Szykuje się kadrowe tornado
Minister skarbu przygotował zarządzenie w sprawie wyboru rad nadzorczych i zarządów spółek skarbu państwa. Szykuje się kadrowe tornado.
03.12.2007 | aktual.: 03.12.2007 12:07
Minister skarbu przygotował zarządzenie w sprawie wyboru rad nadzorczych i zarządów spółek skarbu państwa. Teraz ruszy wymiana kadr w firmach, w których państwo ma udziały - informuje "Gazeta Wyborcza".
- Ogłoszenia o naborze do rad będą publikowane w internecie. Trafią tam też krótkie listy kandydatów. Rady nadzorcze będą miały obowiązek ogłaszania konkursów do zarządów wszystkich spółek - deklaruje minister Aleksander Grad.
Zarządzenie ma wejść w życie dziś lub we wtorek.
- Ten krok świadczy o tym, że rząd ma czyste intencje. Zawsze lepiej wybierać rady nadzorcze, zamieszczając ogłoszenia w internecie, niż szukając kandydatów w partyjnym notesie - mówi Andrzej Nartowski, prezes Polskiego Instytutu Dyrektorów promującego zasady ładu korporacyjnego w spółkach.
Zarządzenie ministra otworzy drogę do wymiany władz spółek skarbu państwa. Najpierw mają być wymieniane rady nadzorcze, a później zarządy - pisze "Gazeta Wyborcza". Dziennik dowiedział się też, kto jeszcze w tym tygodniu może stracić posadę. Według informacji gazety, na pierwszy ogień pójdą: prezes PZU Agata Rowińska i członek zarządu Beata Kozłowska-Chyła. Rowińska po rozmowach z ministrem skarbu wystąpiła do Komisji Nadzoru Finansowego, żeby do 4 grudnia wstrzymała się z decyzją o zatwierdzeniu jej na stanowisku szefa PZU. Na razie nie wiadomo, kto może zasiąść w fotelu szefa największego ubezpieczyciela w tej części Europy. Wśród polityków krąży nazwisko Rafała Antczaka, głównego ekonomisty PZU, współautora programu gospodarczego Platformy z 2005 r. Jednak resort skarbu i sam Antczak tym sugestiom zaprzeczają.
Gazeta podaje też, że w najbliższych tygodniach kadrowe tornado przetoczy się również przez KGHM, PKN Orlen, Polkomtel, PKO BP, Bumar, Grupę Chemiczną CIECH. Stanowisko zachowa prawdopodobnie prezes Lotosu Paweł Olechnowicz, mianowany jeszcze za czasów SLD.
Gazeta pisze, że o posady, przynajmniej na razie, nie muszą się martwić prezes stoczni Gdańsk Andrzej Jaworski (działacz PiS), szef Stoczni Gdynia Kazimierz Smoliński (również z PiS) i prezes Stoczni Szczecin Artur Trzeciakowski (bezpartyjny, były wiceprezes Bumaru). Zdaniem ministra skarbu, powinni dokończyć prywatyzację stoczni. Zapowiedział też, że weźmie pod lupę ostatnie decyzje kadrowe swojego poprzednika z PiS, który już po przegranych wyborach, wymieniał władze firm energetycznych i innych spółek.
Zobacz też:
Trudno zostać agentem
Nauczyciele bez teczek