Tusk: Polska i Czechy trzymają kciuki za przywódców strefy euro
Polska i Czechy trzymają kciuki za przywódców krajów strefy euro, aby w sprawie kryzysu w eurolandzie "potrafili czy zechcieli podejmować decyzje szybciej" - powiedział w piątek premier Donald Tusk po spotkaniu w Pradze z szefem czeskiego rządu Petrem Neczasem.
15.07.2011 | aktual.: 15.07.2011 17:58
Premierzy byli pytani na konferencji prasowej, czy rozmawiali na temat współpracy polskiej prezydencji z czeskim przewodnictwem w Grupie Wyszehradzkiej w sprawie kryzysu w strefie euro.
Tusk zwrócił uwagę, że Praga i Warszawa to stolice spoza strefy euro. Jak powiedział, w opinii niektórych państw należących do niej, eurogrupa powinna we własnym gronie szukać dróg wyjścia z kryzysu.
- Nie zamierzamy się narzucać w związku z tym z jakimiś receptami. Recepty i czeskie, i polskie nieźle działają i w Czechach, i w Polsce, ale oczywiście eurogrupa ma też swoje specyficzne problemy i dlatego trzeba dobrze znać proporcje, trzeba dobrze znać własne możliwości - powiedział premier.
Jego zdaniem przewodnictwo w Grupie Wyszehradzkiej, jak i w Radzie UE "nie ma zbyt wielu narzędzi, aby wpływać na rozstrzygnięcia dotyczące kryzysu finansów publicznych w niektórych krajach Unii".
Podkreślił jednak, że niektóre decyzje, jakie będą zapadały w obrębie eurogrupy, będą miały bezpośredni wpływ także na inne państwa UE, spoza strefy euro. Zdaniem Tuska "oczywiście w takich przypadkach wpływ na podejmowanie decyzji muszą mieć także państwa spoza strefy euro".
- Nasza, jeśli mogę tak powiedzieć, wspólna rada pod adresem grupy euro, to takie życzenie czy oczekiwanie, aby decyzje zapadały w szybszym tempie i żeby miały bardziej jednorodny charakter - powiedział szef polskiego rządu.
Zwrócił uwagę, że kilka pomysłów zostało już publicznie przedstawionych. "Między innymi polski minister finansów kilkanaście dni temu opisał pewien wachlarz działań, które mogłyby ułatwić wyjście z kryzysu finansowego, w jakim znalazły się kraje południa Europy" - powiedział Tusk.
- Będziemy trzymali kciuki za przywódców eurogrupy, aby potrafili czy zechcieli podejmować te decyzje szybciej - dodał.
Premier Czech Petr Neczas podkreślił, że zarówno Polska, jak i Czechy mają "wielki, żywotny interes", jeśli chodzi o stabilizację strefy euro. - Zarówno polski, jak i czeski rząd, należą do rządów, które forsują zasadę odpowiedzialności budżetowej, tzn. obniżania deficytu finansów publicznych, ograniczania zadłużenia - powiedział Neczas.
Dodał, że Polska i Czechy różnią się co do szczegółowych rozwiązań, m.in. w kwestii zastosowania Europejskiego Mechanizmu Stabilizacji Finansowej w ramach pomocy dla Grecji. - Są to raczej niuanse techniczne - zaznaczył. Zdaniem Neczasa, generalnie poglądy Polski i Czech w kwestii stabilizacji strefy euro "są identyczne".