Spadki na giełdach europejskich
Czwartkowa sesja na Wall Street przebiegała pod znakiem podwyższonej zmienności. Rynek otworzył się na plusie, po czym w drugiej części notowań zszedł poniżej poziomu poprzedniego zamknięcia.
Ostatecznie jednak w samej końcówce sesji zryw strony popytowej pozwolił amerykańskim giełdom zakończyć dzień na skromnych plusach. Indeks Dow Jones wzrósł o 0,35 proc., S&P 500 o 0,18 proc., natomiast technologiczny Nasdaq zyskał 0,09 proc. Początkowo lepsze doniesienia z amerykańskich spółek zeszły na drugi plan jednak ostatecznie pozytywne dane fundamentalne przeważyły. W dalszym ciągu słabo prezentuje się sektor bankowy, ze względu na utrzymujące się obawy o wpływ udzielonych kredytów hipotecznych na wynik tych instytucji. Ponadto wciąż negatywna atmosfera utrzymuje się wokół akcji Bank of America, które straciły blisko 16 proc. w ciągu ostatniego tygodnia. Inwestorów niepokoi ewentualna konieczność wykupienia przez bank obligacji hipotecznych.
Pozytywne rozstrzygnięcie sesji w USA wsparło dziś nastroje na giełdach azjatyckich. Tokijski indeks Nikkei 225 wzrósł o 0,54 proc. jednak dalsze zyski zostały ograniczone przez wstrzymywanie się inwestorów od większych transakcji do czasu zapoznania się z rezultatami szczytu państw grupy G20. Z kolei dzień pod kreską zakończyła giełda w Szanghaju, tracąc 0,28 proc. Spadki kontynuowały m.in. akcje z sektora bankowego. Gorsze nastroje panują dziś na rynkach europejskich. Zdecydowana większość giełd Starego Kontynentu odnotowuje umiarkowane spadki. Sentymentu inwestycyjnego nie poprawił lepszy od prognoz odczyt indeksu Ifo, który wyniósł 107,6 pkt. Prawdopodobnie szczyt G20 nie przyniesie żadnych konkretnych ustaleń i w nowym tygodniu inwestorzy ponownie skupią swoją uwagę na zbliżającym się posiedzeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku.
Michał Fronc
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.