Giełda na Wall Street zareagowała w
poniedziałek dużymi wzrostami na ogłoszenie rządowego planu
ratowania drugiego z największych amerykańskich banków Citigroup
Inc.
Początek nowego tygodnia był niezwykle optymistyczny. WIG20 rósł od pierwszych taktów o 2 procent, na co składały się wzrosty prawie wszystkich spółek wchodzących w skład tego indeksu.
Wczorajsze wydarzenia na rynkach były niezwykle istotne, ale cechowały się dużą różnorodnością. Warszawski parkiet miotał się pomiędzy wzrostami i spadkami, ale do południa byliśmy jednym z najsilniejszych parkietów w Europie. Zachodnie rynki z kolei były zdecydowanie na minusach.
Europejskie giełdy zakończyły
poniedziałkową sesję na minusie. Było to spowodowane ogłoszeniem
przez Citigroup planów redukcji ponad 50 tys. miejsc pracy i
spadkiem cen metali.
Tytuł komentarza może dziwnie brzmi w kontekście wzrostu wartości WIG20 o 1.51%, ale trzeba pamiętać, iż dzisiejsza sesja odbyła się po ponad 10-procentowym spadku indeksu w dwóch poprzednich dniach i niemal siedmioprocentowej zwyżce indeksów amerykańskich wczoraj.
Poznamy dziś także inflację w strefie euro, która według wstępnych prognoz eurostatu wyniosła 3,2 proc. w październiku. Opublikowana zostanie także dynamika PKB we Francji.
Wczorajsza sesja za oceanem była niezmiernie ekscytująca. Zaczęło się od małych wzrostów przeplatanych niewielkimi spadkami. Niby nic ciekawego, ale to była prawdziwa walka o utrzymanie październikowych dołków na południe od głównego indeksu.
Początek handlu rozpoczęliśmy od spadków, co było całkowicie oczywiste po przecenie w Stanach i Azji. Najbardziej dotkliwie przeceniane były spółki, których kursy we wczorajszej końcówce
niespodziewanie wzrosły.
Flagowy amerykański indeks znalazł się ponownie w okolicach poziomów, które notowaliśmy wokół dna bessy w 2002 roku. Okolice 8000 punktów stanowią na Dow Jones istotne wsparcie. Już w październiku indeks sięgnął minimum na wysokości 7882 punktów, po czy czym dynamicznie zawrócił w kierunku północnym. Wtedy wsparcie zadziałało bardzo dobrze. Czy i tym razem będzie podobnie?
Indeks blue chipów na warszawskim parkietem zapowiada się na najbliższe miesiące obiecująco, mimo znaczących dotychczasowych wzrostów. Pierwsza właściwa noga byka krótko/średnio terminowego powinna być wstępem do dłuższego odbicia. W ten sposób poziom docelowy do marca przyszłego roku to 2700 punktów i więcej.
Dziś na europejskich parkietach do końca sesji powinny panować pozytywne nastroje, a notowania większości indeksów najprawdopodobniej zakończą dzień na plusie.
Ostatnia sesja na światowych parkietach zakończyła się w większości przypadków z negatywnym wynikiem. Giełdy w Stanach Zjednoczonych drugi dzień z rzędu traciły po 5%.
Mimo zagranicznej pomocy dla
trapionej kryzysem węgierskiej gospodarki giełda w Budapeszcie
odnotowała w czwartek znaczny spadek kursów akcji, przy czym jej
wskaźnik BUX obniżył się o 1380,15 punktów, do 13 019,42 punktów -
czyli o 9,58 proc.
Dominująca 500 na amerykańskim parkiecie zdążyła już wyhamować bardzo dynamiczne spadki. Pierwsze minimum bessy mieliśmy na początku października, drugie pod koniec miesiąca. Formacja podwójnego dna jest pierwszym sygnałem potencjalnego odwrócenia trendu. Poprzedziła ją duża zmienność notowań przy dużym obrocie.
Wczoraj na rynkach dominowała podaż. Przyszedł czas zapłaty za wcześniejsze euforyczne wzrosty, a pretekstem do realizacji zysków okazały się pogarszające dane makro oraz coraz bardziej niepokojące informacje ze spółek.
W środę nad ranem czasu polskiego stało się jasne, że nowym 44 prezydentem Stanów Zjednoczonych zostanie Demokrata Barack Obama, który według najświeższych danych w wyborach zdobył przynajmniej 349 głosów elektorskich, wyraźnie więcej niż niezbędne minimum (270) i praktycznie miażdżąc w nich kandydata Republikanów, Johna McCaina.
Na giełdach w USA oraz Azji zapanowały pozytywne nastroje związane z rozstrzygnięciem wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Prezydentem został Barack Obama, jednak to nie wybór konkretnego kandydata stał się przyczyną pozytywnej reakcji inwestorów, ale sam fakt zakończenia wyborów.
Dzisiejsza sesja zakończyła się wzrostem indeksów, a najbardziej skorzystał WIG-20, choć dziś małe i średnie spółki również zyskiwały. Znalazło to pozytywne odzwierciedlenie w statystyce sesji, gdzie spółki zwyżkują zdecydowanie przeważały nad zniżkującymi, no i znacznie mniej niż zazwyczaj spółek wytyczyło swoje roczne minima.