Trwa ładowanie...
d2iv3vz
Temat

biznes(strona 10/27)

Pomysł na biznes: Kosmetyka samochodowa
3 marca 2017, 15:31

Pomysł na biznes: Kosmetyka samochodowa

- W odróżnieniu od tradycyjnych myjni samochodowych, zajmuje się nie tylko myciem aut, ale ich kompleksową pielęgnacją - mówi Filip Musialik, założyciel warszawskiej firmy "Prime". Jego pomysł na biznes to studio kosmetyki samochodowej. - Tak naprawdę jesteśmy w stanie zrobić wszystko, by auto wyglądało jak z salonu, a nawet lepiej - mówi właściciel. Firma skupia się na samochodach, ale w ofercie ma pakiety dla motocykli, łodzi, a nawet dla samolotów i helikopterów. Skąd pomysł na taki biznes? - Z pasji do samochodów i motocykli. Zawsze obracałem się w towarzystwie pasjonatów, byłem bezpośrednio związany z dbałością o wygląd samochodów, zajmowałem się tym od zawsze - wspomina Musialik. - Kiedy zauważyłem, że jest na to popyt, miejsce na rynku i cieszy się to dużym zainteresowaniem, pomyślałem, że to jest ten moment, w którym powinienem otworzyć własny biznes - dodaje. Firma powstała w 2016 roku. Koszt inwestycji wyniósł ok. 70 tys. zł. - To wartość dostosowania lokalu do tego typu działalności, zakupu odpowiednich sprzętów i odbycia wielu szkoleń - wylicza Filip Musialik. - Miesięcznie jestem w stanie wykonać od 8 do 12 nieskomplikowanych, podstawowych pakietów detailingowych - dodaje.

Pomysł na biznes: Cukiernia artystyczna
10 lutego 2017, 19:23

Pomysł na biznes: Cukiernia artystyczna

- Staram się tworzyć małe dzieła sztuki - mówi o swojej działalności Urszula Kwiecień, właścicielka firmy "Arte Wanilia". Jej pomysł na biznes to cukiernia artystyczna oferująca torty i ciasta dostosowane do indywidualnych potrzeb klienta. - Bazuje na naturalnych składnikach i wykorzystuję sprawdzone receptury - dodaje. Każdego tygodnia realizuje śr. 15 zamówień. Cena? 40-110 zł za kilogram. Hobbystycznie i zawodowo właścicielka wykonała już pół tysiąca tortów. Przy większych zamówieniach wspiera ją mąż. Skąd pomysł na taki biznes? - Przeprowadziliśmy się z Kielc do Warszawy. Wtedy pojawiło się pytanie: co dalej w kwestii zawodowej? Ponieważ dotychczas zajmowałam się animacją kultury, miałam świadomość, że w nowym miejscu nie będzie mi łatwo znaleźć pracę w zawodzie. Znalazłam koło ratunkowe, którym okazała się moja pasja - wspomina Urszula Kwiecień. Firma powstała w 2016 roku. Koszt inwestycji wyniósł 55 tys. zł. 40 tys. pochodziło z oszczędności własnych, a 15 tys. to dotacja z Urzędu Pracy na założenie pierwszej działalności. Dzięki pracy własnej i pomocy znajomych przy adaptacji lokalu, właścicielka zaoszczędziła ok. 10 tys. zł. To pozwoliło uniknąć wydatków na fachowców budowlanych, elektryka czy hydraulika. W ciągu pierwszych 6 miesięcy działalności sprzedaż wzrosła o 200 proc. - z 20 tortów do 60 tortów miesięcznie. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes"!

Pomysł na biznes: Ekologiczne notesy
3 lutego 2017, 22:00

Pomysł na biznes: Ekologiczne notesy

- Zależy nam na łączeniu tradycji z nowoczesnością - mówią o swojej działalności Paulina Derecka i Renata Motyka, właścicielki firmy Paprotnik Studio. Ich pomysł na biznes to kreatywne studio zajmujące się projektowaniem graficznym. - Naszym flagowym produktem jest ręcznie szyty notes, który zawiera ekologiczny papier, wyprodukowany z resztek owoców. W jego skład wchodzą kiwi, cytrusy lub kukurydza - tłumaczą właścicielki. Odpady z warzyw i owoców zastępują 15-20 proc. celulozy z drzew, która jest wykorzystywana do produkcji papieru. Paprotnik Studio to działalność dwóch przyjaciółek. Skąd pomysł na taki biznes? - Studiowałyśmy razem na Akademii Sztuk Pięknych. Miałyśmy do czynienia przede wszystkim z projektowaniem książki. W międzyczasie zaczęłyśmy pracować nad różnego rodzaju projektami graficznymi - wspomina Paulina Derecka. Firma powstała w 2015 roku. Pierwsza inwestycja wyniosła 20 tys. zł. To wartość zakupu komputerów, oprogramowania i pierwszego druku. Początkowo firma szyła ręcznie ok. 100 sztuk notesów miesięcznie. W ciągu dwóch lat sprzedaż wzrosła dziesięciokrotnie. Z usług projektowych i papierniczych firmy korzystają już wydawnictwa i instytucje z całego kraju.

