Supermarkety nakręcają spiralę wzrostu cen
W ostatnich miesiącach zdążyliśmy się przyzwyczaić do podwyżek cen żywności i uznaliśmy je za nieuchronne, a handlowcy to wykorzystują.
05.04.2008 | aktual.: 05.04.2008 12:40
Teraz, kiedy w ciągu pół roku o kilkadziesiąt procent potaniało na giełdach mleko, masło, sery, a także o kilka procent wieprzowina i wołowina - klienci sklepów prawie zupełnie tego nie odczuwają. Handlowcy podnoszą bowiem swoje marże i za wszelką cenę starają się utrzymać ceny.
Najbardziej spadła cena masła: o ile w październiku mleczarnie sprzedawały kilogram za 14,9 zł, to dziś dostają za nie tylko 9-10 zł netto - wynika z danych Departamentu Rynków Rolnych Ministerstwa Rolnictwa, który monitoruje rynek rolny.
Polecamy: » Najnowsze wiadomości z kraju i świata » Codzienny przegląd prasy ekonomicznej src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1485298860&de=1485385140&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=USDPLN&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&tid=0&fr=1&w=300&h=140&cm=0&lp=1"/>src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1485298860&de=1485385140&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=EURPLN&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&tid=0&fr=1&w=300&h=140&cm=0&lp=1"/>src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1485298860&de=1485385140&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=CHFPLN&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&tid=0&fr=1&w=300&h=140&cm=0&lp=1"/>
_ Ceny nabiału powróciły do poziomów ubiegłorocznych _ - mówi Marek Murawski, szef zespołu ekspertów w Krajowym Związku Spółdzielni Mleczarskich. Spadły także ceny zbytu serów, nawet o 30 proc., a mleko w proszku jest tańsze niż przed rokiem.
Tymczasem klienci hipermarketów i osiedlowych sklepów nie odczuwają znaczących obniżek. Na przykład wg najnowszych danych GUS, masło wciąż jest o ok. 20 proc. droższe niż przed rokiem, a jego ceny w styczniu i lutym spadły łącznie zaledwie o ok. 4,7 proc.
W osiedlowych sklepach na warszawskim Bemowie kostka 200-gramowa kosztuje 4,5-5 zł. Tymczasem przed rokiem, jak podaje GUS, za kostkę płaciliśmy średnio w kraju ok. 3,03 zł. Podobnie wysokie ceny wciąż utrzymują się w przypadku większości produktów nabiałowych w największych sieciach Carrefour i Tesco.
_ Mleko pasteryzowane w kartonie kosztuje dziś w małym osiedlowym sklepie 2,48 zł, a pamiętam, jak jeszcze w czerwcu ubiegłego roku płaciłam za nie 1,79 zł _ - skarży się Joanna Gajda z Krakowa.
Drobni sklepikarze twierdzą z kolei, że to nie oni podnoszą marże, ale hurtownicy, z których usług muszą korzystać. Bo hurtownie, które od kilku lat coraz bardziej konsolidują się, zyskują coraz większe znaczenie na polskim rynku.
_ W hurtowniach ceny nie spadają, sprzedaję zaledwie kilka kilogramów masła dziennie. A o zaopatrywaniu się bezpośrednio u producentów, tak jak duże sieci handlowe, mogę tylko pomarzyć _ - mówi właściciel małego sklepiku w Łodzi.
Wielkie sieci i hurtownie wykorzystują sytuację.
_ Kiedy ceny rosną, zwykle szybko podnoszą ceny, natomiast gdy spadają, są mniej skłonne do obniżek i starają się przesuwać je w czasie _ - tłumaczy Dariusz Winek, analityk BGŻ.
Zdaniem Marka Murawskiego z krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich, sieci takie jak Tesco czy Carrefour oraz sieci dystrybucyjne, do których należy już łącznie około połowy rynku, prowadzą swoją politykę cenową zmierzającą do stopniowego podnoszenia marż. Postępująca konsolidacja wśród hipermarketów oraz sieci hurtowych umacnia ich pozycję na rynku i zmniejsza konkurencję. Hipermarkety próbują także powetować sobie kilkunastoprocentowe ubiegłoroczne podwyżki płac pracowników.
_ Dziś rynkiem rządzą handlowcy. Daleko nam wprawdzie do takiej sytuacji jak w Wielkiej Brytanii, gdzie marże są kilkakrotnie wyższe niż w Polsce, ale sieci takie jak Tesco będą coraz bardziej dążyły do tego, by jak najwięcej uszczknąć dla siebie _ - mówi Marek Murawski.
Wysokie ceny żywności w drugiej połowie ubiegłego roku wpłynęły na ograniczenie popytu.
_ Drogie masło konsumenci zaczęli zastępować tańszymi margarynami _- mówi dr Krystyna Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. _ Ożywienie popytu nastąpi dopiero, kiedy zostaną zrewaloryzowane emerytury. _
Mleczarnie już zaczynają szacować tegoroczne straty. Nie mają wątpliwości: hossa na światowych giełdach się skończyła - ceny na światowych rynkach spadły do ubiegłorocznych poziomów. Złożyło się na to wiele czynników: Nowa Zelandia, która w ubiegłym roku przeżywała klęskę suszy, znów stała się liczącym się eksporterem, a w Unii Europejskiej pojawiła się nadpodaż produktów, bo Komisja Europejska cofnęła dotacje do eksportu przetworów mlecznych.
Eksporterom nie sprzyja też znacznie większa niż przed rokiem siła polskiej waluty. Topnieją także zyski rolników: już dziś ceny mleka spadają w tempie 10 gr miesięcznie i jak przewidują przedstawiciele mleczarzy - już w maju powrócą do poziomów ubiegłorocznych.
Joanna Pieńczykowska
POLSKA Dziennik Zachodni