Służby zatrzymały sok jabłkowy z Ukrainy. Oto co w nim znalazły
Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) w Lublinie nie zezwoliła na wpuszczenie do Polski koncentratu jabłkowego z Ukrainy. Powodem były zawyżone parametry.
19.05.2024 | aktual.: 19.05.2024 15:38
Podobnie jak w przypadku wcześniejszych decyzji również i tej "nadano rygor natychmiastowej wykonalności".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
25 tys. kg koncentratu z Ukrainy nie wjedzie do Polski
Główny Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych poinformował za pośrednictwem Facebooka o kolejnych produktach, które wzbudziły wątpliwości służb.
Tym razem nieprawidłowości pojawiły się w koncentracie jabłkowym.
"IJHARS w Lublinie wydał decyzję o zakazie wprowadzenia do obrotu na teren Polski partii 25 000 kg soku jabłkowego zagęszczonego importowanego z Ukrainy ze względu na zawyżone parametry ekstraktu i kwasowości" - czytamy we wpisie.
Seria wadliwych produktów nie tylko z Ukrainy
Zaledwie tydzień temu informowaliśmy w WP, że oddziały IJHARS w Gdańsku i Lublinie wydały negatywne decyzje dotyczące produktów sprowadzanych nie tylko od naszych wschodnich sąsiadów. Wątpliwości dotyczyły draży z Ukrainy i puszek kukurydzy z Egiptu.
W partii 640 kg draży rozpoznano zaniżoną zawartość cukru. Z kolei w partii 34 560 puszek ziaren słodkiej kukurydzy pojawiły się "liczne nieprawidłowości w oznakowaniu produktu".
Dorota Bocheńska, Dyrektorka Biura Orzecznictwa i Legislacji w IJHARS, przekonywała w rozmowie z WP Finanse, że Ukraina "to kierunek jak każdy inny" i artykuły z tego kraju "jakoś szczególnie nie wybijają się ponad resztę".
W ostatnim czasie służby nie zezwoliły na wprowadzenie na polski rynek m.in. jeżyn z Serbii, ryżu basmati z Pakistanu i wina z Chile.