Pomysł na biznes: Podłoga interaktywna
27 stycznia 2017, 22:45

Pomysł na biznes: Podłoga interaktywna

- To pierwszy produkt w Polsce i na świecie, który połączył funkcję rozrywkową, rehabilitacyjną i edukacyjną - mówi o "Magicznym dywanie" Maciej Mazurkiewicz, współwłaściciel firmy Funtronic. Jego pomysł na biznes to interaktywne urządzenie z zestawem zabaw ruchowych w terapii dla dzieci lub osób starszych. Produkt stworzyło dwóch inżynierów i specjalista od edukacji. W ciągu dwóch lat firma stała się liderem w swojej branży, a polski produkt jest dostępny na 10 europejskich rynkach. Skąd pomysł na taki biznes? - Z miłości do dzieci. Spotkaliśmy się we trzech w 2014 roku. Postanowiliśmy stworzyć produkt, który będzie łatwy w obsłudze, którego nauczyciele nie będą się obawiali, a który będzie wnosił coś konkretnego w sam proces edukacji. I tak powstał Magiczny dywan - wspomina współwłaściciel. Koszt pierwszej inwestycji wyniósł 200 tys. zł. Kolejne środki firma pozyskała z Unii Europejskiej. Było to 200 tys. euro. W 2015 roku przedsiębiorstwo sprzedało ok. 100 sztuk swojego urządzenia. W 2016 roku - już ponad 1,5 tys. sztuk. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Pachnąca biżuteria
16 grudnia 2016, 22:01

Pomysł na biznes: Pachnąca biżuteria

- Jesteśmy pierwszą firmą w Polsce, która połączyła w jedno to, co kobiety kochają najbardziej - biżuterię i perfumy - mówi Klaudia Idzikowska, współwłaścicielka firmy Messh. Jej pomysł na biznes to pachnąca biżuteria. - Cały koncept opiera się na ażurowej zawieszce, która jest podstawą biżuterii. W środku znajdują się pachnące kuleczki, które same produkujemy. Powstają one z olejków inspirowanych ekskluzywnymi perfumami od projektantów - tłumaczy właścicielka. Skąd pomysł? - Pomyślałam, że jeśli na świecie produkowane są pachnące buty, to dlaczego by nie stworzyć pachnącej biżuterii. Czegoś co połączy dwa aspekty, które kobiety uwielbiają - wspomina Idzikowska. Firma powstała w 2015 roku. Biznes tworzą dwie przyjaciółki. Początkowy koszt inwestycji wyniósł 20 tys. zł. To wartość współpracy z kontrahentami, pozyskania olejków zapachowych, opracowania receptury do pachnących kuleczek oraz zakupu półproduktów. Firma skupia się na sprzedaży w kraju, ale po polską biżuterię zgłaszają się już klienci z USA, Australii i Europy Zachodniej. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

d2iv3vz
Pomysł na biznes: Kosmetyki naturalne
2 grudnia 2016, 15:56

Pomysł na biznes: Kosmetyki naturalne

- Naszą ideą było stworzenie marki dla ludzi, którzy szukają niezwykłych rzeczy w produktach codziennego użytku - mówią Karolina Kulińska-Kosowicz i Paweł Kosowicz, właściciele firmy Yope. Ich pomysł na biznes to naturalne kosmetyki. - Nasze produkty opierają się na trzech głównych wyróżnikach. Są nimi design, zapach oraz ekologiczność - wyliczają właściciele. Yope to mała polska firma, która chce konkurować z zagranicznymi koncernami. Już dziś produkowane pod Warszawą kosmetyki trafiają do klientów z Niemiec, Hiszpanii czy Skandynawii. Wszystkie produkty w ponad 90 proc. składają się z naturalnych składników. Skąd pomysł na taki biznes? - Chcieliśmy stworzyć produkty codziennego użytku, ale w sposób inny, ciekawy - odpowiada Paweł Kosowicz. Idea firmy powstała w 2013 roku. Sprzedaż ruszyła w styczniu 2015 roku. Początkowy koszt inwestycji wyniósł ok. 100 tys. zł. Źródłem finansowania były oszczędności oraz środki inwestowane na bieżąco. Dziś firma notuje dynamiczny wzrost sprzedaż. W ostatnim miesiącu było to ok. 25 tys. sztuk kosmetyków. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Mapy dekoracyjne
25 listopada 2016, 22:33

