Szalony popyt na wynajem. "Duże ryzyko skokowego wzrostu cen"
Popyt na wynajem skoczył w górę, ceny wkrótce przebiją te sprzed pandemii. Zdaniem stowarzyszenia Mieszkanicznik, chęć niesienia pomocy Ukraińcom nie wyklucza zdrowego rozsądku — trzeba pamiętać o podpisywaniu umów - pisze w poniedziałek "Puls Biznesu".
14.03.2022 09:20
Gazeta wskazuje na szacunki, według których fala uchodźców może sięgnąć nawet 5 mln, a czego część z nich zostanie w Polsce, co może to skutkować brakiem mieszkań.
- Minęły dwa tygodnie, a w Rzeszowie i Lublinie już nie ma wolnych mieszkań. W Warszawie są jakieś resztki — mówi współzałożyciel i prezes Stowarzyszenia Właścicieli Mieszkań na Wynajem Mieszkanicznik Jacek Kusiak.
Według dyrektor zarządzającej redNet 24, firmy specjalizującej się w sprzedaży mieszkań deweloperskich Katarzyny Tworskiej, trudno się spodziewać, że uchodźców stać będzie na zakup mieszkania, więc swoje potrzeby będą zaspokajać na rynku wynajmu. Z kolei mieszkania na rynku pierwotnym i wtórnym będą kupować inwestorzy i firmy zajmujące się wynajmem.
"Puls Biznesu" zauważa, że wzrost zainteresowania najmem widoczny był już w lutym, co było spowodowane poszukiwaniem takich lokali przez osoby, którym podwyżki stóp procentowych uniemożliwiły zaciągnięcie kredytu.
Skokowy wzrost cen z powodu braku mieszkań
Zdaniem Jarosława Krawczyka istnieje duże ryzyko, że brak mieszkań spowoduje, że ceny wynajmu wzrosną skokowo. Według najnowszych danych serwisu Otodom, już w styczniu średnia cena za wynajem mieszkania o powierzchni 40-60 m kw. wynosiła 2589 zł, o 12,32 proc. więcej niż w styczniu 2021 r.
Prezes stowarzyszenia Mieszkanicznik podkreśla, żeby nie zapominać o bezpieczeństwie prawnym wynajmu.
- Chęć niesienia pomocy nie wyklucza zdrowego rozsądku. Lepiej wszystko formalnie ustalić, niż doprowadzić do sytuacji, że za ileś miesięcy z naszych ukraińskich przyjaciół zrobią się wrogowie — mówi Jacek Kusiak.
"Puls Biznesu" informuje, że Stowarzyszenie organizuje w poniedziałek o 11:00 szkolenie na YouTubie na temat bezpiecznego udostępniania mieszkań uchodźcom.
Fala migracji wywoła wielkie zmiany
- Gospodarcze skutki wojny w Ukrainie z dużym prawdopodobieństwem spowodują zwiększenie kosztów budowy, a to w konsekwencji wzmocni obserwowane dotychczas wzrosty cen mieszkań na polskim rynku - ocenia Katarzyna Kuniewicz z wyszukiwarki nieruchomości Obido. Jak dodaje, fala migracji z Ukrainy wywoła zmiany o charakterze społecznym i gospodarczym, jakich Europejczycy nie obserwowali od dziesiątków lat.
Ceny na polskim rynku pierwotnym rosły w ostatnich latach kilkanaście procent rocznie. W ślad za tym podążał rynek wtórny.
- Prognozy na 2022 r. przygotowywane przed agresją Rosji na Ukrainę przewidywały dalszy, co najmniej kilkuprocentowy wzrost cen mieszkań - mówi ekspertka. Zastrzega, że zakładały jednak stabilizację, a w niektórych przypadkach nawet spadki, cen większości materiałów budowlanych oraz dalszy inflacyjny wzrost wynagrodzeń.