Poniedziałkowa sesja miała być jedną z najspokojniejszych w ostatnim czasie. Nie publikowano dziś żadnych raportów finansowych ze spółek ani istotnych informacji makroekonomicznych.
Bardzo nieudanie rozpoczęła tydzień warszawska giełda. Spekulacyjny atak na polską walutę podsycany negatywnymi raportami dotyczącymi perspektyw polskiej gospodarki wywołały jednoznacznie negatywne zachowanie głównych indeksów WIG oraz WIG20.
Indeksy warszawskiej giełdy po ujemnych otwarciach we wtorek odrobiły po godzinie 11:00 straty i obecnie znów są na plusie. Analitycy zauważają jednak, że dzieje się to przy niskich obrotach, co wskazuje na oczekiwanie inwestorów na wieści zza oceanu.
Ostatnia sesja na Wall Street zakończyła się zaskakująco pozytywnie, pomimo napływu zdecydowanie gorszych od oczekiwań danych z amerykańskiego rynku pracy.
W warunkach powszechnego pesymizmu i niskich wycen akcji, wystarczyłoby, by rynek zaczął oczekiwać mniejszego niż teraz spadku zysków spółek, a kursy akcji poszłyby w górę - to wniosek płynący z modelu wyceny dochodowej
Główne indeksy nowojorskiej
giełdy wyraźnie w piątek zwyżkowały na fali oczekiwań, że fatalne
dane z rynku pracy zmobilizują Kongres do szybkiego przyjęcia
programu pobudzenia amerykańskiej gospodarki.
Amerykański indeks w ciągu czterech ostatnich miesięcy zmienił swoje położenie symbolicznie. Nie można zaobserwować trwalszego trendu na wykresie dziennych świec.
Indeks WIG 20 spadł w trakcie dzisiejszej sesji poniżej psychologicznego poziomu 1500 punktów. Zdaniem analityków potwierdził tym samym, że znajduje się w formacji spadkowej.
Ostatnia sesja na amerykańskich parkietach przebiegała w niezdecydowanych nastrojach. Dow Jones Industrial zamknął się ze stratą -0,6%, S&P 500 natomiast zwyżkował o 0,5%.
Czwartkowa sesja na Wall
Street zakończyła się wyraźnym spadkiem kursów akcji. Indeksy
zniżkowały pod wpływem słabych wyników kwartalnych Microsoftu, a
także kolejnej serii pesymistycznych danych dotyczących stanu
amerykańskiej gospodarki.
Rozpoczęcie handlu od niewielkich wzrostów zarówno na najszerszym indeksie giełdowym jak i na indeksie 20 największych spółek mogło zasugerować optymistyczny przebieg sesji zwłaszcza, iż w związku z brakiem sesji w Stanach Zjednoczonych spodziewano się zmniejszenia aktywności inwestorów.
Piątek przyniósł na Wall Street umiarkowane wzrosty. Dow Jones zamknął sesję na poziomie 0,75% wyższym od czwartkowego zamknięcia, natomiast o ok 2,2% wzrósł technologiczny Nasdaq.
Wykres tygodniowy najstarszego amerykańskiego indeksu prezentuje zdecydowanie lepszą sytuację niż jeszcze kilka tygodni temu, oczywiście lepszą dla kupujących.
Ekonomiści oczekiwali spadku zamówień o 2,5-3,0 proc. Tymczasem zamówienia na dobra trwałego użytku w USA okazały się znacznie niższe. Towarzyszył im spadek wydatków Amerykanów o 1 proc.
Pod koniec października indeks Nikkei 225 spadł do najniższego poziomu od 1982 r. U inwestorów zdecydowanie przeważyły lęki przed skutkami recesji. Jen jest coraz mocniejszy, a japoński eksport staje się coraz droższy.