Pomysł na biznes: Mapy dekoracyjne

- Nie jestem typowym sklepem z gotowymi produktami. Tworzę mapy wyłącznie na zamówienie - mówi o swojej firmie Ula Jurkowska, założycielka "Maptu". Jej pomysł na biznes to mapy dekoracyjne, które klient sam tworzy i personalizuje. - Ta działalność, to połączenie pięknej grafiki i wszystkich wspomnień, które można w niej zamknąć - dodaje właścicielka. Skąd pomysł na taki biznes? - Wszystko zaczęło się od remontu, w którym pomagałam koleżance. Spędzałyśmy razem trochę czasu, ona opowiadała o swoich planach i powiedziała, że tutaj chciałaby powiesić mapę, pytając, czy ja mogę jej taką mapę przygotować, skoro zajmuję grafiką - wspomina Ula Jurkowska. - Nie znalazłam nikogo, kto by się tutaj tym zajmował, więc pomyślałam, że warto - dodaje. Firma powstała w 2015 roku. Koszt inwestycji wyniósł ok. 50 tys. zł. Obecna sprzedaż to ponad 100 map miesięcznie. Zamówienia są realizowane dla klientów z całego świata - oprócz Europy plakaty wysyłano m.in. do Brazylii.

Pomysł na biznes: Materac z termoelastycznej pianki
11 listopada 2016, 22:04

Pomysł na biznes: Materac z termoelastycznej pianki

Trójwarstwowy materac z pianki termoelastycznej - to pomysł na biznes dwóch kuzynów Kuby Wieczorka i Jaśka Bagniewskiego, założycieli firmy "Eve". - Chcieliśmy udoskonalić obecną technologię i stworzyć produkt inny, niż dostępne na rynku modele - mówi Bagniewski. Właściciele pracują w Wielkiej Brytanii, gdzie pozyskali 3 mln zł na inwestycję w startup. Po 18 miesiącach działalności sprzedają ponad 100 sztuk materacy dziennie. Teraz chcą podbić swoim produktem rynek polski. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Lampy z części samochodowych
4 listopada 2016, 20:26

Pomysł na biznes: Lampy z części samochodowych

Design z części samochodowych - to pomysł na biznes Pauliny i Bartka Bieleckich, właścicieli Rec.On, firmy produkującej oryginalne dodatki do wnętrz. Wszystkie produkty są wykonane ręcznie z materiałów pochodzących z recyklingu, głównie ze zużytych części samochodowych oraz z drewna i szkła z odzysku. - Te elementy miały kiedyś inne życie. My przekształcamy je w funkcjonalne, designerskie obiekty - mówią o swojej działalności właściciele. W ofercie firmy są lampy, wieszaki, stojaki i stoły. Komponenty do produktów pochodzą z demontażu silników - np. kółek rozrządu i elementów skrzyni biegów. - To jest nurt upcyklingu, czyli wykorzystania odpadów w zupełnie nowej formie - tłumaczy Bartek Bielecki, współwłaściciel. Skąd pomysł na taki biznes? - Okryliśmy urok tych rzeczy, kiedy zaczęliśmy myśleć o urządzeniu biura. Wówczas zastanowiliśmy się, dlaczego nie zrobić czegoś takiego dla innych? - wspomina Paulina Bielecka. Firma powstała w 2015 roku. Koszt inwestycji wyniósł ok. 150 tys. zł. To wartość wynagrodzeń pracowników i podwykonawców, materiałów produkcyjnych, narzędzi oraz reklamy. Początkowa sprzedaż wynosiła śr. 2-3 produkty miesięcznie. Obecnie firma sprzedaje śr. 20 sztuk produktów miesięcznie. Zobacz kolejny odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Zabawki o medycznych kształtach
28 października 2016, 17:59

Pomysł na biznes: Zabawki o medycznych kształtach

Pluszowe maskotki w kształcie organów ludzkich - to pomysł na biznes Agnieszki Nieradki, absolwentki Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego i właścicielki firmy "Pluszektorium". Biznes promuje transplantologię, dawstwo organów i dociera do szpitali, przedszkoli, szkół i Uniwersytetów Medycznych. W ofercie firmy jest 13 rodzajów maskotek, wśród nich m.in. pluszowe serce, wątroba czy macica. Maskotki mogą być formą humorystycznego gadżetu dla dorosłych lub zabawką o charakterze edukacyjnym dla dzieci. Pomysł na biznes powstał w trakcie studiów medycznych i zajęć z anatomii. - Jako studentka Uniwersytetu Medycznego, zauważyłam, że nie ma nic, co pokazywałoby elementy ludzkiego ciała w taki przyjazny sposób - opowiada Agnieszka Nieradka. Firma ruszyła w 2013 roku. Początkowy koszt inwestycji wyniósł ok. 5-10 tys. zł. To wartość zakupu maszyny, materiałów i komponentów do szycia oraz marketingu. Dziś sprzedaż jest uzależniona od pory roku. W okresie wiosenno-letnim to średnio 30 pluszaków miesięcznie, w okresie jesienno-zimowym ok. 150 sztuk miesięcznie. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

