Trybunał Konstytucyjny: Dłuższy wiek emerytalny jest zgodny z Konstytucją
Trybunał Konstytucyjny uznał w środę, że wydłużenie wieku emerytalnego do 67 lat jest zgodne z ustawą zasadniczą. Trybunał Konstytucyjny zakwestionował jednak niektóre przepisy.
Podwyższenie wieku emerytalnego do 67. roku życia jest zgodne z konstytucją - uznał w środę niejednogłośnie Trybunał Konstytucyjny. Pełny skład TK - przy sześciu zdaniach odrębnych co do różnych punktów wyroku - uznał, że zaskarżone przez NSZZ "Solidarność", posłów PiS i OPZZ przepisy o podwyższeniu wieku emerytalnego do 67 lat są zgodne z konstytucją i konwencją Międzynarodowej Organizacji Pracy.
- Państwo świadome złej kondycji systemu emerytalnego ma nie tylko prawo, ale i powinność podjęcia środków naprawczych - powiedziała sędzia sprawozdawca Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz.
W ocenie Trybunału ustawodawca jako główny środek naprawczy przyjął wydłużenie wieku emerytalnego i miał prawo tak uczynić. W opinii Trybunału decyzja ustawodawcy o podwyższeniu wieku emerytalnego nie miała charakteru arbitralnego, tylko została podjęta w sytuacji kryzysu systemu ubezpieczeń społecznych wynikającego z wielu obiektywnych czynników.
Emerytury częściowe do poprawki
Trybunał zakwestionował przepisy związane z emeryturami częściowymi. Uznał, że Zróżnicowanie praw kobiet i mężczyzn, jeśli chodzi o emerytury częściowe, jest niekonstytucyjne. Przy ostatecznym zrównaniu wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn mechanizm ten naruszałby równość wobec prawa. Według znowelizowanej ustawy o emeryturach z FUS kobiety mają prawo do 50-procentowej emerytury częściowej od 62 lat, a mężczyźni od 65.
Emerytury częściowe pozostają w systemie prawnym, ale muszą być przez ustawodawcę poprawione. Powinny być rozwiązaniem przejściowym, a nie stałym - tłumaczyła w uzasadnieniu wyroku TK sędzia sprawozdawca Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz. - Trybunał Konstytucyjny podziela stanowisko ustawodawcy co do celowości samego istnienia emerytury częściowej, i jej społecznej roli, jako rozwiązania przejściowego, mimo rozlicznych mankamentów tej instytucji. Mając na uwadze celowość tej instytucji, zdecydował się na zakresowe orzeczenie jej niekonstytucyjności, żeby instytucja emerytury częściowej pozostała w systemie prawnymi i została przez ustawodawcę naprawiona - mówiła w uzasadnieniu.
Praca określa człowieczeństwo
Decyzja Trybunału nie jest zaskoczeniem. Za zgodnością ustawy z konstytucją opowiadał się przedstawiciel Sejmu, a prokurator generalny zgłosił wątpliwość dotyczącą dwóch przepisów. Podczas pytań do stron prof. Andrzej Rzepliński, prezes Trybunału Konstytucyjnego wyraził też swój pogląd dotyczący wartości pracy w życiu człowieka.
- Mam poczucie, że traktujemy w tej ustawie i w dyskusji o tym pracę jako swoistą katorgę, torturę, rzecz niemal haniebną, i chcemy jak najszybciej obywateli uwolnić od tej katorgi i jak najszybciej uczynić z nich emerytów - powiedział prezes TK. - Mnie się to kłóci z tym, czym jest praca, jak silnie od zawsze, od samego początku, wyznacza ona nasze człowieczeństwo - podkreślił.
Skąd praca dla seniorów?
Według badań przytoczonych podczas dyskusji w Trybunale w Polsce obecnie pracuje zaledwie 7,9 proc. mężczyzn i 3,2 proc. kobiet powyżej 65. Roku życia. Po wydłużeniu wieku emerytalnego zajęcie musiałby znaleźć znacznie większy odsetek seniorów w tej grupie wiekowej.
Sejm uchwalił zmiany w ustawie o emeryturach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w maju 2012 r. Przed zmianami kobiety miało prawo do emerytury po osiągnięciu 60. roku życia, a mężczyźni - 65 lat. Od 2013 r. zgodnie z zaskarżoną ustawą wiek emerytalny wzrasta co kwartał o miesiąc - dla mężczyzn będzie wynosił 67 lat w 2020 r., a dla kobiet - w 2040 r. Ustawa pozwala też przejść wcześniej na częściową - 50 proc. - emeryturę; dla kobiet jest to wiek 62 lat, dla mężczyzn 65 lat.
Czytaj także: Rząd przyznaje: będziemy pracować aż do śmierci »