Wielki poślizg superszybkiego pociągu

Szanse na budowę w Polsce kolei dużych prędkości do 2020 r. są zerowe, twierdzi "Dziennik Gazeta Prawna", według którego zmiana planów jest już przesądzona. Kolejarzy przerosły ogromne koszty projektu. Inwestycja powstanie, ale później.

Wielki poślizg superszybkiego pociągu
AFP/THOMAS LOHNES

17.11.2011 | aktual.: 17.11.2011 07:08

Końca budowy linii mającej połączyć Warszawę z Wrocławiem i Poznaniem, liczącej łącznie ok. 450 km. można się spodziewać dopiero w 2030 r., ustalił "DGP". To o 10 lat później niż oficjalnie obowiązujący termin zapisany w rządowej strategii rozwoju transportu do 2020 r. O takim terminie mówi się wśród członków formującego się rządu i najbliższych doradców premiera, twierdzi gazeta.

Zmiana daty to efekt realnej oceny możliwości PKP i Polskich Linii Kolejowych, które obecnie nie radzą sobie nawet z remontami infrastruktury i układaniem rozkładu jazdy. Największym problemem są jednak pieniądze. Według szacunków kolej dużych prędkości będzie kosztować minimum 20 mld zł. W kilkuletniej perspektywie taka gotówka w napiętym budżecie się nie znajdzie.

W ciągu kilku lat nie udało się zbudować kolei dużych prędkości nawet w Azji, gdzie najszybszych połączeń jest najwięcej na świecie, pisze "DGP". Realizacja 345 km linii na Tajwanie zajęła aż 15 lat. W Polsce do ułożenia jest ok. 900 km torów i ok. 50 pociągów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)