d2iv3vz
Pomysł na biznes: Przechowalnia rzeczy
21 października 2016, 22:30

Pomysł na biznes: Przechowalnia rzeczy

Mobilna przechowalnia rzeczy - to pomysł na biznes Rafała Kołomańskiego, właściciela warszawskiej firmy "Więcej Miejsca". W specjalnych pojemnikach i monitorowanym magazynie, można bezpiecznie przechować swoje rzeczy. - Naszym wyzwaniem jest przekonywanie Polaków, że w łatwy i komfortowy sposób, bez wychodzenia z domu, można zwiększyć przestrzeń do wygodnego życia - mówi Kołomański. Pomysł na biznes powstał z potrzeby. - Dwa lata temu borykaliśmy się z żoną z problemem ograniczającej przestrzeni. Wpadliśmy wtedy na pomysł stworzenia magazynu, w którym moglibyśmy przechowywać nasze rzeczy - wspomina właściciel. Kołomański zaproponował współpracę swojemu bratu. Firmę założyli w 2015 roku. Początkowy koszt inwestycji wyniósł ok. 200 tys. zł. Pieniądze przeznaczono na adaptację magazynu, zakup pojemników, stworzenie platformy internetowej i marketing firmy. Do tej pory na przechowanie oddano 2 tys. rzeczy. Firma zanotowała 5-krotny wzrost przychodów w stosunku do ubiegłego roku. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Stoliki w kształcie miast i państw
14 października 2016, 17:58

Pomysł na biznes: Stoliki w kształcie miast i państw

Stoliki z blatami w kształcie miast lub państw - to pomysł na biznes Karola Wójcika, 21-letniego studenta ekonomii, założyciela warszawskiej firmy "Holdis". - Kreuję unikatowe stoliki kawowe - mówi o swojej działalności właściciel. - To jedyny taki produkt w Polsce i prawdopodobnie w całej Europie - dodaje. - Ze względu na swój minimalistyczny styl, stoliki są budowane z drewna oraz ze stali. Drewno dębowe i bukowe sprowadzam od dostawcy z Mazur. Kształty blatów są wycinane z dokładnością do 0,01 mm przez mojego znajomego, za pomocą maszyny CNC sterowanej komputerowo - opowiada o procesie produkcji Wójcik. - Całość wykańczana jest później ręcznie przeze mnie, a na końcu pakowana i wysyłana do klienta - dodaje. Pomysł na startup pochodzi z 2015 roku. Sprzedaż ruszyła wiosną tego roku. Początkowy koszt inwestycji wyniósł 300 zł - zakup nóg do blatów. Kolejną inwestycją był zakup drewna o wartości kilku tys. zł. Firma działa w ramach Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości, otrzymuje pomoc w rozwinięciu działalności, tzw. firma bez ZUS. W ciągu 6 miesięcy zrealizowano ok. 20-30 zamówień. Polskie stoliki wysłano już m.in. do Stanów Zjednoczonych, Belgii czy Wielkiej Brytanii. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: SPA dla psa
7 października 2016, 18:11

Pomysł na biznes: SPA dla psa

Ekskluzywny salon SPA dla psów, połączony z butikiem, oferującym odzież i akcesoria dla czworonogów - to pomysł na biznes Agnieszki Kulisz, właścicielki warszawskiej firmy "Doggy House". - Świadomość dbania o pielęgnację psów w Polsce wzrasta, dlatego takie miejsca są potrzebne - mówi właścicielka. - Nas wyróżnia unikatowe podejście. My nie traktujemy psów jak zwierząt z podwórka, traktujemy je - w cudzysłowie - jak ludzi - dodaje. Salon SPA oferuje m.in.: kąpiele, strzyżenie, trymowanie. Ceny? 100-500 zł - w zależności od zakresu usług i wielkości psa. W butiku można kupić m.in. ubrania, szelki, smycze, legowiska, torby i kosmetyki. Firma powstała w 2010 roku. Początkowy koszt inwestycji wyniósł 80 tys. Dziś liczba klientów w tzw. stałym okresie to śr. 300-320 osób miesięcznie. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Szkoła nurkowania dla dzieci
30 września 2016, 21:24

