Szef z kompleksem Boga

Szefowie bywają różni. Najlepszy jest oczywiście taki, który z jednej strony jasno potrafi określić cele, wie, czego konkretnie powinien wymagać, a jednocześnie ufa swoim pracownikom. Po drugiej stronie jest taki, który wie wszystko najlepiej i nigdy nie przyzna racji swojemu podwładnemu. Najgorszym przypadkiem jest szef z kompleksem Boga.

Szef z kompleksem Boga
Źródło zdjęć: © Thinkstock

10.02.2011 | aktual.: 10.02.2011 11:41

Poczucie boskiej wszechmocy nie jest rzadkim zjawiskiem, a lekarze często przypisują takie zachowanie jednostkom chorobowym - ostrym psychozom, zwłaszcza typu schizofrenicznego. Chorych z podobnym zespołem objawów można spotkać w każdym szpitalu psychiatrycznym, ale także w wielu zakładach pracy.

- Człowiek, który wszystko wie najlepiej, który ma w podświadomości, że ma do spełnienia nieokreślonego typu misję i w dodatku realizuje swoje plany bez patrzenia na uczucia innych jest jednostką przynoszącą więcej złego niż dobrego - mówi Beata Sadowska, psycholog pracy. - Jeśli taka osoba zajmuje kierownicze stanowisko, szybko atmosfera w zakładzie staje się ciężka i praca przestaje sprawiać jakąkolwiek przyjemność.
Z tym stwierdzeniem zgadza się Adam, pracownik jednej z warszawskich korporacji. - Mój szef był wszystkowiedzący. Nie liczyło się dla niego zdanie kogokolwiek, może przytakiwał swojemu szefowi, ale nikt z nas, jego podwładnych nigdy nie był tego świadkiem - opowiada Adam.

Adam przypomina jedną, bardzo charakterystyczną dla zachowania jego szefa sytuację. - Przygotowywaliśmy projekt plakatu. Grafik zrobił swoje, fotograf przygotował serię zdjęć do wyboru, mieliśmy gotowe hasło i bardzo niewiele czasu. Szef przyszedł, obejrzał projekt, zrobił karczemną awanturę i kazał wszystko zmieniać. Przedstawił swoją koncepcję, która była absolutnie odmienna od wszystkiego, co do tej pory zrobiliśmy i co sam na początku sugerował. Skończyło się tym, że kończyliśmy pracę w weekend. Szef, oczywiście, siedział w tym czasie w domu.

Człowiek z kompleksem Boga ma zwyczaj nieustannego pouczania innych. - Prowadzi długotrwałe tyrady, by wyjaśnić swoją filozofię, ale często ta filozofia nie jest zrozumiała dla nikogo poza nim samym - twierdzi Beata Sadowska. - To strasznie męczące. Najważniejszą cechą, które mają osoby z kompleksem Boga jest arogancja. To charakterystyczna cecha ludzi, którzy mają silny charakter i łatwo omijają wszelkie czekające w życiu rafy. W pewnym momencie mogą nawet uwierzyć w to, że zesłał ich Bóg, by realizowali jego myśli.

- Najważniejsze, by taką osobę szybko rozpoznać, choć wielu bardzo ważnych szefów zdaje sobie sprawę, że osoba z kompleksem Boga jest idealnym pracownikiem, nastawionym wyłącznie na osiągnięcie celu. Na metody takiego człowieka nie zwraca się uwagi - tłumaczy Beata Sadowska.

Marta pracowała w małej, rodzinnej firmie zajmującej się transportem. - Po krótkim czasie stwierdziłam, że moja praca składa się głównie z niekończących się zebrań, na których omawiamy to, co powinniśmy zrobić. Czasu jednak na robienie było tak mało, że coraz częściej zaczęły pojawiać się błędy. Kończyło się to kolejnymi tyradami ze strony szefa. W pewnym momencie praca zaczęła mnie męczyć i mimo tego, że nie miałam alternatywy, odeszłam - opowiada Marta.

- To charakterystyczna cecha osób, które są tak zadufane w sobie, że znajdują się aż na skraju choroby - mówi Sadowska. - Człowiek z kompleksem Boga nigdy nie będzie dobrym szefem, bo przede wszystkim nie ma dobrych intencji. Niestety na takiego szefa, nie ma sposobu. Jeśli ma on nad sobą jakiegoś przełożonego, można zebrać się ze współpracownikami i u niego interweniować w sprawie nieukładającej się współpracy. Jeśli szef z kompleksem Boga jest w firmie postacią nr 1 - trzeba go znosić albo odejść.

AD/JK

stanowisko kierowniczekadra kierowniczaszef
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)