile akcji Skarb Państwa chce sprzedać? Od tego zależeć będzie, jak będzie się kształtować cena tych walorów na rynku i jaka będzie forma oferty. Jeżeli będą to kilkuprocentowe pakiety, to nie powinno to wpłynąć na kursy giełdowe. Przy większych spodziewałbym się, że państwo zaoferuje jakieś dyskonto (tym większe, im większy pakiet). Oceniam, że duża oferta będzie kierowana głównie do inwestorów instytucjonalnych z zagranicy, choć część polskich funduszy może być zainteresowana dokupieniem PZU.

Maciej Barański - analityk, DM BZ WBK

Myślę, że 25 proc. to najniższy pułap, do jakiego mógłby zejść Skarb Państwa w PZU i PKO BP. To wciąż dawałoby kontrolę nad tymi spółkami. Nie wierzę jednak – jeżeli rzeczywiście dojdzie do sprzedaży walorów tych firm – że minister skarbu zdecydowałby się na aż tak radykalne obniżenie zaangażowania. Nie oznacza to, że taka sprzedaż jest niemożliwa. Mamy już przecież przykłady kontynuowania prywatyzacji przez giełdę, np. Enei czy KGHM. Jestem pewny, że dodatkowe pakiety akcji trafiłyby w ręce krajowych instytucji finansowych. Dla nich, jak zresztą dla każdego dużego inwestora, możliwość dokupienia dużych wolumenów w zorganizowany sposób to z pewnością okazja. I wcale niekonieczne byłoby stosowanie dyskonta w stosunku do wyceny rynkowej.

PARKIET
Błażej Dowgielski , Michał Chmielewski , Monika Krześniak , Piotr Rosik

pko bppzuudziały

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)