Pomysł na biznes: Szkoła nurkowania dla dzieci

Szkoła nurkowania dla dzieci - to pomysł na biznes Aleksandra Chmiela, instruktora i założyciela warszawskiej szkoły "Komando foki". - Jako jedyni w Polsce na taką skalę prowadzimy zajęcia nurkowe wyłącznie z dziećmi - mówi właściciel. Skąd pomysł na taki biznes? - Podczas kursu instruktorskiego, który musiałem ukończyć, żeby zajmować się taką działalnością, dowiedziałem się, że istnieje kurs "PADI Seal Team" - w tłumaczeniu Komando foki. Wydał mi się on bardzo interesujący - wspomina Aleksander Chmiel. - Stwierdziłem, że jest to produkt, którego szukam, ponieważ zajmowanie się dorosłymi wiąże się z dużą konkurencją. Chciałem wypromować produkt, którego nikt nie sprzedaje - i udało się - dodaje. Początkowy koszt inwestycji wyniósł ok. 25 tys. zł. Była to wartość zakupu wyposażenia do nurkowania i podwodnych materiałów dydaktycznych dla dzieci. Koszt jednego zestawu do nurkowania to ok. 3,5 tys. zł. Na cenę składa się automat oddechowy, butla, kamizelka i balast. W ciągu trzech lat działalności - liczba klientów wzrosła 15-krotnie. Rocznie z nauki w szkole nurkowania korzysta ok. 350 dzieci. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Meble tapicerowane metodą patchwork
23 września 2016, 18:17

Pomysł na biznes: Meble tapicerowane metodą patchwork

Produkcja kolorowych mebli patchworkowych - to pomysł na biznes Katarzyny i Wojciecha Marców, rodzeństwa i założycieli warszawskiej firmy "Juicy Colors". - Patchwork to technika łączenia tkanin tapicerskich z małych kawałków. Dzięki niej oferujemy unikatowe meble, ubrane w żywe kolory - tłumaczą właściciele. W ofercie są m.in. tapicerowane fotele, krzesła, pufy, sofy i łóżka. W większości to pojedyncze, unikatowe sztuki. Ceny zaczynają się od 1400 zł. Skąd pomysł na taki biznes? - Pomysł został zaczerpnięty z Londynu, gdzie wcześniej mieszkałam - wspomina Katarzyna Marzec, pomysłodawczyni firmy. - Zakochałam się tam w starych meblach, w antykach. Pomyślałam wtedy, że te szkielety, te formy są piękne, ale ich tapicerka jest albo stara albo nieciekawa. Zdecydowałam się skupować te meble i zacząć ubierać je w piękne tkaniny - dodaje. Firma powstała w 2011 roku. Biznes prowadzi 5-osobowa rodzina. Początkowy koszt inwestycji wyniósł ok. 40 tys. zł. Źródłem finansowania były zgromadzone oszczędności. Dziś średnia sprzedaż to 20-30 mebli miesięcznie. Zamówienia są realizowane także poza granice Polski, m.in. do Wielkiej Brytanii, Francji czy Holandii. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

d2iv3vz
Pomysł na biznes: Szczotki z naturalnego włosia
9 września 2016, 18:23

Pomysł na biznes: Szczotki z naturalnego włosia

Szczotki z naturalnego włosia dzika, ręcznie nawlekane i artystycznie zdobione - to pomysł na biznes Ilony Dzierzęckiej i Anny Kaźmierczak, założycielek "Brushes with love". - Kiedyś nie było innych szczotek, dziś ten produkt jest absolutną niszą, a samo szczotkarstwo wymierającym zawodem - opowiadają właścicielki. Skąd pomysł na taki biznes? - Od dziecka interesowałam się rękodziełem artystycznym. Dostałam propozycję, żeby przychodzić od czasu do czasu do pracowni szczotkarskiej - wspomina Ilona Dzierzęcka. - Pewnego razu wzięłam kilka opraw do domu, popatrzyłam na nie i pomyślałam, że te szczotki wykonane są starannie, są klasyczne, ale mogłyby być pięknym przedmiotem. Wtedy zadzwoniłam do Ani, która zna się na malowaniu na drewnie - dodaje. - I tak małymi kroczkami, bo ja pracowałam wtedy jeszcze w korporacji, zaczęłyśmy podążać do momentu, w którym jesteśmy teraz, czyli własnej firmy - wspomina Anna Kaźmierczak. Idea projektu powstała w 2015 roku, po roku rozpoczęto działalność. Koszt pierwszej inwestycji wyniósł ok. 20 tys. zł. Była to wartość m.in. szczeciny i gilotyny do niej, drewna, farb, lakierów, narzędzi, maszyn oraz gotowych próbek opraw. Kolejnym krokiem było pozyskanie dofinansowania z urzędu pracy. Po złożeniu wniosku i załączeniu biznesplanu, właścicielki otrzymały ok. 21 tys. zł dotacji na dalszy rozwój biznesu. Z usług firmy korzystają głównie osoby prywatne oraz męskie salony fryzjerskie oferujące strzyżenie i pielęgnacje brody. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Szkoła DJ'ingu i produkcji muzycznej
2 września 2016, 17:47

