UE: Konsumenci skarżą się na Nintendo
Organizacje konsumenckie z całej UE oskarżyły Nintendo o to, że celowo postarza swoją konsolę do gier wideo Nintendo Switch, tak żeby ta psuła się już po dwóch latach użytkowania.
27.01.2021 19:09
Zrzeszająca unijne stowarzyszenia konsumentów grupa BEUC złożyła w środę (27.01.21) do Komisji Europejskiej oraz krajowych organów ochrony konsumentów skargę na firmę Nintendo. Organizacje zarzuciły japońskiemu producentowi nieuczciwe praktyki handlowe i to, że naruszył przepisy unijne celowo projektując konsolę tak, żeby była awaryjna, zmuszając klientów do zakupu nowego produktu.
- Otrzymaliśmy niemal 25 tys. skarg na Nintendo od konsumentów z UE, głównie z Francji, Belgii, Holandii, Portugalii, Włoch, Norwegii, Słowacji, Słowenii i Grecji - wymienia szefowa BEUC Monique Goyen.
88 proc. graczy przyznało, że ich konsola popsuła się w ciągu zaledwie dwóch lat od zakupu.
Wady fabryczne
Chodzi o popularną konsolę do gier wideo Nintendo Switch, dystrybuowaną w UE przez europejską filię firmy z siedzibą w Niemczech. Konsola miała swoją premierę w marcu 2017 r., a jej nowsza wersja, czyli Nintendo Switch Lite - we wrześniu 2019 r. Obie sprzedawane są w zestawie z dwoma kontrolerami o nazwie Joy-Con. I to na nie właśnie skarżą się gracze mówiąc, że po pewnym czasie kontroler odmawia posłuszeństwa i sam porusza grą. W rezultacie grający traci kontrolę nad grą, a konsola staje się bezużyteczna.
Błąd został już wśród graczy ochrzczony jako "driftujący Joy-Con", a odpowiadają za niego dwie wady fabryczne urządzenia. W tym - jak wykazali eksperci zatrudnieni przez francuską organizację konsumentów UFC Que Choisir - przedwczesne zużywanie się przewodów i wadliwe uszczelnienie pozwalające na gromadzenie się brudu i kurzu pod gałką analogową kontrolera. Co ciekawe, problemy ze sprzętem nie są zaskoczeniem dla Nintendo - jeszcze w lipcu szef koncernu Shuntaro Furukawa publicznie potwierdził awaryjność urządzeń i przeprosił klientów.
Dobry przed dwa lata
Jak jednak zauważyli eksperci, chociaż producent kilka miesięcy temu przeprojektował urządzenia, to nie usunął z nich wad. Zdaniem organizacji konsumenckich z UE oznacza to, że firma nadal świadomie sprzedaje urządzenia, które będą się psuć. Dlatego też w skardze do Komisji Europejskiej, BEUC zarzucił Nintendo celowe postarzanie produktów, czyli projektowanie urządzeń tak, żeby działały tylko przez określony czas. W rezultacie konsumenci są zwykle zmuszeni do zakupu nowego sprzętu, bo naprawa dotychczasowego jest niemożliwa (np. brakuje części zamiennych), albo kompletnie nieopłacalna.
- Takie praktyki Nintendo sztucznie podkręcają sprzedaż nowych produktów, napędzają konsumpcję i prowadzą do produkowania niepotrzebnych elektrośmieci - zauważają organizacje konsumentów.
I przypominają, że producent początkowo zapewniał bezpłatną naprawę sprzętu jedynie w ciągu rocznego okresu gwarancji, po jego upływie zaś obarczał klientów opłatami w wysokości 45 euro za naprawę jednego z kontrolerów. Ponadto, konsumenci, których reklamacje Nintendo uznało za bezzasadną musieli zapłacić firmie 15 euro kosztów administracyjnych. Tymczasem koszt nowej pary Joy-Con’ów to średnio 70 euro. Jedynie we Francji i Belgii, po naciskach tamtejszych organizacji konsumentów, koncern ogłosił, że wycofa się z dotychczasowych praktyk, przedłuży okres gwarancyjny do dwóch lat i zapewni bezpłatną naprawę wadliwych kontrolerów.
BEUC zarzucił też Nintendo, że celowo wprowadzał konsumentów w błąd i omijał niekorzystne informacje, np. zapewniał, że gracze będą mogli korzystać z konsoli przez kolejne 7 do 10 lat, ale nie wspominał już o tym, że towarzyszące jej kontrolery są zrobione z kiepskich materiałów i mniej wytrzymałe.
- Jeśli konsumenci otrzymaliby rzetelne informacje na temat możliwej awaryjności kontrolerów, najprawdopodobniej nie zdecydowali by się na zakup konsoli Nintendo albo nie byliby skłonni płacić za nią takiej ceny, wiedząc, że będą musieli ponieść koszty przyszłych napraw - mówi BEUC.
Bezpłatne naprawy
Organizacje wezwały Komisję Europejską do tego, żeby zleciła krajowym organom ochrony konsumentów przeprowadzenie dochodzenia dotyczącego działań koncernu w UE i zobowiązanie Nintendo do natychmiastowego przeprojektowania produktów i usunięcia wad. Zanim to nastąpi firma powinna w całej Unii Europejskiej zapewnić darmową naprawdę popsutego sprzętu; ponadto koncern powinien rzetelnie informować konsumentów o ograniczonej żywotności produkowanych przez siebie sprzętów.
- Konsumenci zakładają, że kupowane przez nich produkty wytrzymają przez wystarczającą ilość czasu i że nie będą oni musieli pokrywać kosztownych napraw wynikających z defektów technicznych. Nintendo musi zaproponować odpowiednie rozwiązania tysiącom zawiedzionych klientów. Najwyższy czas, żeby producenci przestali wypuszczać na rynek sprzęty psujące się zbyt szybko. Nie mówiąc już o tym, że tworzenie ton elektrośmieci jest sprzeczne z założeniami unijnej polityki klimatycznej i Zielonego Ładu - przypomina szefowa BEUC.
Szacuje się, że do czerwca 2020 r. Nintendo sprzedało globalnie 68 mln konsoli Nintendo Switch i Nintendo Switch Lite. Pozew przeciwko japońskiemu producentowi złożyli też konsumenci w Stanach Zjednoczonych.