Tak łupią nas na wędlinach!
Rolnicy za utuczenie swojej świnki dostają coraz mniej, a my za szynkę w sklepach płacimy coraz więcej. Rolnik za kilogram żywca dostaje marne 5 złotych, a wędlina na półce potrafi kosztować nawet 40 złotych!
12.08.2013 | aktual.: 12.08.2013 07:19
Rolnicy są załamani. Ceny żywca i zbóż są w tym roku tak niskie, że nie opłaca się oddawać płodów do skupu. Nawet 700 tysięcy gospodarstw w kraju może paść - oceniają eksperci. Obecnie rolnicy za kilogram żywca dostają od 5 do 7 złotych. - Ledwie wystarcza to na utrzymanie stada. Nie ma mowy o jakiś inwestycjach i zarobku - skarży się Stanisław Sosnowski (60 l.), hodowca z Krukowszczyzny (woj. podlaskie). - Jeśli do tego dodać ciągle rosnące ceny paszy dla świń, można mówić o prawdziwej katastrofie - dodaje załamany rolnik. Polskich hodowców dobija m.in. rosnący import tańszej wieprzowiny z innych krajów Unii Europejskiej.
Przetrwają tylko najsilniejsze gospodarstwa. Niestety, jeszcze w tym roku można się spodziewać upadłości wielu z nich.
Ale czy na niskich cenach w skupach zyskują klienci sklepów? Nie, nic z tych rzeczy! Kilogram wieprzowiny wcale nie jest tam tańszy. Za kilogram surowej łopatki, czy szynki trzeba zapłacić około 15 złotych, schab kosztuje nawet 20 złotych. Ceny wędlin są natomiast nawet... osiem razy wyższe niż to, co rolnik otrzymuje w skupie. Zanim mięso trafi od rolnika do konsumenta, zdąży kilkakrotnie podrożeć. Jak to możliwe? Zarabiają jak zwykle hurtownicy, różnej maści pośrednicy. I powtarzają nam w kółko tę samą śpiewkę. Tłumaczą się wzrostem kosztów produkcji, drogim paliwem i konkurencją. - Dyktują ceny i nie ma na nich rady - przyznaje Kazimierz Wąsik (45 l.), sprzedawca wędlin z Krakowa. Co na to urzędnicy? Minister rolnictwa Stanisław Kalemba (65 l.) zapowiedział, że nie będzie interweniował, bo dziś rolnicy na całym świecie dostają za swoje płody mniej. Jest na urlopie. To się nazywa dbanie o rolnika i konsumenta!
Dziś w Fakcie polecamy tez: Tragedia nad Wartą. Miejsce dzieci w klasie na zawsze zostanie wolne