Pomysł na biznes: Szkoła DJ'ingu i produkcji muzycznej

Pierwsza stacjonarna szkoła DJ'ingu i produkcji muzycznej - to pomysł na biznes Wojciecha Męclewskiego ps. Kebs oraz Pawła Falkiewicza ps. Falcon1, dwóch DJ-ów z wieloletnim stażem klubowym i koncertowym, założycieli "Spinlab Dj School" w Warszawie. Naukę DJ-ską może tu rozpocząć każdy. Podstawowy kurs w szkole trwa minimum 10-12 h. Cena? 75 zł za godzinę indywidualnej nauki. Wysokość stawki zależy jednak od długości trwania kursu. Stacjonarnie firma szkoli średnio 50 osób rocznie. Organizuje także otwarte warsztaty wyjazdowe, w których łącznie udział bierze kilkaset osób. Skąd pomysł na taki biznes? - Dużo osób pisało do mnie z pytaniami, jak mają rozpocząć swoją drogę DJ-ską, czego na początku się uczyłem, jaki dobrać sprzęt. Zapaliła mi się lampka w głowie, czy nie stworzyć miejsca, gdzie ludzie mogliby tę wiedzę posiąść - wspomina Wojciech Męclewski. Koszt pierwszej inwestycji wyniósł ok. 20 tys. zł. Dzięki wpisowi do Rejestru Instytucji Szkoleniowych firma jest jednostką, w której mogą odbywać się zajęcia finansowane w trybie szkoleń indywidualnych przez Urząd Pracy. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Okulary i zegarki z drewna
26 sierpnia 2016, 23:22

Pomysł na biznes: Okulary i zegarki z drewna

Ręcznie robione drewniane okulary i zegarki - to pomysł na biznes Wiktora Pyrzyka, współzałożyciela firmy "Plantwear". - Do naszego zakładu w Radzyniu Podlaskim przywożone są 3,5-metrowe deski, które później zamieniamy w mniejsze elementy, poprzez obróbkę mechaniczną. Później są one ręcznie szlifowane, woskowane, składane i pakowane - opowiada o procesie produkcji właściciel. Skąd pomysł na taki biznes? - Podpatrzyłem w internecie produkty oferowane przez amerykańską firmę, były to drewniane okulary. Stwierdziłem, że tego typu produkty przyjęłyby się na naszym rodzimym rynku - wspomina Wiktor Pyrzyk. - Zakupiłem pierwszą, testową partię okularów od zewnętrznego producenta. I już po tygodniu okazało się, że ten biznes naprawdę ma sens w naszym kraju - dodaje. Pierwszy koszt inwestycji wyniósł ok. 25 tys. zł. - To była wartość produktów testowych i akcji marketingowej – opowiada właściciel. Początkowy koszt inwestycji we własną produkcję wyniósł ok. 100 tys. zł., to była wartość sprzętu, surowców i komponentów. Obecna wartość parku maszynowego firmy to ponad 500 tys. zł. - Miesięczne koszty samej produkcji wahają się w granicach 250 tys. zł - dodaje. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Szkoła deskorolki
19 sierpnia 2016, 19:33

Pomysł na biznes: Szkoła deskorolki

Nauka jazdy na deskorolce dla dzieci i dorosłych - to pomysł na biznes Dariusza Pietrowskiego, pomysłodawcy i założyciela warszawskiej szkółki "Go Skate", promującej kulturę deskorolkową. - To co nas wyróżnia, to unikatowość oferty. Jeszcze dwa lata temu nie mieściło się w głowie, żeby można było uczyć jazdy na deskorolce - odpowiada właściciel. Skąd pomysł na taki biznes? - Młodszy syn, który od dziecka jeździ na deskorolce, był inspiracją do tego, aby powołać taką szkółkę. I tak zrodził się sam pomysł - wspomina Pietrowski. W tym samym czasie napisaliśmy biznesplan i wzięliśmy udział w konkursie Pomysł na firmę. Przedarliśmy się przez kilka szczebli konkursowych i dotarliśmy do finału. Byliśmy jednym z laureatów i uzyskaliśmy wsparcie finansowe - dodaje. Firma powstała w 2014 roku. Koszt inwestycji wyniósł ok. 15 tys. zł. Była to wartość sprzętu, pierwszego instruktora, budowy strony internetowej, reklamy i marketingu. Źródłem finansowania w całości była nagroda w konkursie dla startupów. Działalność prowadzona jest na miejskich skateparkach. To pozawala zaoszczędzić na wynajmie. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Barber shop
12 sierpnia 2016, 21:31

