PromocjeSprawdziłam poświąteczne wyprzedaże. "Sport" dla ludzi o mocnych nerwach

Sprawdziłam poświąteczne wyprzedaże. "Sport" dla ludzi o mocnych nerwach

27 grudnia ruszają poświąteczne wyprzedaże. Można powiedzieć, że to nasz polski "Czarny Piątek". Poszłam do jednego z największych centrów handlowych sprawdzić, czy rzeczywiście jest po co iść do sklepów. Na pewno możecie przygotować się na tłumy i czekanie w kolejkach.

Sprawdziłam poświąteczne wyprzedaże. "Sport" dla ludzi o mocnych nerwach
Źródło zdjęć: © WP.PL | Aleksandra Łukasiewicz
Aleksandra Łukasiewicz

27.12.2019 | aktual.: 27.12.2019 18:01

Jeszcze niedawno żyliśmy promocjami na Black Friday, a już czas na poświąteczne wyprzedaże. Tutaj moja redakcyjna koleżanka pisała o ogólnych zasadach, którymi warto się kierować, idąc na polowanie na okazje (polecam przeczytać przed udaniem się na zakupy). Za to ja poszłam do jednego z największych warszawskich centrów handlowych w pierwszy dzień wyprzedaży zobaczyć, jak to rzeczywiście wygląda.

Do Złotych Tarasów, położonych tuż przy Dworcu Centralnym, czyli w samym centrum stolicy, udałam się z samego rana 27 grudnia - czyli wtedy, kiedy startują poświąteczne wyprzedaże. Myślałam, że przywitają mnie tłumy, jednak było dość spokojnie.

Widać było, że niektóre sklepy jeszcze nie zmieniły tabliczek z ostatnich dni przed świętami.

Obraz
© WP.PL | Aleksandra Łukasiewicz

Np. w Douglasie pani dopiero zdejmowała banery informujące o bożonarodzeniowych okazjach.

Będąc już przy tym sklepie dodam, że póki co nie ma w nim żadnych ciekawych promocji. Co prawda jest baner informujący o 30-proc. zniżce na produkty do makijażu, ale były to dosłownie pojedyncze rzeczy. Na podkład Lancome czy szminkę Dior nie ma co liczyć.

Obraz
© WP.PL | Aleksandra Łukasiewicz

Fani makijażu mogą za to zerknąć do Sephory, gdzie znajdziemy 20 proc. obniżki na marki Fenty Beauty, Anastasia BH i Huda Beauty (marki dostępne w Polsce na wyłączność w tej perfumerii) i 25 proc. na pozostałe marki makijażowe. Trzeba tylko pamiętać, żeby wziąć ze sobą kartę Sephory.

Obraz
© WP.PL | Aleksandra Łukasiewicz

A co z resztą promocji, czy jest szansa na prawdziwe obniżki? To zależy, głównie od rodzaju sklepu. W sieciówkach odzieżowych typu H&M, Pull&Bear, Bershka, Reserved, Mohito, Cropp itp. znajdziemy najwięcej interesujących ubrań w okazyjnych cenach - najczęściej o połowę tańsze, czasem o 70 proc. I to ubrań, w których jeszcze trochę zdążymy pochodzić, takich jak kurtki, bluzy czy długie spodnie.

Obraz
© WP.PL | Aleksandra Łukasiewicz

Przykładowy płaszcz zimowy znaleziony w Reserved - przeceniony z 399 zł na 249 zł.

W droższych sklepach, szczególnie takich, które są tylko dystrybutorami różnych marek, promocje nie są zbyt porywające. Z mojego doświadczenia wynika, że jeżeli chcemy kupić coś na poświątecznych wyprzedażach marki Adidas, Nike czy Vans - najlepiej szukać w internecie albo w outletach.

Obraz
© WP.PL | Aleksandra Łukasiewicz
Obraz
© WP.PL | Aleksandra Łukasiewicz

Warto też pomyśleć o przyszłorocznych świętach, bowiem tak tanich ozdób bożonarodzeniowych jak teraz już nie znajdziemy.

Obraz
© WP.PL | Aleksandra Łukasiewicz

Po t-shirty polecam przejść się do Pull&Bear. Jest ich tam naprawdę dużo i to w cenach w okolicach 10-30 zł.

Warto zwrócić uwagę, czy dany sklep ma swoje outlety, i to w nich szukać wyprzedaży. Przykładem jest chociażby Levi's.

Obraz
© WP.PL | Aleksandra Łukasiewicz

W sklepie Levi's dużo spodni jest na wyprzedaży w cenie ok. 279 zł. Za tyle kupimy jeansy tej marki w outlecie i to bez żadnej promocji. Można więc przypuszczać, że tam będą o kolejne 50 proc. tańsze.

Mimo że rano nie było dużo ludzi, to już koło południa Polacy rzucili się na zakupy - tłumy rosły z minuty na minutę. Wiadomo, rano nikt nie będzie szedł, najpierw śniadanie na spokojnie.

Obraz
© WP.PL | Aleksandra Łukasiewicz

W sklepie z biżuterią Pandora kolejka wychodziła aż za próg. Wyglądało to, muszę przyznać, zadziwiająco.

Obraz
© WP.PL | Aleksandra Łukasiewicz

W Mohito też stał już ustawiony wężyk do kasy.

Obraz
© WP.PL | Aleksandra Łukasiewicz

A taka kolejka była do przymierzalni w Sinsay, podobna ciągnęła się do kasy. Myślałam, żeby coś kupić, ale po zobaczeniu, co się dzieje, skutecznie mnie to zniechęciło. Wolę już internet.

Obraz
© WP.PL | Aleksandra Łukasiewicz

W Media Markcie także była kolejka, chociaż nie widziałam tam jakichś porywających okazji - nie wiem za bardzo, za czym ci ludzie stali.

Oczywiście, to tylko wycinek zastanych tłumów i uwierzcie mi na słowo, że w większości sklepów ciężko było się poruszać bezkolizyjnie. Mogę sobie tylko wyobrazić, co będzie się działo w weekend.

Moja rada? Chcąc skorzystać z wyprzedaży stacjonarnie warto pojechać do centrów handlowych znajdujących się bardziej na uboczu. Albo można nie szargać sobie nerwów i zrobić zakupy w sieci.

Pamiętajmy, żeby w zakupowym szale patrzeć, które rzeczy są w promocji, a które nie. Bowiem bardzo częstym zagraniem sklepów jest ustawianie najnowszych kolekcji tuż obok półek wyprzedażowych, aby nieświadomy klient sięgnął po nieprzecenioną rzecz, mając ciągle z tyłu głowy hasła "promocja", "wyprzedaż" itp.

I najważniejsze - zanim coś kupimy, zastanówmy się, czy rzeczywiście tego już nie mamy albo nie możemy pożyczyć. Nie kupujmy czegoś tylko dlatego, że jest w promocji.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (83)