Sklepy znikają jeden po drugim. Co się dzieje?
Liczba sklepów w Polsce spadła po raz kolejny. Z danych na koniec września wynika, że liczba placówek skurczyła się o ponad 10 tys. Tylko w ciągu tego roku zlikwidowano blisko 2,3 tys. sklepów detalicznych - wynika z danych Dun & Bradstreet, które zostały zebrane dla "Rzeczpospolitej".
Po trzech kwartałach 2023 r. największe spadki liczby placówek notują takie sektory handlu detalicznego jak sprzedaż artykułów tytoniowych, gdzie ubyło ich 3,8 proc., sklepy z artykułami piśmienniczymi (-2,8 proc.), rybne (-2,2 proc.), a także te z dywanami i tekstyliami, obuwnicze (spadki po 1,8 proc.) - czytamy w dzienniku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Żyjemy w Nibylandii". Ekspert nie zostawił na Obajtku suchej nitki
Dlaczego sklepy znikają? Właściciele wskazują, że nie są w stanie udźwignąć kosztów. Z raportu firmy Dun & Bradstreet wynika, że jako główny powód swoich kłopotów finansowych wskazują wzrost kosztów prowadzenia działalności gospodarczej - to ocena aż 37 proc. badanych. 34 proc. wskazało na słabnący popyt, a co czwarty - na presję budżetową i kosztową, wzrost kosztów energii i rosnące podatki - informuje "Rzeczpospolita".
Najwięcej w Polsce jest sklepów spożywczych. Na koniec września było ich ponad 91 tys. Od grudnia ich liczba spadła o ponad 600, a ponad 1,5 tys. zawiesiło w tym czasie działalność.
Większość działalności została zawieszona tuż przed parlamentarnymi wyborami w Polsce, co może sugerować, że przedsiębiorcy czekają na nowy rząd oraz zapowiedziane przez partie opozycyjne zmiany w prawie i całkowite lub częściowe odblokowanie handlu w niedzielę - czytamy w dzienniku.
Obecnie koniunktura w handlu jest słaba i większość Polaków ogranicza nawet podstawowe wydatki, co skutkuje pierwszym od lat ilościowym spadkiem sprzedaży. Jednak duże sieci nawet w tak trudnym otoczeniu się rozwijają. Tym samym powiększają swoją przewagę nad mniejszymi graczami rynkowymi.
Aleksandra Robaszkiewicz, rzecznik Lidl Polska, w rozmowie z dziennikiem, mówi, że sieć sprzedaży liczy w tej chwili ponad 850 sklepów ulokowanych na terenie całego kraju. - Otwieramy kilkadziesiąt obiektów rocznie i takie tempo ekspansji planujemy utrzymać, rozwijając się w sposób organiczny - dodaje Robaszkiewicz.
Kiepskie nastroje konsumentów
Sektor dyskontów rośnie najszybciej. Anna Trociewicz, specjalistka ds. komunikacji korporacyjnej w sieci Biedronka, mówi, że są największą siecią handlową w Polsce, a ich sklepy codziennie odwiedza ponad 5 mln klientów. - Stale rozwijamy się, otwierając placówki w nowych lokalizacjach oraz remontując sklepy w oparciu o nowoczesne, ekologiczne standardy - zaznacza Trociewicz w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Handel liczy na poprawę koniunktury, nie będzie to jednak łatwe. Jak wynika z najnowszego Barometru Nastrojów Konsumenckich firmy GfK, w październiku ten wskaźnik w Polsce niemal nie drgnął. To już szósty z rzędu miesiąc, w którym uśredniony wynik utrzymuje się na podobnym poziomie - zauważa "Rz".