Pomysł na biznes: Barber shop

Miejsce przeznaczone wyłącznie dla mężczyzn, oferujące usługi w zakresie strzyżenia, golenia brody oraz pielęgnacji zarostu - to pomysł na biznes Dawida Rastianiego, współzałożyciela firmy "The Hermit", jednego z pierwszych barber shopów w Warszawie. - Naszym założeniem było stworzenie miejsca unikalnego. Pobyt tutaj nasi goście porównują do wizyty w SPA, a poziom relaksu do dobrego masażu - tłumaczy właściciel. Barber shop jest miejscem nawiązującym do dawnej tradycji brzytwy i brody, gdzie mężczyźni mogą kompleksowo zadbać o swoje włosy, skórę czy wąsy. Skąd pomysł na taki biznes? - Kiedy podróżowaliśmy, widzieliśmy wiele takich barber shopów w różnych zakątkach świata. Zawsze mnie zastanawiało, dlaczego mężczyźni, którzy mieszkają w Australii czy Afryce mają dedykowane dla nich miejsca, a my w środku Europy chodzimy do salonów dla kobiet - wspomina Dawid Rastiani. Firma powstała w 2014 r. Właściciel zarządza biznesem ze wspólniczką. Koszt inwestycji? Minimum 20 tys. - Otwierając barber shop potrzebujemy fotel, myjkę, kosmetyki oraz lustro - wylicza Rastiani. Wszystko jednak zależy od lokalizacji, wyposażenia lokalu i liczby barberów. - Można zainwestować nawet 500 tys. zł - dodaje. W ciągu dwóch lat firma zanotowała 5-krotny wzrost liczby klientów. 71 proc. przychodu generują stali klienci. - Z usług firmy miesięcznie korzysta nawet kilka tys. osób - wylicza właściciel. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

d2iv3vz
Pomysł na biznes: Centrum sportowe
5 sierpnia 2016, 23:53

Pomysł na biznes: Centrum sportowe

Centrum sportowe oferujące kompleksowe usługi w zakresie zdrowia i aktywności fizycznej - to pomysł na biznes Pawła Marcinkowskiego, właściciela firmy "FitPark" w Radzyniu Podlaskim. - Oferujemy dwie strefy: do treningu siłowego i cardio oraz strefę do odnowy biologicznej, w której znajdują się dietetyk, sauna i masaż - wylicza właściciel. Do dyspozycji klientów jest dwupoziomowy 400-metrowy lokal, 36 stanowisk do treningu siłowego i ponad 3 tys. kg obciążenia. Treningi prowadzi m.in. Jakub Szczerba, mistrz Europy i mistrz Polski w kulturystyce klasycznej juniorów. "FitPark" to rodzinna firma prowadzona przez młode małżeństwo. Skąd pomysł na taki biznes? - Wybrałem studia związane ze sportem, to moja pasja. Utwierdziła mnie w tym przekonaniu specjalizacja instruktorska z kulturystyki, następnie trenerska, więc pomysł z otworzeniem własnej siłowni tak naprawę tlił się w mojej głowie od początku studiów - wspomina Marcinkowski. - Kiedy ten pomysł wpadł mi do głowy, szukałem tylko możliwości do zrealizowania go - dodaje. Podstawowe wymagania przy tego typu działalności to zgoda sanepidu, kontrola przeciwpożarowa i szkolenia BHP. Koszt inwestycji wyniósł ok. 300 tys. zł. Źródłem finansowania był kredyt inwestycyjny i oszczędności. Zobacz najnowszy odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Wakepark
22 lipca 2016, 21:51

Pomysł na biznes: Wakepark

Centrum sportów wodnych z wyciągiem do wakeboardu, czyli odmiany deskowego sportu wodnego - to pomysł na biznes Przemysława Kuca, założyciela firmy "Wawa Wake" i mistrza Polski w tej dyscyplinie. Sercem jego wakeparku jest dwumasztowy wyciąg, przeznaczony zarówno dla osób początkujących, jak i tych profesjonalnie pływających. Firma udostępnia wyciąg i oferuje szkolenia z jazdy na desce. Propozycja jest skierowana do osób w wieku 8-60, które chcą w aktywny sposób spędzić swój wolny czas. Skąd pomysł na biznes? - Kiedy byłem nastolatkiem, na jednym z kanałów muzycznych zobaczyłem przebitki ze sportu, którego nawet nie znałem i nie wiedziałem, jak się nazywa. Motorówka ciągnęła gościa, który płynął i robił jakieś nieprawdopodobne ewolucje akrobatyczne za łódką na fali. I tak zapamiętałem wakeboard - wspomina Przemysław Kuc. - Kilkanaście lat później dyscyplina ta stała się częścią mojego życia, a ja wiedziałem, że chciałbym wybudować taki obiekt. Stwierdziłem, że jeśli ja tak pokochałem ten sport, to na pewno jestem w stanie sprzedać tę pasję innym ludziom i to musi zaskoczyć - dodaje. Koszt inwestycji wyniósł ok. 200 tys. zł. Źródłem finansowania był wkład własny. - W tym momencie jest to zdecydowanie za mało, żeby przebić się na rynku - uważa właściciel. Według niego obecny koszt inwestycji w wyciąg, wyposażenie, sprzęt, zgody i odpowiednie przygotowanie terenu to ok. 700 tys. zł.

