Sklepy łamią zakaz handlu. Rośnie liczba ujawnionych nieprawidłowości
Inspekcja pracy mocno zwiększyła liczbę kontroli sklepów i tego, czy przestrzegają one przepisów o zakazie handlu w niedzielę. Co piąta kontrola przeprowadzona w ubiegłym roku wykazała łamanie prawa. Rok wcześniej było tak tylko w co dwudziestym przypadku. Zasady, na jakich może być prowadzony handel w niedzielę, trzeba doprecyzować - twierdzą eksperci.
25.01.2023 | aktual.: 25.01.2023 18:09
Inspekcja pracy skontrolowała w 2022 roku ponad 3,5 tysiąca sklepów pod kątem przestrzegania zakazu handlu w niedzielę - wylicza w środę "Dziennik Gazeta Prawna". 2868 z tych kontroli było kontrolami planowymi. Aż 19,8 proc. z nich zakończyło się stwierdzeniem łamania zasad zakazu handlu - podaje w rozmowie z gazetą rzecznik prasowy głównego inspektora pracy Juliusz Głuski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
1488 kontroli było natomiast efektem reakcji na zgłoszenia telefoniczne i inne doniesienia o łamaniu przepisów. Głuski stwierdza jednak, że te kontrole nie wykazały żadnych nieprawidłowości, a sklepy zgodnie z prawem zamknięte.
Jest gorzej niż rok wcześniej
W ubiegłym roku liczba kontroli przestrzegania zakazu handlu w niedzielę i wykrytych nieprawidłowości mocno wzrosła w porównaniu z 2021 rokiem. Wtedy to inspektorzy sprawdzili 2259 sklepów, z czego 2043 kontroli było kontrolami planowymi. W 2021 roku tylko w 5,1 proc. zbadanych przypadków sklepy łamały zakaz handlu.
Jak podaje "DGP", najczęściej kontrolerzy stwierdzalni nieprzestrzeganie zakazu powierzania obowiązków pracownikom w niedziele i święta, a czasami "nieodpłatne powierzanie wykonywania pracy".
Mateusz Warchał z Konsorcjum Prawno-Doradczego Fourlex w rozmowie z "DGP" stwierdza, że przepisy o zakazie handlu trzeba znowelizować. Jego zdaniem w obecnej formie są one nieprecyzyjne i mają zbyt długą listę wyjątków, dotyczących tego, których placówek zakaz nie dotyczy.
Markety nie znalazły furtki
Zakaz handlu już raz został uszczelniony. W lutym 2022 roku wprowadzona została nowelizacja, która uniemożliwia dużym sieciom handlowym działanie w niedzielę (i inne dni świąteczne), wykorzystując do tego sposób metodę "na placówkę pocztową". Od tego czasu żadna duża sieć handlowa nie zdecydowała się na dużą skalę otworzyć swoich marketów w niedzielę, stosując jakąś furtkę w przepisach.
Elastyczność znowelizowanych przepisów testowały pojedyncze placówki Intermarche, próbując przemianować sklep na czytelnię lub dworzec autobusowy. Według oficjalnie niepotwierdzonych doniesień plan otwarcia sklepów z wykorzystaniem metody "na wypożyczalnię książek" miała też Biedronka. O sprawie zrobiło się jednak bardzo głośno, zabierali w niej głos najważniejsi politycy obozu rządzącego, a PIP przeprowadziła nawet kontrole. Ostatecznie Biedronka na działanie w niedzielę się nie zdecydowała.
Zgodnie z przepisami w każdą niedzielę otwarte mogą być tylko małe sklepiki, w których za ladą stanie właściciel lub pomoże mu nieodpłatnie członek rodziny. W tej kategorii mieszczą się takie sieci, jak Żabka czy Carrefour Express. Duże markety mogą być otwarte tylko w siedem niedziel w roku. Najbliższa niedziela handlowa przypada 29 stycznia.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj