"Wniosek PiS o odwołanie Grabarczyka - czysto polityczny"
Premier Donald Tusk ocenił, że wniosek posłów PiS o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka, jest "czysto polityczny". W sejmie trwa debata nad wnioskiem PiS.
17.07.2009 | aktual.: 17.07.2009 14:59
"Grabarczyk jest niezłym ministrem"
- Spokojny to już nikt nie może być, przy tak zaciekłej opozycji, ale jestem spokojny, że minister przekona opinię publiczną do tego, że jest naprawdę niezłym ministrem - powiedział premier pytany przed głosowaniem nad wnioskiem o wotum nieufności dla Grabarczyka.
Zarzuty PiS wobec Grabarczyka dotyczą m.in. ciągłych zmian w planie budowy dróg ekspresowych i autostrad. Zdaniem polityków PiS, minister drastycznie ogranicza liczbę kilometrów zaplanowanych do budowy dróg. Poseł Zbigniew Rynasiewicz (PO) uważa, że wniosek PiS jest pozbawiony logiki, wewnętrznie sprzeczny, absurdalny, niezgodny z rzeczywistością, nieprawdziwy i nieuczciwy. Rynasiewicz bronił Grabarczyka i wyliczał to, co udało mu się już zrobić, często porównując z poprzednikami. - Grabarczyk po 20 miesiącach podpisał już umowy na budowę 426 km autostrad, podczas gdy poprzednicy: minister Jerzy Polaczek przez 24 miesiące - 105 km, Krzysztof Opawski przez 17 miesięcy - 263, a minister Marek Pol przez 31 miesięcy - 131 km - wyliczał.
Poseł PO przypominał, że Grabarczyk zastał zablokowaną budowę w formie koncesyjnej i partnerstwa publiczno-prywatnego. - W tym czasie przyjęliśmy ustawę o partnerstwie, ustawę o koncesjach na usługi budowlane i usługi, zmienił prawo zamówień publicznych. Dopiero ten rząd zmienił przepisy środowiskowe, by nie odebrano nam unijnych środków na inwestycje drogowe - powiedział Rynasiewicz. Przypominał też, że postępuje reforma PKP - Przewozy Regionalne otrzymały 1,2 mld zł na spłatę zadłużenia, uzyskano ponad 1 mld zł na podwyższenie kapitału Polskich Linii Kolejowych, przekazano środki do samorządów na szynobusy.
"Grabarczyk dokonuje zmian w planie budowy dróg"
- Minister infrastruktury Cezary Grabarczyk nie ma spójnej koncepcji dotyczącej budowy dróg i autostrad - powiedział Krzysztof Tchórzewski (PiS), przedstawiciel wnioskodawców o odwołanie szefa tego resortu. Dodał, że minister utracił zdolność do kierowania resortem i podległymi mu instytucjami. - Pan Grabarczyk ciągle dokonuje zmian w planie budowy dróg ekspresowych oraz autostrad. W grudniu 2007 roku, jako nowo powołany minister, potwierdził realizację wieloletniego Rządowego Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2008-2012 przyjętego przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Jednocześnie zapowiedział przebudowę dodatkowych 800 km dróg krajowych. Zadeklarował również, że w latach 2008-2012 zbudowane zostanie 4 tys. km nowych autostrad i dróg - powiedział Tchórzewski.
Jak dodał, w lipcu 2008 r. Grabarczyk drastycznie ograniczył swoje początkowe obietnice. "Liczba zaplanowanych do budowy dróg ekspresowych i autostrad zmniejszyła się do 3 tys. km. - W październiku 2008 roku nastąpiła kolejna zmiana planów ministerstwa. Według informacji Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, do 2012 roku zostanie wybudowanych już tylko ok. 900 km autostrad i ok. 1000 km dróg ekspresowych - wyliczał poseł PiS.
Jak podkreślił, kolejna zmiana planów ministerstwa nastąpiła w marcu tego roku. - Pojawiła się kolejna już informacja o nowych planach rządu - w sumie ma być wybudowane 1136 km autostrad i dróg ekspresowych - co daje tylko 36% obowiązującego Programu Drogowego - powiedział Tchórzewski. Poseł PiS wskazał, że w ramach oszczędności budżetowych, Grabarczyk "uległ ministrowi finansów i zrezygnował z 10 mld w budżecie resortu z nadzieją, że przy sprzyjających okolicznościach Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK)
wygeneruje brakującą kwotę z Krajowego Funduszu Drogowego". "Zadania przerosły pana możliwości"
Klub Lewicy opowie się w głosowaniu za odwołaniem Grabarczyka. - Panie ministrze, jest pan sympatycznym człowiekiem, ale obdarzonym zadaniami, które przerosły pana możliwości - mówił podczas debaty wiceszef klubu Zbigniew Matuszczak. - To nie pan rządzi resortem infrastruktury, ale minister finansów. On mówi, gdzie komu dać pieniądze, a skąd zabrać. Winę za taki stan rzeczy ponosi pan premier, obsadzając na tym stanowisku człowieka nieprzygotowanego, który nie czuje tej branży, który się męczy - powiedział Matuszczak.
W jego opinii, ostatnie dwa lata zostały przez rząd zmarnowane. Zdaniem Matuszczaka, rząd PO-PSL wybudował "skandalicznie mało" autostrad i przyzwoitych dróg. - Cały czas jedziemy i długo jeszcze będziemy jechać szybciej z Wrocławia do Pragi, z Poznania do Berlina niż do Warszawy - stwierdził poseł Lewicy. Jak dodał, nie ma inwestycji drogowych we wschodnich województwach. W ocenie Matuszczaka, do 2015 roku na terenie województw wschodnich "nie zostanie wybudowane nawet 100 kilometrów autostrad".
Matuszczak przekonywał ponadto, że "polskie koleje są w głębokiej zapaści". Jak podkreślił, zadłużenie PKP przekracza 7,1 mld złotych, a wszystkie spółki z grupy PKP mają straty. - Jak wyglądają dworce, to każdy widzi i na to szkoda słów - dodał.