Pomysł na biznes: Miejska stolarnia
15 lipca 2016, 17:26

Pomysł na biznes: Miejska stolarnia

Kursy stolarki, renowacji mebli i nauka rzemiosła od podstaw - to pomysł na biznes Katarzyny Sawko, właścicielki firmy "Wióry lecą - stolarka dla kobiet i nie tylko". - Uczymy od zera, pracujemy ze wszystkimi. Każdy może się tu nauczyć technik łączenia drewna, korzystania z narzędzi i wyjść z gotowym meblem - wyjaśnia właścicielka. Firma oferuje usługi stolarskie, kursy jednodniowe, weekendowe oraz 2-3 miesięczne. Ponad 75 proc. klientów stanowią kobiety - to z myślą o nich powstał ten biznes. Skąd pomysł? - Wszystko zaczęło się od "dłubania" w drewnie z dziećmi i od założenia spontanicznego wydarzenia w portalu społecznościowym. Na to wydarzenie zapisało się w trzy dni 300 osób, z czego 90 proc. to były nieznane mi kobiety - wspomina Katarzyna Sawko. - Po kilku miesiącach zdecydowaliśmy, że rzucamy wszystko i zakładamy firmę - dodaje. Biznes powstał w 2014 roku. W prowadzeniu działalności właścicielkę wspiera partner. Początkowy koszt inwestycji wyniósł ok. 15 tys. zł. Źródłem była zbiórka crowdfundingowa w internecie. Narzędzia pozyskano dzięki współpracy barterowej ze sponsorem. W ciągu dwóch lat firma przeprowadziła ponad 700 warsztatów i szkoleń. Miesięcznie z usług firmy korzysta od 20 do 500 kursantów. Zobacz najnowszy odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Prywatny kucharz na zamówienie
8 lipca 2016, 20:16

Pomysł na biznes: Prywatny kucharz na zamówienie

"Zaproś szefa kuchni do swojego domu" - tym hasłem zachęca swoich klientów Agnieszka Górska, założycielka firmy "Ulala Chef". Jej pomysł na biznes to platforma internetowa zrzeszająca prywatnych kucharzy, którzy w domach klientów oferują kolacje i "kulinarne przedstawienia". To alternatywa dla gotowych cateringów i ofert restauracji. - Forma w jakiej robimy ten biznes do tej pory nie istniała w Polsce - mówi założycielka firmy. Jak to działa? - Każdy z kucharzy ma profil w naszym serwisie i tam przedstawia swoje oferty menu. Po dokonaniu wyboru, kucharz przyjeżdża do nas z zakupami i z zastawą, która jest dopasowana do charakteru kolacji, a następnie gotuje i opowiada o daniach w naszej kuchni - tłumaczy Agnieszka Górska, pomysłodawczyni konceptu. Firma obecnie zrzesza 50 kucharzy i działa w siedmiu największych miastach Polski. Z usługi można jednak skorzystać w dowolnym miejscu - także poza granicami kraju. Kolacje składają się z 4-6 dań, a ich koszt to śr. 100-200 zł za osobę. Skąd pomysł na taki biznes? - W domu mojej siostry miała się zjechać cała rodzina, siedziałam na kanapie i pomyślałam, że tego, czego nam brakuje, to właśnie jakiegoś świetnego kucharza, który raz na jakiś czas mógłby przygotować dla nas obiad czy kolację - wspomina właścicielka. - Wtedy pomyślałam sobie, że być może jest więcej takich osób, które tak jak ja chciałyby korzystać z tego typu usług - dodaje. Trzyletni koszt inwestycji to ok. 700 tys. zł. Co się składa na tę kwotę? Budowa platformy internetowej, narzędzia pracy, budowa kuchni testowej, rekrutacje kucharzy, marketing czy księgowość. Największą wartość generują koszty pracy - oszacowane na 486 tys. zł w ciągu trzech lat. Źródłem finansowania są oszczędności właścicielki i jej wspólniczki. Zobacz najnowszy odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Biżuteria z rysunku dziecka
21 maja 2016, 13:11

Pomysł na biznes: Biżuteria z rysunku dziecka

Autorska, ręcznie robiona biżuteria na zamówienie - to pomysł na biznes Piotra Białka, który w 2014 roku założył firmę "Białek Design Studio". Dziś jego firma jako jedyna w Polsce oferuje unikatowy produkt - biżuterię z rysunku dziecka. - Chcemy zawrzeć w biżuterii najlepsze wspomnienia, czyli te z dzieciństwa - tłumaczy właściciel. Firmę założył sam, pracuje w domu, a w prowadzeniu działalności wspierają go żona i syn. Początkowo Piotr Białek tworzył autorską biżuterię z aluminium, obecnie wyłącznie ze srebra. Biżuteria z rysunku dziecka to jego najnowszy pomysł. Jak mówi - to ponadczasowe rękodzieło - idealne jako prezent na dzień matki czy urodziny. Skąd pomysł na taki biznes? - Zapoczątkował go syn, narysował rysunek, który zaczął przedstawiać moją żonę - wspomina właściciel. - Pomyślałem, że skoro zajmuję się biżuterią, to dlaczego by tego rysunku nie przełożyć na coś, co można nosić. I tak się zaczęło.

d2iv3vz
d2iv3vz

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj