"To mój lokal, mogę go reklamować, jak chcę". Prawo własności po góralsku

Z zakopiańskich Krupówek powoli znikają wielkie reklamy i kiczowate stragany. - Pan zobaczy! Góry widać! - cieszy się turysta. Idzie jednak opornie, bo nakazy władz miasta przedsiębiorcy traktują jak zamach na prawo własności.

"To mój lokal, mogę go reklamować, jak chcę". Prawo własności po góralsku
Źródło zdjęć: © WP.PL
Witold Ziomek
460

Nie górski krajobraz, nie góralski folklor, a stragany z tandetnymi pamiątkami i wielkie krzykliwe reklamy od kilku lat są "wizytówką" Zakopanego. - Stolica kiczu i tandety - piszą na forach internauci. - Nie ma już tego góralskiego klimatu, budynków w niepowtarzalnym, zakopiańskim stylu już praktycznie nie widać.

Żeby walczyć z wizerunkiem miasta zaśmieconego przez reklamy, dwa lata temu władze Zakopanego utworzyły na Krupówkach park kulturowy. Od tego czasu na budynkach nie wolno umieszczać wielkoformatowych reklam, nie wolno nagabywać turystów do zdjęć w kostiumie misia, a wszystkie stragany z pamiątkami muszą spełniać określone normy.

Efekt?

- No trochę się cywilizuje - mówi Andrzej, turysta z centralnej Polski. - Do ideału jeszcze jednak brakuje - pokazuje mężczyznę sprzedającego "z ręki" plastikowe, świecące zabawki.

- Zależy nam na tym, żeby Zakopane miało swój własny, niepowtarzalny charakter - mówi Leszek Derula, burmistrz Zakopanego. - Z tym problemem borykamy się od wielu lat, zresztą nie tylko my, bo we wszystkich miejscach turystycznych jest podobnie. Przedsiębiorcy chcą zarobić i robią to nie zawsze w taki sposób, jakiego oczekiwałoby miasto.

Bunt na Krupówkach

Wprowadzenie ograniczeń, choć oczekiwane przez wielu turystów, wśród przedsiębiorców spotkało się z licznymi protestami. - To jest moja działka, mój lokal i mogę go sobie urządzić jak mi się podoba! - mówi właściciel straganu z pamiątkami. - Nikomu nic do tego. To jest ograniczanie moich praw.

Obraz
© WP.PL | Witold Ziomek

Za niedostosowanie straganów do wymogów, umieszczanie dużych reklam czy nielegalny handel na krupówkach można dostać mandat. Maksymalnie 500 złotych. - W d**e mam ten mandat - mówi prosto z mostu mężczyzna sprzedający sprężynki z koralikami. - A niech nakładają, ja nikomu krzywdy nie robię.

Przepisami nie przejmuje się też Mirosław - miś z Krupówek. - Jak strażnicy miejscy podchodzą, to biorę megafon i zaczynam głosić prawdę. Bo wie pan, ja jestem prorokiem. Zwykle dają mi spokój - mówi.

Jak mówią urzędnicy, wyegzekwowanie prawa jest nieraz bardzo trudne i długotrwałe. - My musimy się poruszać w granicach prawa - mówi Leszek Derula.

I dodaje: - Jak ktoś postawi szyld nie na swoim terenie, to nie mogę wysłać straży miejskiej i mu tego zabrać. Muszę powiadamiać odpowiednie instytucje, wszyscy mają teraz dużo możliwości prawnych do tego, żeby się odwołać, i takie sprawy ciągną się czasem latami.

Szczyt pod specjalnym nadzorem

- Chce pan zobaczyć syf? To niech pan idzie na Gubałówkę - radzi mi jeden z napotkanych turystów.

Gubałówka to jeden z najważniejszych punktów widokowych w Zakopanem. Droga na szczyt zajmuje od 3,5 minuty do około godziny, w zależności od wybranego środka transportu.

"Będzie, będzie zabawa" - ostrzega mnie charczący głośnik, gdy docieram na szczyt. Słychać dźwięk odbijanego krążka od cymbergaja. "Salon gier" - głosi wypłowiały baner na jeszcze bardziej wypłowiałym namiocie. Turyści przepychają się pomiędzy straganami z plastikowymi ciupagami i poduszkami w kształcie fok, a dymiącymi grillami, na których smaży się kiełbasa i góralski ser.

Obraz
© WP.PL | Witold Ziomek

- Gór nie widać zza tego całego g**a - denerwuje się turystka, która przed chwilą wdrapała się na szczyt płatnym szlakiem.

"Las Vegas" - tak nazywa się strzelnica, na której można wygrać m.in. wielkiego pluszowego misia i indiański łapacz snów. Kolejna, nieco mniej okazała, reklamuje się plakatem z Clintem Eastwoodem.

Obraz
© WP.PL | Witold Ziomek

- Parku kulturowego tam nie będzie - odpowiada burmistrz Zakopanego, zapytany o kicz na Gubałówce. - Ale wprowadzamy plan zagospodarowania, który te negatywne zjawiska ograniczy. Będziemy regulować m.in. wygląd straganów i niektóre formy działalności. Efektów spodziewam się za jakieś dwa lata. Wie pan, wydaje mi się, że nie wszyscy do końca rozumieją, na czym polega prawo własności i jego oddziaływanie na wspólne przestrzenie. Niektórzy sami nie wiedzą, co z nim zrobić.

Wybrane dla Ciebie

ZUS wysyła listy do emerytów. "Warto, aby każdy dokładnie przeczytał"
ZUS wysyła listy do emerytów. "Warto, aby każdy dokładnie przeczytał"
"Inwestor się rozszalał". To miała być tylko niewielka altana na ROD
"Inwestor się rozszalał". To miała być tylko niewielka altana na ROD
Kradną z nich miedź na potęgę. Nowy cel złodziejów
Kradną z nich miedź na potęgę. Nowy cel złodziejów
Skandal w Małopolsce. "Próby tuszowania prawdy"
Skandal w Małopolsce. "Próby tuszowania prawdy"
W tej sieci zakupy są najtańsze. Różnice sięgają ponad 150 zł
W tej sieci zakupy są najtańsze. Różnice sięgają ponad 150 zł
Podróbki zalewają Polskę. Fałszywe kosmetyki to już plaga
Podróbki zalewają Polskę. Fałszywe kosmetyki to już plaga
Największy hotel w Polsce szuka pracowników. Jeszcze przed otwarciem
Największy hotel w Polsce szuka pracowników. Jeszcze przed otwarciem
Gigant z USA bankrutuje. Zamknie pół tysiąca sklepów
Gigant z USA bankrutuje. Zamknie pół tysiąca sklepów
Kierowcy będą musieli płacić? Parking przy jeziorze może być płatny
Kierowcy będą musieli płacić? Parking przy jeziorze może być płatny
Zamykają kultowy sklep rybny. Pojawiła się kartka. "Tu jest mój dom"
Zamykają kultowy sklep rybny. Pojawiła się kartka. "Tu jest mój dom"
Nowa usługa w popularnym dyskoncie. Nie trzeba szukać banku
Nowa usługa w popularnym dyskoncie. Nie trzeba szukać banku
To był największy sklep sportowy w mieście. Rozbierają go
To był największy sklep sportowy w mieście. Rozbierają go