frank szwajcarski(strona 2/8)

O zyskującej złotówce pisze agencja Reuters. Zwraca przy tym uwagę na najnowsze wypowiedzi prezesa NBP.

Pierwsze trzy miesiące tego roku powinny być lepsze dla frankowiczów. Później jednak znowu może być drożej.

Banki, które mają aktywa w walutach obcych zapłacą wyższy podatek. To pomysł, nad którym zastanawia się rząd, żeby zachęcić banki do pozbywania się kredytów w euro czy frankach szwajcarskich. Przy okazji więc zyskać mogą też frankowicze.

- Widzimy potencjał do spadku kursu EURPLN w krótkim terminie, o ile na drodze nie stanie Europejski Bank Centralny - prognozuje ekspert XTB.

Jeśli tendencja na rynku walutowym się utrzyma, będziemy mieć powrót do sytuacji sprzed 2011 roku.

Względem złotego szwajcarska waluta jest najdroższa od 3 miesięcy. W przypadku euro mowa nawet o 4-mieszięcznych szczytach.

Elastyczność szwajcarskiego eksportu pozwoliła rządowi na korektę w górę prognoz dla całej gospodarki na 2016 rok. Sprzedaż za granicę rośnie niezależnie od faktu, że frank się umacnia i w niczym to nie wydaje się przeszkadzać eksporterom. A mocna gospodarka i eksport to... małe szanse dla frankowiczów na to, że frank się osłabi.

Jest na najwyższym poziomie od stycznia 2015 roku.

Złoty jest jedną z czterech walut świata, które w ciągu tygodnia oberwały najmocniej do franka. Dlaczego właściwie Szwajcaria traktowana jest przez najbogatszych jako „bezpieczna przystań”? Miliarderzy chcą tam po prostu parkować pieniądze.

Do najwyższych poziomów w historii jeszcze sporo brakuje, ale kwiecień dla frankowiczów będzie prawdopodobnie najgorszym miesiącem od czasu, gdy Szwajcarzy przestali bronić kursu do euro.

Szwajcaria odnotowała historycznie rekordową nadwyżkę handlową w lutym. Odpowiedzialny za to jest nie spadek importu, ale coraz silniejszy eksport z sektora farmaceutycznego i chemicznego.

O trzy procent spadła w ubiegłym roku sprzedaż najsłynniejszych zegarków świata. Wyniki Swatch Group obciąża głównie umacniający się frank, w którym rozliczana jest większość kosztów. Zyski zmniejszyły się o ponad jedną piątą. Na sprzedaż wpłynęła m.in. walka z korupcją w Chinach. Notowania akcji spółki spadały w środę rano nawet cztery procent.

Polska waluta odrabia straty po ostatniej obniżce ratingu przez Standard&Poor's.

Dokładnie rok temu za franka szwajcarskiego trzeba było zapłacić nawet ponad 5 złotych.

Strata jest następstwem umocnienia się szwajcarskiej waluty, do którego doszło po zniesieniu przez bank limitu kursu franka. Na taki ruch szwajcarski bank zdecydował się w połowie stycznia 2015 r. i właśnie to zaszkodziło finansom banku.

Od 14 grudnia kurs złotego zachowuje się tak, jakby miał zamiar spełnić oczekiwania urzędników Ministerstwa Finansów. To bardzo dobrze dla frankowiczów i… zadłużenia Skarbu Państwa.

Jeszcze niedawno za euro trzeba było płacić nawet 4,36 zł. Frank szwajcarski i amerykański dolar kosztowały około 4,04 zł.

Zadecydowało niedawne wstrzemięźliwe zachowanie Europejskiego Banku Centralnego. Kurs franka do złotego odbił nieznacznie w dół.

Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ tłumaczy, że jest to efekt splotu kilku wydarzeń rynkowych. Brak jest również czynników mogących stanowić wsparcie dla złotego.