Szef gorzej wykształcony - szef bez autorytetu?
Pracownicy najczęściej nie cenią szefów, którzy są gorzej wykształceni niż oni. Nawet, jeśli pracodawca rekompensuje niedobór wykształcenia innymi przymiotami. Na przykład jest świetnym menedżerem czy nie ma problemu z komunikowaniem się. Dla podwładnych, szef gorzej wykształcony, to po prostu szef zły.
24.06.2011 | aktual.: 24.06.2011 13:42
Taki szef nie ma autorytetu
Okazuje się, że pracodawcy nie zawsze są lepiej wykształceni niż ich podwładni ( w naszej sondzie, aż 57% pracowników stwierdziło, że szef ma niższe wykształcenie, 20% osób, nie wie jakie wykształcenie ma szef, ale podejrzewa, że niższe niż podwładni; w ankiecie udział wzięło 5600 internautów). Gorsze wykształcenie szefów przeszkadza pracownikom. I to bardzo! Według nich, szef z niższym wykształceniem jest mniej kompetentny i nie cieszy się autorytetem. Pracownicy najczęściej wykonują jego polecenia z pobłażaniem - robią co muszą zrobić, ale za plecami szefa, krytykują go.
- Mój szef to karierowicz. Chodzi tylko na obiadki z prezesami, ładnie wygląda i operuje nowomową, ale chyba nie do końca zna znaczenie słów, których używa. Ukończył najsłabszą, wyższą szkołę prywatną w mieście i nawet bez ogródek pytał, czy ktoś kiedyś pisał pracę licencjacką na temat, na który on teraz pisze. Stwierdził, że chętnie odkupi pracę. Jest gburowaty, nie ma pojęcia o zarządzaniu, zachowuje się czasem prostacko. W naszym dziale wszyscy mają wyższe wykształcenie magisterskie, niektórzy są po Uniwersytecie Jagiellońskim, inni po Uniwersytecie Warszawskim. Nie do końca wiemy, jak osoba bez wykształcenia magisterskiego dostała się na takie stanowisko – mówi Jarosław, pracuje w warszawskiej korporacji, studiował stosunki międzynarodowe, obecnie jest menedżerem w dziale sprzedaży.
Można na tym skorzystać
W podobnym tonie wypowiada się Tomek, informatyk, od 10 lat pracuje w firmie przygotowującej oprogramowania. Jak twierdzi, jego szef nie ma pojęcia co właściwie robi Tomek.
- Szef jest ekonomistą i programowanie jest dla niego czarną magią. Czasem chce, żeby coś było zrobione w niemożliwym terminie. Mówi, na przykład, że jak będę chciał to na pewno zrobię. Nie dociera do niego tłumaczenie, że taki projekt przygotowuje się przez 14 dni, a nie przez jeden. Ale są też dobre strony. Bo niedawno powiedziałem, że chcę premię za przygotowanie jakiejś drobnostki. Zajęło mi to pół godziny, ale powiedziałem, że to trudne i pracochłonne. Dostałem premię – tłumaczy Tomek, z Sopotu. *Specjaliści: szef nie zawsze musi mieć wykształcenie *
Specjaliści od rekrutacji przekonują jednak, że szef nie zawsze musi mieć wykształcenie specjalistyczne i konkretnie odpowiadające branży, w której pracuje. Liczą się kompetencje, umiejętność zarządzania. Dobry szef musi umieć skupiać specjalistów. - Powinien być łącznikiem między pracownikami - specjalistami, musi wiedzieć kogo i o co poprosić. Powinien umieć czerpać z ich wiedzy i umiejętności. Dobrze, aby miał wykształcenie nie niższe od podwładnych. Niektórzy szefowie cieszą się charyzmą, mają posłuch, bo są pracowici i sprawiedliwi. W ten sposób rekompensują inne niedociągnięcia. Dobry szef musi doceniać swoich podwładnych. Jeśli sobie przypisuje zasługi podwładnych szybko straci uznanie. Znam szefa, który jest w wieku emerytalnym, ma średnie wykształcenie, bo pochodzi z ubogiej rodziny, nie było go stać na studiowanie. Ale jako pracodawca świetnie się sprawdził, zarządzał pracownikami z tytułem profesora i doktora – mówi Joanna Pogórska, doradca personalny, psycholog biznesu.
Inne grzechy szefów
Pracownicy w szefach widzą też inne wady. Aż 43% osób, które głosowało w ankiecie twierdzi, że szefa nie interesują podwładni. Zdaniem 33% pracowników pracodawca daje podwyżki wyłącznie swoim pupilom. Polscy szefowie zebrali niewiele pozytywnych opinii - 12% pracowników odpowiedziało, że ich szef traktuje wszystkich równo, a 11% - że nagradza pracowitych. W tym głosowaniu wzięło udział 4188 osób.
(toy)/JK