Stażysta starostwa podszył się pod starostę, usłyszał zarzut oszustwa
24-letni stażysta starostwa powiatowego w Krapkowicach podszył się na
komunikatorze internetowym pod starostę
26.07.2012 09:51
24-letni stażysta starostwa powiatowego w Krapkowicach podszył się na komunikatorze internetowym pod starostę Macieja Sonika i oszukał innego 24-latka na 760 zł. Obiecał poszkodowanemu - w imieniu starosty - pracę w urzędzie. Usłyszał zarzut oszustwa.
Oskarżony przyznał się do winy i skorzystał z możliwości dobrowolnego poddania się karze. Sprawę pod koniec sierpnia rozpatrzy na posiedzeniu Sąd Rejonowy w Strzelcach Opolskich.
Krapkowicką policję o sprawie powiadomił w kwietniu sam starosta, Maciej Sonik, do którego zgłosił się poszkodowany i zażądał zwrotu pieniędzy. "Nie było mnie wtedy w urzędzie, poszkodowanego przyjął sekretarz urzędu. Gdy dowiedziałem się o sprawie, oniemiałem" - powiedział PAP Sonik.
Jak zrelacjonował oficer prasowy policji w Krapkowicach asp. Jarosław Waligóra 24-letni stażysta Dawid B. od lutego do końca marca, w zamian za pieniądze, obiecywał poszkodowanemu - mieszkańcowi Gogolina - załatwienie pracy w starostwie.
Dawid B. powoływał się na swoją bardzo dobrą znajomość ze starostą Maciejem Sonikiem. "Chcąc jak najbardziej uprawdopodobnić załatwienie pracy podejrzany, z wykorzystaniem jednego z komunikatorów internetowych, podał się poszkodowanemu za samego starostę krapkowickiego" - powiedział asp. Waligóra.
Wykorzystując niewiedzę poszkodowanego, oszukał go, biorąc od niego 760 zł "na poczet przyszłych składek ZUS". Pieniądze te miały rzekomo trafić do starosty.
Za oszustwo grozi do 8 lat pozbawienia wolności. Z informacji przekazanych PAP w środę przez wiceprezesa sądu w Strzelcach Opolskich Piotra Srebnickiego prokurator zaproponował jednak niższą karę - 7 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata, 800 zł grzywny i naprawienie szkody w wysokości 760 zł. "Sąd zajmie się sprawą na posiedzeniu 22 sierpnia" - powiedział Srebnicki.
"Ta sprawa to coś pomiędzy farsą, dramatem a kryminałem. Smutna tym bardziej, że staż oskarżonemu sam zaproponowałem, by mu pomóc, bo znajdował się w trudnej sytuacji" - powiedział Sonik.
MA