Bitwa o rozpadająca się Ukrainę, w którym za harcowników z namaszczenia Unii Europejskiej robią polscy politycy, skupiła część uwagi imperium Putina właśnie na harcownikach. Władca Rosji, zgodnie z tradycją rosyjskich władców, nie bardzo rozumie ekonomię i postanowił dać nam prztyczka w taki sposób, że najbardziej po nosie dostanie… rosyjski konsument.