Spędzili urlop na placu budowy. TUI proponuje 500 zł "zadośćuczynienia"

Pani Magdalena zapłaciła niemal 6 tys. zł za rodzinny urlop w Albanii. Gdy przyjechała na miejsce, okazało się, że "luksusowy" hotel jest ciągle w budowie. - Hałas był nie do wytrzymania - opowiada. Firma TUI po ponad miesiącu stwierdziła, że jest jej "przykro". I proponuje turystce niecałe 500 zł odszkodowania.

Spędzili urlop na placu budowy. TUI proponuje 500 zł "zadośćuczynienia"
Źródło zdjęć: © WP.PL | dziejesie.wp.pl
Mateusz Madejski

03.09.2019 | aktual.: 03.09.2019 13:57

- To śmieszne. Miałam zrujnowany urlop, a biuro proponuje mi zadośćuczynienie w wysokości 478 zł i 4 groszy - mówi nam zirytowana turystka.

Jej historię opisywaliśmy w połowie lipca. Pani Magdalena wykupiła dla rodziny wczasy w hotelu Gloria Palace & SPA w albańskim Durres przez biuro TUI.

Warunki na miejscu odbiegały jednak od tych z oferty. Na miejscu ciągle trwały prace budowlane, więc urlop, delikatnie mówiąc, do najbardziej udanych nie należał. Turystka postanowiła więc złożyć reklamację.

- Ten hotel był po prostu jednym wielkim placem budowy. Hałas w godzinach nocnych i dziennych nie do wytrzymania. Bardzo częste były awarie prądu. Raz niestety utknęliśmy w windzie na pięć minut. Dla mnie to [była] wieczność, bo mam klaustrofobię - pisała klientka TUI w dokumentach reklamacyjnych.

- Obsługa nie miała gdzie postawić telefonu, więc zostawiła go na łóżku. Nic nie działało jak potrzeba. Żeby włączyć telewizor, trzeba było wyłączyć lodówkę. Aby zgasić światło, trzeba było wykręcić żarówkę - tak pokrótce wyglądał pokój - dodała.

Co na to biuro podróży? Po ponad miesiącu zdecydowało się przyznać swojej klientce rację.

- Bardzo nam przykro, że nie była Pani zadowolona ze wszystkich świadczeń i usług - czytamy w odpowiedzi, którą dostała klientka.

- Jest nam niezmiernie przykro, że pobyt w hotelu Gloria Palace & SPA stanowił powód Pani rozczarowania. W toku analizy przedmiotowej sprawy, w związku z opisywanymi niedogodnościami, TUI Poland podjęło decyzję o wypłacie w ramach odszkodowania i zadośćuczynienia kwoty 478,04 PLN na całą rezerwację. Kwota ta stanowi 10 proc. kosztów rezerwacji związanych z zakwaterowaniem w hotelu Gloria Palace & SPA - napisała również młodsza specjalistka ds. rezerwacji z TUI.

"Po prostu żenujące"

- Po prostu żenujące. Nie wiem, jak w takiej sytuacji można zaproponować zwrot jedynie 10 proc. ceny urlopu - komentuje pani Magdalena. Mówi nam też, że "na pewno na tym sprawa się nie skończy".

Klientka dodaje, że z TUI jeździła już wielokrotnie, ale w ostatnich latach coś w firmie zaczęło się psuć. - Korzystałam z ich usług przez ładnych kilka lat. I zawsze było świetnie, jak tylko były jakieś problemy po ich stronie, to momentalnie je rozwiązywali na korzyść klienta. Teraz jest zupełnie inaczej. Albo jesteśmy ignorowani, albo proponuje się nam takie śmieszne zadośćuczynienia. Mam wrażenie, że niegdyś byliśmy przez TUI traktowani jako klienci, a teraz jesteśmy dla nich tylko numerkami rezerwacji - dodaje pani Magdalena.

Oferty TUI są coraz częściej wybierane przez Polaków. W zeszłym roku TUI Polska zwiększyło sprzedaż o 70 proc., obsługując około 840 tys. osób. Jednak zdaniem wielu klientów, za rozwojem firmy nad Wisłą nie idzie jakość usług. Poprzez platformę dziejesie.wp.pl skontaktowało się z nami wiele osób, zarzucających firmie brak profesjonalizmu. Opisywaliśmy na przykład historię małżeństwa, które zarezerwowało "lot" do Bułgarii. Okazało się, że mają jednak dojechać do kurortu... własnym samochodem.

Próbowaliśmy skontaktować się z TUI Polska w sprawie "zadośćuczynienia" dla pani Magdaleny oraz spytać, co z innymi klientami, którzy wykupili wczasy w albańskim hotelu Gloria. Dotychczas jednak nie uzyskaliśmy odpowiedzi.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezdziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Finanse
urloptuiwakacje
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (42)