Sklep sprzedaje jedzenie za jedną piątą ceny. W Barcelonie mają nowy sposób na oszczędzanie

W Barcelonie od ponad dwóch miesięcy działa sklep internetowy Buo, który sprzedaje z nawet 80-procentowym rabatem jedzenie, które inaczej trafiłoby na śmietnik ze względu na bliski termin przydatności do spożycia. Dla mieszkańców to szansa na tańsze zakupy w dobie galopującej inflacji.

Sklep sprzedaje jedzenie za jedną piątą ceny. W Barcelonie mają nowy sposób na oszczędzanie - zdjęcie ilustracyjne
Sklep sprzedaje jedzenie za jedną piątą ceny. W Barcelonie mają nowy sposób na oszczędzanie - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | Bloomberg, ÀNGEL GARCÍA
oprac. TOS

28.03.2023 | aktual.: 28.03.2023 18:58

W ciągu ponad dwóch miesięcy sklep sprzedał 108 ton produktów, które konsumenci kupili płacąc od 35 do 80 proc. mniej (w zależności od ilości dysponowanych przez sklep nadwyżek). Oszczędność miesięczna dla konsumenta wynosi od 120 do 200 euro - podaje dziennik "La Razon", powołując się na dane Buo.

W Hiszpanii ceny produktów spożywczych wzrosły w ciągu roku średnio o 16,6 proc. (w okresie luty 2022 - luty 2023). Część artykułów zdrożała jednak znacznie bardziej. Cukier jest droższy o prawie 53 proc., masło - o ponad 39 proc., olej z oliwek o 33,5 proc., mleko o ponad 33 proc., jajka o 28 proc., ziemniaki o 21 proc., a sery o ok. 20 proc. Mniej, niż wynosi średni wskaźnik inflacji, podrożał chleb -  o ponad 13 proc. i makaron - o ponad 11 proc.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Chcą działać w całym kraju

Aplikacja sklepu Buo pozwala na porównanie pierwotnej ceny produktu z jego ceną obniżoną. Z korzystnymi rabatami można kupić owoce i warzywa, ryż, fasolę, makaron, produkty dla niemowląt, karmę dla zwierząt domowych, a nawet alkohol. Buo ma 120 punktów odbioru i oferuje też dostawę do domu.

Na razie usługa jest dostępna tylko na obszarze Barcelony, ale właściciele już planują ekspansję na cały kraj. Sprzedawane z rabatami produkty często są markowe i dobrej jakości, bo obniżona cena wiąże się nie tylko z bliskim przekroczeniem terminu ważności, ale też z nadwyżkami produkcji spowodowanymi wahaniami popytu na rynku.

Aby nie marnować coraz droższej żywności, w UE zapowiedziano wprowadzenie nowych regulacji w oznakowywaniu terminu przydatności do spożycia. Nowe oznakowania mają sugerować, że dany produkt nadaje się do jedzenia również po upływie terminu ważności. Według Komisji Europejskiej oznakowanie sztywną datą często skłania do niepotrzebnego wyrzucania pełnowartościowej żywności.

Europa walczy z rosnącymi cenami żywności

By walczyć z wysokimi cenami żywności, sąsiad Hiszpanii - Portugalia - zapowiedział wprowadzenie zerowej stawki VAT na podstawowe produkty spożywcze. Po wybuchu wojny na Ukrainie produkty spożywcze podrożały w Portugalii średnio o 21 proc., czyli ponad trzykrotnie więcej, niż wzrosła inflacja. Dla porównania - według danych GUS ceny żywności i napojów bezalkoholowych w Polsce były w lutym 2023 roku o 24 procent wyższe niż 12 miesięcy wcześniej. Inflacja ogółem wyniosła natomiast 18,4 proc. rok do roku.

Europejskie kraje podejmują różne starania, by radzić sobie z rosnącymi cenami żywności. We ubiegły wtorek w Czarnogórze rozpoczęła się kampania "Stop inflacji", która wprowadza ceny maksymalne na 25 produktów, m.in. na jajka, mięso z kurczaka, mleko, ziemniaki, czekoladę, kawy i produkty higieniczne. Inflacja w Czarnogórze sięgnęła w lutym 2023 roku 15,1 proc. Żywność i napoje bezalkoholowe zdrożały o 23,8 proc. w porównaniu z lutym 2022 roku.

Z kolei na Słowacji w drugiej połowie marca osiem dużych sieci handlowych porozumiało się w sprawie wprowadzenia limitów cenowych na około 400 produktów spożywczych. Nowe ceny będą obowiązywać przez trzy miesiące.

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)